U mnie Obie afryki sprzedałem z nowym napędem i klockamiMurzyn pisze:Gdzie w PL uświadczysz, ze ktoś Ci wymieni napedy, łańcuch czy opony przed planowaną sprzedażą
Żeby nie offtopować - w kwestii Afryki, jak chcesz mieć względnie niskie spalanie to RD07A. Czyli od 1996r, z TPSem w gaźniku. Ma inne dysze niż wcześniejsze AT i pali 5 do 6 L. Ale AT jak to AT, ma wbrew pozorom swoje wady (masa, wysokość - przy manewrach), a przede wszystkim zasraną pompę paliwa A tak serio - jak jeździsz sam to Trampek 600/650 jest moim zdaniem lżejszą i fajniejszą propozycją, tańszą w zakupie i serwisie. Z drugiej strony Afryka to Afryka, wygląda pięknie, jeździ jak czołg i uroku nic jej nie odbierze. No chyba że pompa Z tym stanem afryk to różnie jest - ale na zachodzie raczej ich ludzie tak nie ciorają jak u nas.
Jedna kwestia - Afryka nie nadaje się do szybkiej asfaltowej turystyki. Trzymanie w trasie powyżej 130, może 140 nie ma większego sensu.
Sam czasem spoglądam w stronę DL650, bo głównie jeżdżę asfaltami. I DL daje chyba większy komfort, moc i niskie spalanie. Całkiem brzydki ale ma swój styl. Ten najnowszy wygląda super. Jeździ ponoć też. Od mechanika słyszałem ze tylny gar często jest do remontu po 60-90tys.- ale czy to prawda to nie wiem.
Triumph 955 - ciekawa opcja, mocy jak pociąg, rzędówka (ja nie lubię), ponoć stabilny i dobrze się prowadzi. No i nieprzeciętnie brzydki z przodu choć takiego brzydala pewnie też można polubić. Trampek 600 też jest w końcu brzydki Z awaryjnością to nie wiem, zresztą Baran chyba wszystko napisał. No i nie jest to motocykl popularny i na rynku i serwisowo - co ma swoje plusy i minusy.
W tym gronie ja bym jednak wykluczył trampki i Afryki do szybkiej turystyki ze sporadycznym zjazdem na szutry. To jest klasa DL-a, Tigera...
Ale do spokojnej turystyki z opcją wpakowania się wszędzie a nade wszystko ma być to sprzęt prosty i bardzo trwały to trampek 600 / 650. Ja na swoje potrzeby jako optimum widziałbym Trampa 650/700. Po 3 Trampkach i 2 Afrykach wiem, że naprawdę lubię te konstrukcje i nie bardzo się widzę na czymś innym.
Na obecnej 600-tce jest mi zupełnie dobrze, a szczególnie kosztuje połowę tego co AT a daje mi niewiele mniej. Natomiast jak musiałem na wąskiej uliczce zawracać to daje mi więcej niż AT
Pozdr
zimny