Witam, mam w spodniach jakieś tam ochraniacze ale trochę lipnie wyglądają a ja lubię się wyp........ć i obijać kolanka, zwłaszcza lewe I w związku z tym coś muszę zanabyć lepszego wkładanego do spodni. Miałem Acerbisy zakładane na nogi osobno, ale nie chcę mi się tyle tego szajsu nakładać na siebie. Jak jeździłem w ochraniaczu to wszystko było ok, a jak raz zdjąłem, to zaraz jeb i noga jak bania, ledwo w spodnie właziła.
Mam na oku : https://defender.net.pl/product-pol-859 ... -RV10.html, i https://defender.net.pl/product-pol-141 ... -lvl2.html
I moje pytanie do was, co wam się wydaje lepsze ? A może ktoś ma i może coś o tym powiedzieć, a może jakieś inne jeszcze zaproponujecie. Pozdrawiam.
Ochraniacze kolan do spodni, jakie ?
-
- dwusuwowy rider
- Posty: 170
- Rejestracja: 27.09.2017, 23:57
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ochraniacze kolan do spodni, jakie ?
Mam podobny dylemat, tylko na odwrót Chyba jednak kupię jakieś ochraniacze z zawiasem. Jakoś tym gumiastym za bardzo nie ufam. Albo raczej boję się co będzie jak nogawka w kontakcie z glebą się przekręci razem z tym ochraniaczem. Przerabiałem to, i nie mam ochoty na powtórki.
Co prawda do miejskich dżinów i kurtały kupiłem takie tradycyjne, (tzn; pełne), tylko sas tec z tej samoutwardzjącej się substancji. Te ażurkowe jak dla mnie za bardzo przewiewne, ale przede wszystkim niebezpieczne. Jak na nie patrzę, to odrazu widzę dziurę w kolanie, jak w te ażurki wejdzie kamyk czy gałąź (zależy od terenu jazdy). Mnie nie przekonują.
Co prawda do miejskich dżinów i kurtały kupiłem takie tradycyjne, (tzn; pełne), tylko sas tec z tej samoutwardzjącej się substancji. Te ażurkowe jak dla mnie za bardzo przewiewne, ale przede wszystkim niebezpieczne. Jak na nie patrzę, to odrazu widzę dziurę w kolanie, jak w te ażurki wejdzie kamyk czy gałąź (zależy od terenu jazdy). Mnie nie przekonują.
- KrzysieG
- łamacz szprych
- Posty: 679
- Rejestracja: 27.05.2011, 14:25
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Olkusz
Re: Ochraniacze kolan do spodni, jakie ?
No ja z terenem to raczej na bakier, raczej turystyka asfaltowa a te dodatkowe ochraniacze zewnętrzne to kłopotliwe i miejsce zajmują. Zgadzam się, że te w spodniach mogą się przekręcić i Ale lepsze to noż nic. Zawsze kompromisy, ech..
-
- dwusuwowy rider
- Posty: 170
- Rejestracja: 27.09.2017, 23:57
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ochraniacze kolan do spodni, jakie ?
Z tymi kompromisami zawsze największy kłopot
Ja od dwóch sezonów asfaltu unikam za wszelką cenę. Gdzie się tylko się da, jadę nie po czarnym. Oczywiście w granicach rozsądku, nie jestem dakarowcem. Ale poznałem dzięki temu swoją okolicę lepiej niż bym chciał Jesienią złapałem się na tym, że bardziej boję się asfaltu niż terenu i te ochraniacze w mieście wydają mi się jeszcze bardziej konieczne.
Ja od dwóch sezonów asfaltu unikam za wszelką cenę. Gdzie się tylko się da, jadę nie po czarnym. Oczywiście w granicach rozsądku, nie jestem dakarowcem. Ale poznałem dzięki temu swoją okolicę lepiej niż bym chciał Jesienią złapałem się na tym, że bardziej boję się asfaltu niż terenu i te ochraniacze w mieście wydają mi się jeszcze bardziej konieczne.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość