Ponownie Rumunia
Ponownie Rumunia
Wyjazd 6 dniowy w trzy motory: Kurczak - Transalp 650, Strybol - KTM 640, Rafał - BMW GS 1150. Spanie na dziko w namiocie i rumuńskie bezdroża. Główny cel podróży to przełęcz Urdele (Transalpina) i jezioro Vidraru (Transfagarasan).
Oto link do zdjęć:
http://picasaweb.google.com/mstrybol/Rumunia062009#
Oto link do zdjęć:
http://picasaweb.google.com/mstrybol/Rumunia062009#
Kurczak
- ostry
- oktany w żyłach
- Posty: 3968
- Rejestracja: 12.06.2008, 21:52
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Kraśnik
- Kontakt:
Re: Ponownie Rumunia
I oto chodzi miło pooglądać, widzę że śniegu na górskich serpentynkach jeszcze sporo. A GejeS kapcia złapał, czy tak z nudów koło zdjęliście? Fajne , fajne te fotki, gratuluję wyjazdu. A propos, 6 dni to nie za mało, chyba sama jazda?
PD 06,RD 01,PD 06,PD 06,RD 04,PD 06,PD 10,RD 10,RD 13,PD 06,T7 ...
Re: Ponownie Rumunia
Hehe tak złapał
Oto relacja sporządzona przez "Strybola" + link do filmiku z przełęczy Urdele:
Rumunia Transylwania 03-08.06.09
Dzień 1 03.06.09 635km
O planach, trudach i chętnych nie będę pisał, bo było jak zwykle. W końcu ruszyliśmy w składzie Rafał na BMW R1150GS (po raz pierwszy) Paweł „Kurczak” na Hondzie Transalp i Ja „Strybol” na KTM LC4 640 ADV. Plan wyjazdu jak najszybciej w góry Transylwanii w Rumunii. Założenie budżetowo-namiotowe. Dziś z Poznania przez całą PL granica Jurgów (koło Zakopanego), Słowację szybko ale lokalnymi drogami przez wysokie i niskie pasmo Tatr przez co ładnie i miło na Węgry nocleg w krzakach nad rzeką zaraz za granica.
Dzień 2 04.06.09 520km
Rano szybkie pakowanie i szybka, nudna droga przez płaskie Węgry do granicy z Rumunią. Na granicy wymiana kasy i kultowa zupka „cibora de burta”. Hura znowu w Rumunii, nadal super, Transylwania przez Albac do Alba Julia lokalnymi drogami, piękne serpentyny, górskie miejscowości i wioski. Nocleg na początku Transalpiny dn67c na wysokości 1150mnpm(tu uśmiech w kierunku Rafała i pojemności silnika jego maszyny) w lesie nad strumieniem, ognisko i …
Dzień 3 05.06.09 około 200km
Super dzień!!! Przejechaliśmy całą Transalpinę (przełącz URDELE) w słońcu!!! Ale po kolei, nie obył się bez przygód, po porannym pakowaniu przejechaliśmy kawałek i Rafał złapał kapcia, więc uruchomiliśmy nasz mobilny warsztat i przy pomocy kilku patentów po godzinie był po sprawie i pojechaliśmy dalej. Potem rzeka (potok) bez mostu (już 3 rok z rzędu go robią, ale co ciekawe prace cały czas trwają), więc brodem do pół ośki jakieś 20m podniosło adrenalinę do dalszej wspinaczki na 2130mnpm! Ku naszemu zaskoczeniu na całej dn67c trwają roboty drogowe!!! Koszmar oni Myśla że naprawiają i budują ale dla nas to wyraźnie psują tą piękna górską drogę (więc polecam kto żyw niech się wybiera zawczasu bo niedługo będzie cała w asfalcie i pełna ludzi jak Transfagarasan). Dalej spokojnie lokalnymi drogami do Curtea de Agres, rzut okiem na ruiny zamku Drakuli na początku Transfagarasan i na nocleg za tamą znowu nad strumieniem w lesie z ogniskiem.
Dzień 4 06.06.09 350km
Przejechaliśmy (mimo obaw że będzie zamknięta z powodu śniegu) całą Transfagarasan super piękne widoki, pogoda w udana bez deszczu a to najważniejsze na tych pięknych serpentynach, pełno ludzi (sobota) również na motocyklach (różne kraje) na północnych zboczach jeszcze pełno śniegu mimo początku czerwca i miejscami głębokie tunele na przejazd dla jednego auta. Dalej fajnymi szutrowymi drogami do Sighisoary na obiad, udało nam się wjechać przez bramę do samego centrum cytadeli na wzgórzu. No a potem zaczynamy nieuchronny powrót w kierunku północy i granicy w Oradei. Nocleg znowu nad rzeką za Cluj Napoka
Dzień 5 07.06.09 około 500km
Ładną aczkolwiek główną i trochę zatłoczona drogą przez liczne wzniesienia, dobrą nawierzchnią z ładnymi zakrętami dojechaliśmy na Węgry, dalej prosto na Słowację obiad (wyprażeny syr i hranolki z tatarską omacką) nocleg w Beskidzie już po Polskiej stronie, wieczór jak zwykle nad rzeką i czas na drobne podsumowania
Dzień 6 08.06.09 około 500km
No to już standard i nuda ale szczęśliwie do domu.
Podsumowanie
Rumunia jak zwykle SUPER!!! Góry, trasy, zakręty, widoki bajka! Kto ma jeszcze w planach niech jedzie! Zrobiliśmy łącznie 2850km spalanie przy naszej spokojnej jedzie (+/-130km/h) wyniosło w przybliżeniu około 5l na każdy motor. Spanie na dziko (jak noc przychodzi) jest esencją podróży i wolności motocyklowej, a w Rumunii szczególnie, że można legalnie jeździć i nocować w górach na super trasach. Dalsze info dla zainteresowanych na priv-a.
Filmik z Urdeli: http://www.youtube.com/watch?v=c6mPghxgqgk
Oto relacja sporządzona przez "Strybola" + link do filmiku z przełęczy Urdele:
Rumunia Transylwania 03-08.06.09
Dzień 1 03.06.09 635km
O planach, trudach i chętnych nie będę pisał, bo było jak zwykle. W końcu ruszyliśmy w składzie Rafał na BMW R1150GS (po raz pierwszy) Paweł „Kurczak” na Hondzie Transalp i Ja „Strybol” na KTM LC4 640 ADV. Plan wyjazdu jak najszybciej w góry Transylwanii w Rumunii. Założenie budżetowo-namiotowe. Dziś z Poznania przez całą PL granica Jurgów (koło Zakopanego), Słowację szybko ale lokalnymi drogami przez wysokie i niskie pasmo Tatr przez co ładnie i miło na Węgry nocleg w krzakach nad rzeką zaraz za granica.
Dzień 2 04.06.09 520km
Rano szybkie pakowanie i szybka, nudna droga przez płaskie Węgry do granicy z Rumunią. Na granicy wymiana kasy i kultowa zupka „cibora de burta”. Hura znowu w Rumunii, nadal super, Transylwania przez Albac do Alba Julia lokalnymi drogami, piękne serpentyny, górskie miejscowości i wioski. Nocleg na początku Transalpiny dn67c na wysokości 1150mnpm(tu uśmiech w kierunku Rafała i pojemności silnika jego maszyny) w lesie nad strumieniem, ognisko i …
Dzień 3 05.06.09 około 200km
Super dzień!!! Przejechaliśmy całą Transalpinę (przełącz URDELE) w słońcu!!! Ale po kolei, nie obył się bez przygód, po porannym pakowaniu przejechaliśmy kawałek i Rafał złapał kapcia, więc uruchomiliśmy nasz mobilny warsztat i przy pomocy kilku patentów po godzinie był po sprawie i pojechaliśmy dalej. Potem rzeka (potok) bez mostu (już 3 rok z rzędu go robią, ale co ciekawe prace cały czas trwają), więc brodem do pół ośki jakieś 20m podniosło adrenalinę do dalszej wspinaczki na 2130mnpm! Ku naszemu zaskoczeniu na całej dn67c trwają roboty drogowe!!! Koszmar oni Myśla że naprawiają i budują ale dla nas to wyraźnie psują tą piękna górską drogę (więc polecam kto żyw niech się wybiera zawczasu bo niedługo będzie cała w asfalcie i pełna ludzi jak Transfagarasan). Dalej spokojnie lokalnymi drogami do Curtea de Agres, rzut okiem na ruiny zamku Drakuli na początku Transfagarasan i na nocleg za tamą znowu nad strumieniem w lesie z ogniskiem.
Dzień 4 06.06.09 350km
Przejechaliśmy (mimo obaw że będzie zamknięta z powodu śniegu) całą Transfagarasan super piękne widoki, pogoda w udana bez deszczu a to najważniejsze na tych pięknych serpentynach, pełno ludzi (sobota) również na motocyklach (różne kraje) na północnych zboczach jeszcze pełno śniegu mimo początku czerwca i miejscami głębokie tunele na przejazd dla jednego auta. Dalej fajnymi szutrowymi drogami do Sighisoary na obiad, udało nam się wjechać przez bramę do samego centrum cytadeli na wzgórzu. No a potem zaczynamy nieuchronny powrót w kierunku północy i granicy w Oradei. Nocleg znowu nad rzeką za Cluj Napoka
Dzień 5 07.06.09 około 500km
Ładną aczkolwiek główną i trochę zatłoczona drogą przez liczne wzniesienia, dobrą nawierzchnią z ładnymi zakrętami dojechaliśmy na Węgry, dalej prosto na Słowację obiad (wyprażeny syr i hranolki z tatarską omacką) nocleg w Beskidzie już po Polskiej stronie, wieczór jak zwykle nad rzeką i czas na drobne podsumowania
Dzień 6 08.06.09 około 500km
No to już standard i nuda ale szczęśliwie do domu.
Podsumowanie
Rumunia jak zwykle SUPER!!! Góry, trasy, zakręty, widoki bajka! Kto ma jeszcze w planach niech jedzie! Zrobiliśmy łącznie 2850km spalanie przy naszej spokojnej jedzie (+/-130km/h) wyniosło w przybliżeniu około 5l na każdy motor. Spanie na dziko (jak noc przychodzi) jest esencją podróży i wolności motocyklowej, a w Rumunii szczególnie, że można legalnie jeździć i nocować w górach na super trasach. Dalsze info dla zainteresowanych na priv-a.
Filmik z Urdeli: http://www.youtube.com/watch?v=c6mPghxgqgk
Kurczak
- ryben
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 477
- Rejestracja: 19.10.2008, 17:17
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: wrocław
Re: Ponownie Rumunia
powiem tak: HMMM ZAJEBIŚCIE to jest to co lubią tygrysyKurczak pisze:Wyjazd 6 dniowy w trzy motory: Kurczak - Transalp 650, Strybol - KTM 640, Rafał - BMW GS 1150. Spanie na dziko w namiocie i rumuńskie bezdroża. Główny cel podróży to przełęcz Urdele (Transalpina) i jezioro Vidraru (Transfagarasan).
Oto link do zdjęć:
http://picasaweb.google.com/mstrybol/Rumunia062009#
czas ucieka ... wieczność czeka ...
- Belkot
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 250
- Rejestracja: 13.06.2008, 07:41
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Makówka
Re: Ponownie Rumunia
W tym roku "zaliczyliśmy" jedynie Transfagarasan ale jest choć powód by wrócić na Transalpine
Fakt, Strybol ma racje, jestem zauroczony Rumunią, super klimaty, widoki, zakręty, góry i ludzie.
Byliśmy w składzie: Tom, Matka, Jórek i ja
Fakt, Strybol ma racje, jestem zauroczony Rumunią, super klimaty, widoki, zakręty, góry i ludzie.
Byliśmy w składzie: Tom, Matka, Jórek i ja
Na koniec Świata i jeszcze dalej ...
http://picasaweb.google.com/bodgan.adamiec
http://picasaweb.google.com/bodgan.adamiec
- danek
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 491
- Rejestracja: 17.09.2008, 14:56
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Nowa Sól
- Kontakt:
Re: Ponownie Rumunia
Zajebiście!!!
Mieszkam blisko Poznania, więc dajcie znać jak będziecie jechać za rok. Pozdrawiam!
Mieszkam blisko Poznania, więc dajcie znać jak będziecie jechać za rok. Pozdrawiam!
http://www.motozwierzyniec.pl - imprezy i spotkania motocyklowe, które robię wraz z kumplami
- kons
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 204
- Rejestracja: 31.03.2009, 12:41
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Morąg
Re: Ponownie Rumunia
ktoś z waszej trójki ma wbite w dżi-pi-es miejsca gdzie campowaliście ? chciałbym też kilka nocy spędzić na dziko, ale wszyscy mnie straszą żeby uważać. też będę jechał dn67c więc jeśli jest taka możliwość to prosiłbym o współrzędne gdzie nocowaliście jeśli istnieją.
a, jak jest z psami ? bo tez doszły mnie głosy że trzeba sie bać
a, jak jest z psami ? bo tez doszły mnie głosy że trzeba sie bać
Re: Ponownie Rumunia
Byliśmy w Rumunii już 5 raz. Jeszcze nigdy nie mieliśmy żadnych kłopotów ani nawet sytuacji nerwowych. Dużo bardziej stresujące jest biwakowanie w Polsce niż w Rumunii. A miejsca wybieraliśmy w sposób niezwykle prosty: o jest już 19 wiec pora zjechać na rzeczkę, jezioro tudzież strumyk i rozbić namioty Fakt, że staraliśmy się zawsze być jak najmniej widoczni, ale to raczej z powodu chęci bycia na łonie natury i z dala od hałasu itp.
Poszperam zaraz gdzieś w śladach i jak tylko coś znajdę dam znać.
Poszperam zaraz gdzieś w śladach i jak tylko coś znajdę dam znać.
Kurczak
Re: Ponownie Rumunia
Niestety nie mam na GPS-ie zapisanych namiarów miejsc, w których biwakowaliśmy
Kurczak
-
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 214
- Rejestracja: 24.07.2009, 10:31
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ponownie Rumunia
zdjecia super!
zazdroszczę, mam nadzieję, że mi się w przyszłym roku uda...
pozdrawiam
zazdroszczę, mam nadzieję, że mi się w przyszłym roku uda...
pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość