w sprawie motocyklistów ze stalowymi linkami na szyi
Szanowny Panie Ministrze! Z policyjnych statystyk z ostatnich lat wynika, że rocznie w wypadkach motocyklowych ponosiło śmierć ok. 250 osób. Sytuacja w 2013 r. znacznie się poprawiła, gdyż śmierć poniosło ˝tylko˝ ok. 150 motocyklistów. Głównie są to ludzie młodzi, a główną przyczyną wypadków była nadmierna szybkość.
Jednocześnie pojawiają się informacje, że zdarzają się sytuacje, gdzie motocyklista zakłada na szyję pętlę z linki stalowej, której drugi koniec przymocowany jest do elementu motocykla, do rurki kierownicy. Praktykujący ten proceder nazywają je ˝pętlami śmierci˝, a chodzi podobno o to, aby w razie wypadku ponieść śmierć na miejscu, a nie zostać kaleką. Ponadto taka jazda ma podnieść poziom adrenaliny, co ma uczynić jazdę bardziej atrakcyjną.
Trudno nawet wyobrazić sobie ocenę takiego zachowania. Ale jeśli faktycznie ma to miejsce, to oczywiście jest to świadome igranie z samobójczą śmiercią. Wprawdzie nie ma przepisu zabraniającego takiego zachowania, ale kłóci się to z zasadą obowiązku zapinania pasów bezpieczeństwa w samochodach. Jeśli więc takie zachowania występują, to wydaje się, że konsekwentnie powinien pojawić się przepis zabraniający takich praktyk.
W związku z powyższym pytania do Pana Ministra:
1. Czy znane są przypadki jazdy na motocyklu z ˝pętlą śmierci˝ na szyi?
2. Czy zdarzały się śmiertelne wypadki motocyklistów, w których ponieśli oni śmierć spowodowaną ˝pętlą śmierci˝?
3. Czy widzi Pan Minister potrzebę uregulowania ustawowego zakazu stosowania ˝pętli śmierci˝ przez motocyklistów?
Zgodnie z prawem (p)osłowi przysługuje prawo złożenia interpelacji w sprawach o zasadniczym charakterze i odnoszących się do problemów związanych z polityką państwa. Mam poważne wątpliwości czy linka jest sprawą o zasadniczym charakterze i odnosi się do problemów związanych z polityką państwa. Jeżeli wybrańcy narodu startują w wyścigu w zakresie aktywności poselskiej to w tym przypadku winni rozważyć złożenie zapytania poselskiego, a nie interpelacji, a najlepiej przedtem usiąść i pomyśleć.
w sprawie motocyklistów ze stalowymi linkami na szyi
Szanowny Panie Ministrze! Z policyjnych statystyk z ostatnich lat wynika, że rocznie w wypadkach motocyklowych ponosiło śmierć ok. 250 osób. Sytuacja w 2013 r. znacznie się poprawiła, gdyż śmierć poniosło ˝tylko˝ ok. 150 motocyklistów. Głównie są to ludzie młodzi, a główną przyczyną wypadków była nadmierna szybkość.
Jednocześnie pojawiają się informacje, że zdarzają się sytuacje, gdzie motocyklista zakłada na szyję pętlę z linki stalowej, której drugi koniec przymocowany jest do elementu motocykla, do rurki kierownicy. Praktykujący ten proceder nazywają je ˝pętlami śmierci˝, a chodzi podobno o to, aby w razie wypadku ponieść śmierć na miejscu, a nie zostać kaleką. Ponadto taka jazda ma podnieść poziom adrenaliny, co ma uczynić jazdę bardziej atrakcyjną.
Trudno nawet wyobrazić sobie ocenę takiego zachowania. Ale jeśli faktycznie ma to miejsce, to oczywiście jest to świadome igranie z samobójczą śmiercią. Wprawdzie nie ma przepisu zabraniającego takiego zachowania, ale kłóci się to z zasadą obowiązku zapinania pasów bezpieczeństwa w samochodach. Jeśli więc takie zachowania występują, to wydaje się, że konsekwentnie powinien pojawić się przepis zabraniający takich praktyk.
W związku z powyższym pytania do Pana Ministra:
1. Czy znane są przypadki jazdy na motocyklu z ˝pętlą śmierci˝ na szyi?
2. Czy zdarzały się śmiertelne wypadki motocyklistów, w których ponieśli oni śmierć spowodowaną ˝pętlą śmierci˝?
3. Czy widzi Pan Minister potrzebę uregulowania ustawowego zakazu stosowania ˝pętli śmierci˝ przez motocyklistów?
Z poważaniem
Posłowie Józef Lassota i Lidia Gądek
Warszawa, dnia 29 sierpnia 2014 r.
Jest już odpowiedź Grzegorza Karpińskiego - podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych:
"Szanowny Panie Marszałku! W nawiązaniu do pisma z dnia 5 września 2014 r. (sygn. SPS-023-28414/14), dotyczącego interpelacji posłów na Sejm RP pana Józefa Lassoty i pani Lidii Gądek w sprawie motocyklistów ze stalowymi linkami na szyi, uprzejmie informuję, że z danych Komendy Głównej Policji wynika, iż w ciągu ostatnich pięciu lat Policja odnotowała tylko jeden śmiertelny wypadek motocyklisty, w którym zgon został spowodowany tzw. pętlą śmierci. Zdarzenie to miało miejsce na terenie miasta stołecznego Warszawy. Należy w tym miejscu podkreślić, iż we wskazanym okresie funkcjonariusze Policji nie odnotowali innego przypadku kierowania motocyklem przez osobę z założoną stalową linką na szyi. Wobec powyższego, z uwagi na incydentalny charakter wskazanego zachowania, nie zachodzi potrzeba dokonania zmian w obowiązującym ustawodawstwie."
Jeśli mam być szczery to po tych wszystkich nieudolnych próbach poprawienia nam jakości życia, które oglądam na co dzień muszę przyznać, że jestem zaskoczony odpowiedzią odmowną :)
Zawsze można ich zainteresować ile osób ginie z powodu braku dolnego pasa energochłonnego na słupkach rozgraniczających pasy ruchu podczas uderzenia w te słupki motocyklisty sunącego po wywrotce na takiej trasie. Ciekawe czy więcej niż jeden przez 5 lat??
Zastanawiam sie czy tak samo łatwo by zmieniali prawo żeby dołozyć te pasy energochłonne - w końcu to koszty, jak w przypadku ewentualnego narzucenia motocyklistom jakiś zachowań ( w sumie ich to nic nie kosztuje, i można przerzucić obowiązek na obywatela). Proponuję żeby wzięli się za tych wszystkich pijanych co jeżdżą puszkami po drogach i są jeżdżącymi mordercami - ale zaraz..................... to chyba jest już zakazane i jakoś nie przynosi efektu ten zakaz.