Technika jazdy-podstawy
Re: Technika jazdy-podstawy
Kurcze!, tacy goście to zaczynali już w kołysce. Ja też tak potrafię ale we śnie, jak nie ma grawitacji. Dobre i to.
- tomas3h
- dwusuwowy rider
- Posty: 152
- Rejestracja: 31.07.2009, 14:44
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Wałcz
- Kontakt:
Re: Technika jazdy-podstawy
No to teraz filmik pokazujący jak się już potem powinno jeździć
http://www.youtube.com/watch?v=QWNgyVTq8_Q&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=QWNgyVTq8_Q&NR=1
XL600V
- mirek81
- dwusuwowy rider
- Posty: 162
- Rejestracja: 04.03.2009, 17:19
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Chełm
Re: Technika jazdy-podstawy
Przeglądając inne forum znalazłem ciekawy link a z racji, że sezon się zbliża myślę, że się wszystkim nam przyda trochę przypomnienia
http://www.sunsethog.com/groupRiding.html
http://www.scrc.pl/index.php?s=16#4
http://www.sunsethog.com/groupRiding.html
http://www.scrc.pl/index.php?s=16#4
- el_Cordobes
- zgłębiacz wskaźników
- Posty: 41
- Rejestracja: 28.10.2009, 18:48
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Skawina
Re: Technika jazdy-podstawy
Co do samego filmu to faktycznie widziałem go na kursie robiąc prawo jazdy w zeszłym roku, zakres wiedzy to głównie podstawy ale warto o tym zawsze pamiętać.
Ja natomiast polecam książkę: René Degelmann - "Technika jazdy motocyklem. Ilustrowany poradnik". http://www.wkl.com.pl/technika-jazdy-mo ... ik,1,1,528
Tytuł co prawda może porażać weteranów , ale każdy tam coś znajdzie.
Od samych podstaw bezpiecznej jazdy, aż po różne techniki które podświadomie stosujemy bo wynikają z naturalnych odruchów, ale tam są one nazywane po imieniu i warto je sobie uświadomić.
Gdyby ktoś z Krakowa był nią zainteresowany to mogę pożyczyć swój egzemplarz.
pozdr,
Ja natomiast polecam książkę: René Degelmann - "Technika jazdy motocyklem. Ilustrowany poradnik". http://www.wkl.com.pl/technika-jazdy-mo ... ik,1,1,528
Tytuł co prawda może porażać weteranów , ale każdy tam coś znajdzie.
Od samych podstaw bezpiecznej jazdy, aż po różne techniki które podświadomie stosujemy bo wynikają z naturalnych odruchów, ale tam są one nazywane po imieniu i warto je sobie uświadomić.
Gdyby ktoś z Krakowa był nią zainteresowany to mogę pożyczyć swój egzemplarz.
pozdr,
Re: Technika jazdy-podstawy
Polecam książkę Wyszkolenie sportowca motorowego Andrzeja Kwiatkowskiego ( Biblioteczka Głównej Komisji Sportowej Motocyklowej nr 3 /88
Jakby ktoś miał do sprzedania to biorę w ciemno? Na razie użytkuję pożyczony egzemplarz.
Wszystko o jeździe w terenie ..... czyli TA brać i do lasu z książką!!!
Jakby ktoś miał do sprzedania to biorę w ciemno? Na razie użytkuję pożyczony egzemplarz.
Wszystko o jeździe w terenie ..... czyli TA brać i do lasu z książką!!!
CB450S->XL600->VT750->XT660R
-
- Nowicjusz
- Posty: 14
- Rejestracja: 12.01.2010, 10:36
- Lokalizacja: Płock
Re: Technika jazdy-podstawy
Z tym przeciwskretem jest troszke jak z mitologia, wielu nowicjuszy uwaza ze teoria mowiaca o tym ze aby pojechac wprawo trzeba skrecic w lewo jest tak tajemna iz poznanie jej gwarantuje ustatusowienie siebie w gronie jezdzcow . Moje zdanie jest takie, jesli zaczynasz jezdzic koncentruj sie na patrzeniu w lusterka, bezwzglednym przewidywaniu co inny uczestnik ruchu (puszka) zaraz może zrobic, miej świadomośc tego że człowiek przyzwyczaja sie do prędkości, że motocykl (trampek) rozwija 5,5 sek/100, ze twoje unmiejetnosci sa odwrotnie proporcjonalne do narastajacej brawury i poczucia ze go ogarniasz. Z rad powiem ci tak, uwazaj na podjazdy pod góre i zawracanie na nich, uwazaj w błocie i na sliskich nawieszkach moto potrafi w nieoczekiwanej chwili wyrzucic jezdzca na wysokosc 1-go pietra. Uwazaj na zjazdy z krawenikow gdzie nie dosiegasz dobrze do asfaltu a trzeba nagle ustapic pierwszenstwa. Przez skrzyzowanie jesli jest zajete (czekaja puszki na skret w lewo) przejezdzasz w miescie nie wiecej niz 30km/h, potem i tak odkrecisz i bedziesz pierwszy. Wiedz o tym ze czlowiek prowazacy samochud widzac jedno swiatlo w lusterku nie klasyfikuje go jako pojazd(chyba ze ma motocykl)
Nie ma Boga jest motocykl
- Bolek
- wypruwacz wydechów
- Posty: 1127
- Rejestracja: 30.09.2008, 20:39
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Libiąż
Re: Technika jazdy-podstawy
Może i myli,może i nie w tym wątku ,ale ja też uważam że PRZEWIDYWANIE jest jedną z najważniejszych rzeczy w czasie prowadzenia pojazdu. Według mnie powinni temu poświęcać więcej miejsca na kursach,w ostatnich latach zagrożeń na drogach przybyło, a system nauczania został starywolfsburg pisze: Kolega Przemek 100 myli pojęcia.
Jadąc motocyklem poruszasz się średnio dwa razy szybciej niż inni,więc twoja tzw."bańka bezpieczeństwa"powinna być dwa razy większa i jak się będziemy do tego stosował to na pewno będzie mniej wypadków
Wolfsburg pierwszy post po miesiącu i od razu "kij w mrowisko"
Jak się smucisz to jesteś smutas a jak się kłócisz to jesteś ....☺
- jeszua
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 255
- Rejestracja: 11.12.2009, 11:22
- Lokalizacja: ck krakoff
- Kontakt:
Re: Technika jazdy-podstawy
nie jestem pewien... obawiam się, że przewidywania nie da się nauczyć na kursie, podobnie jak nie można nauczyć kogoś doświadczenia - to przychodzi z czasem. żeby przewidywać trzeba mieć praktykę na drodze, a prowadzeniu maszyny poświęcać mniej świadomej uwagi, niż robi to początkujący motocyklista. więcej "wolnej" uwagi = większa świadomość otoczenia, w tym dostrzegania znaków zagrożenia (czyli właśnie przewidywanie)Bolek pisze:Wolfsburg pierwszy post po miesiącu i od razu "kij w mrowisko"
nie można zmusić do poświęcenia znacznie większej uwagi otoczeniu osoby, która jeszcze musi koncentrować się na sprzęgle, zmianie biegu, wyborze toru jazdy, itd, ponieważ wszystkich tych czynności nie opanowała w stopniu odruchowym. na początku twist of wrist keith code pisze: masz 10$ do wydania, więc jeśli technika jazdy na początku kosztuje 8$, to na strategię masz tylko 2. w miarę upływu czasu sytuacja się zmienia, więc... nic nie zastąpi praktyki
z doświadczeń z moimi "podopiecznymi" za ostatnie 2 lata zauważyłem, że bardzo chętnie ludzie świeżo po kursie jeździli za mną: uwaga poświęcona obserwacji otoczenia mogła być zmniejszona, robiłem to za nich prowadząc. chyba czuli się bezpieczniej na tych pierwszych setkach km na drogach, kiedy bezpieczniej mogli podnosić umiejętności techniczne jazdy
natomiast nie do przecenienia jest wybór szkoły nauki jazdy: w dobrej szkole wbiją do głowy dobre podstawy, nawyki, umiejętności, które potem bardzo szybko procentują na pierwszych samodzielnych km na drogach publicznych. jeśli technik przeciwskrętu, zmiany biegu bez sprzęgła, czy choćby tylko poprawnej zmiany biegów nauczą już na początku, to taki absolwent z miejsca ma lepszą pozycję na drodze: techniczne potrzeby jazdy nie absorbują go tak bardzo, jak kogoś kto musi te umiejętności zdobyć samodzielnie
jsz
- Bolek
- wypruwacz wydechów
- Posty: 1127
- Rejestracja: 30.09.2008, 20:39
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Libiąż
Re: Technika jazdy-podstawy
Po napisaniu posta też mnie taka refleksja naszłajeszua pisze: nie jestem pewien... obawiam się, że przewidywania nie da się nauczyć na kursie, podobnie jak nie można nauczyć kogoś doświadczenia
Chociaż uważam ,że nauczyć to pewnie się nie da ,ale mówić trzeba a instruktorzy w czasie jazd na kursie powinni wskazywać zagrożenia i uczulać.
Jak się smucisz to jesteś smutas a jak się kłócisz to jesteś ....☺
- gerard
- łamacz szprych
- Posty: 695
- Rejestracja: 08.03.2009, 01:40
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Technika jazdy-podstawy
Dokładnie pewnych rzeczy NAuczyć się nie da , ale uczyć należy. Nie każdy po kursie czyta "Motocyklistę Doskonałego". A na większości kursów najważniejsza jest niestety "ósemka".
-
- Nowicjusz
- Posty: 14
- Rejestracja: 12.01.2010, 10:36
- Lokalizacja: Płock
Re: Technika jazdy-podstawy
jeszua "przewidywania nie da sie nauczyc na kursie" - mysle ze i tak i nie, gdyby nie dalo sie nauczyc na kursie to przezywali by tylko ci motocyklisci którzy mieli wyjatkowe szczesciei i zanim sie jej nauczyli na drodze nikt im np nie zajechal drogi. IMHO wiele da sie przewidziec nie majac praktyki na drodze. Oczywiscie zgadzam sie ze dobra szkola to podstawa, prawidlowe nawyki to podstawa. Mysle ze na kursach takze powinno sie mowic o niebezpiecznych zachowaniach na drodze wzgledem motocyklistow .
@wolfsburg: no spoko moze nie na temat troszke napisalem, a tak apropo ja osemki czesto krece sobie w wolnej chwili tylko troszke o mniejszym promieniu niz te na kursach.
@wolfsburg: no spoko moze nie na temat troszke napisalem, a tak apropo ja osemki czesto krece sobie w wolnej chwili tylko troszke o mniejszym promieniu niz te na kursach.
Nie ma Boga jest motocykl
- Rysiek
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 221
- Rejestracja: 14.06.2008, 09:01
- Mój motocykl: BMW GS
- Lokalizacja: Stalowa Wola
Re: Technika jazdy-podstawy
http://chomikuj.pl/kasin/Ebooki/motocykleRafal pisze:Polecam książkę Wyszkolenie sportowca motorowego Andrzeja Kwiatkowskiego ( Biblioteczka Głównej Komisji Sportowej Motocyklowej nr 3 /88
Jakby ktoś miał do sprzedania to biorę w ciemno? Na razie użytkuję pożyczony egzemplarz.
- kamikazemario
- czyściciel nagaru
- Posty: 609
- Rejestracja: 18.09.2008, 20:10
- Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Re: Technika jazdy-podstawy
Hmm jestem zalogowany na chomiku, ale moge ściągać pliki tylko do 50 mb. A ta książka ma ponad 100 mb
CBR 600 F3
Odważni nie żyją wiecznie, lecz zbyt ostrożni nie żyją wcale..
Odważni nie żyją wiecznie, lecz zbyt ostrożni nie żyją wcale..
-
- emzeciarz agroturysta
- Posty: 284
- Rejestracja: 13.06.2008, 11:34
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Gród Kraka
Re: Technika jazdy-podstawy
Hetfield, dzięki!!
- tom64
- naciągacz linek
- Posty: 77
- Rejestracja: 19.06.2008, 13:46
- Lokalizacja: zaraz miasto! wieś Słubica
Re: Technika jazdy-podstawy
Nooo... Nie!Pablo pisze:Na początku hamuje też silnik, po odpuszczeniu gazu. Więc wciskam oczywiście później. Właściwie zawsze przy hamowaniu robię od razu redukcje i dohamowywanie silnikiem na każdym biegu. Zatem sprzęgło tak naprawdę dopiero na końcu.fakir pisze:Refleks i długość palców w normie. Chyba chodzi mi o to, że wolę stabilną pozycję czyli podparcie obunóż. A co ze sprzęgłem? Wciskamy na początku czy na końcu hamowania?
Motocykl to nie samochód.
Hamujemy z od razu wciśniętym sprzęgłem. Ten nawyk/odruch jest bezcenny przy hamowaniu awaryjnym, kiedy ważny jest każdy centymetr. Oczywiscie na badziewiastych kursach uczą inaczej (tak jak i tego zeby nie hamować przodem ).
Prowadź motocykl tak, jak byś chciał żeby to robiły Twoje dzieci
- jeszua
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 255
- Rejestracja: 11.12.2009, 11:22
- Lokalizacja: ck krakoff
- Kontakt:
Re: Technika jazdy-podstawy
tutaj zgodzę się (co do zasady) z Pablem, ponieważ prawa fizyki są takie same dla samochodów i motocykli. wysprzęglenie już na początku hamowania powoduje, że łatwiej wprowadzić tylne koło motocykla w poślizg - żadna siła nie wymusza ruchu obrotowego. hamowanie z wciśniętym sprzęgłem wykonuje się więc w pojazdach z abs-em, którym blokowanie kół nie przeszkadza, bo system je powstrzymuje. w innej sytuacji należy wykorzystać hamowanie silnikiem, ale co istotniejsze wykorzystać jego siłę napędową do utrzymania jak najdłużej nieprzerwanego kontaktu koła z asfaltem. i właśnie ten sposób hamowania jest szczególnie istotny w sytuacji awaryjnej, kiedy istnieje wysokie ryzyko zablokowania zwłaszcza odciążonego tylnego koła, które w takim przypadku nie tylko przestaje spełniać swoją rolę w hamowaniu (jak wiadomo, hamowanie jest najefektywniejsze na granicy poślizgu), ale jeszcze pogarsza stabilność i podnosi ryzyko upadkutom64 pisze: Nooo... Nie!
Motocykl to nie samochód.
Hamujemy z od razu wciśniętym sprzęgłem.
jak się mylę, niech mnie ktoś poprawi
jsz
- miroslaw123
- oktany w żyłach
- Posty: 3622
- Rejestracja: 14.06.2009, 13:28
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Kraków
Re: Technika jazdy-podstawy
też jestem szczerze zdziwiony tą opinią...tom64 pisze: Nooo... Nie!
Motocykl to nie samochód.
Hamujemy z od razu wciśniętym sprzęgłem.
samemu hamuje tak samo (no podobnie) zarówno na motocyklu jak i samochodem, zawsze na początku silnikiem a sprzęgiłeko na samiuśkim końcu
- hetfield
- emzeciarz agroturysta
- Posty: 267
- Rejestracja: 17.08.2009, 23:06
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Kraków
Re: Technika jazdy-podstawy
Ale to w sytuacji hamowania awaryjnego. Przy normalnym hamowaniu podczas np dojeżdżania do świateł nie ma nic złego w hamowaniu silnikiem.tom64 pisze: Hamujemy z od razu wciśniętym sprzęgłem.
- Andrzej77
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 487
- Rejestracja: 29.03.2009, 23:00
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Kobylanka
Re: Technika jazdy-podstawy
I tu bym polemizował: przełożenie mocy do powierzchni styku tylnej opony z podłożem wypada zgoła inaczej w motocyklu i samochodzie. Samochód przy jeździe na wprost napędzane ma conajmniej 2 koła, które przylegają do podłoża całą szerokością opony i jakąś częścią jej obwodu.Przez to trudniej je zablokować bo masa samochodu i wytworzony pęd pcha go okrutnie do przodu. To w połączeniu z lepszą przuczepnoscią gwarantuje wspomożenie hamowania. Niezablokowane koła zasprzeglone z silnikiem to warunek wspomagania hamowania. Koło napędowe motocykla zablokować nieporównywalnie łatwiej. Jest jedno, a jego powierzchnia styku z podłożem to ułamek szerokości i obwodu opony. Więc w sytuacji awaryjnej, gdy hebel wciskamy ile sił w nodze, pozostawiając zasprzęglony napęd powodujemy momentalne zdławienie silnika, który w niczym nam już nie pomaga, bo koło i tak jest zablokowane, łańcuch stoi, więc i silnik sie nie kręci. Puszczenie hamulca spowoduje nagły rozruch silnika i wtedy możemy w sposób niekontrolowany odjechać w nieznane (różne może być z odkręceniem gazu w sytuacji awaryjnej). Wspomaganie hamowania po puszczeniu hamulca wystąpi w przypadku odłączenia zapłonu. I tego odruchu radzę nabywać jak najwcześniej. Po to mamy wyłącznik w zasięgu palca, żeby uzywać go odruchowo w awaryjnych sytuacjach. Hamowanie silnikiem tak, ale przy dojeżdżaniu do świateł. Awaryjnie radziłbym hamować bez użycia silnika, czyli z rozłączonym napęde, ponieważ dla zablokowanego koła nie ma to najmniejszego znaczeniajeszua pisze: tutaj zgodzę się (co do zasady) z Pablem, ponieważ prawa fizyki są takie same dla samochodów i motocykli. wysprzęglenie już na początku hamowania powoduje, że łatwiej wprowadzić tylne koło motocykla w poślizg - żadna siła nie wymusza ruchu obrotowego. hamowanie z wciśniętym sprzęgłem wykonuje się więc w pojazdach z abs-em, którym blokowanie kół nie przeszkadza, bo system je powstrzymuje. w innej sytuacji należy wykorzystać hamowanie silnikiem, ale co istotniejsze wykorzystać jego siłę napędową do utrzymania jak najdłużej nieprzerwanego kontaktu koła z asfaltem. i właśnie ten sposób hamowania jest szczególnie istotny w sytuacji awaryjnej, kiedy istnieje wysokie ryzyko zablokowania zwłaszcza odciążonego tylnego koła, które w takim przypadku nie tylko przestaje spełniać swoją rolę w hamowaniu (jak wiadomo, hamowanie jest najefektywniejsze na granicy poślizgu), ale jeszcze pogarsza stabilność i podnosi ryzyko upadku
jak się mylę, niech mnie ktoś poprawi
jsz
Ufaj Allahowi, ale wielbłąda zawsze przywiązuj do płotu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Semrush [Bot] i 1 gość