Po wymianie napędu (łańcuch plus zębatki) zauważyłem, że zębatka tylna jest przycierana przez łańcuch od strony wewnętrznej, tak jakby koło tylne nie było symetrycznie ustawione do osi podłużnej motora. Prawidłowo ustawiłem naciąg łańcucha (tak samo na obu wahaczach) i problem dalej występuje. Czyżby skrzywione wahacze? Może ktoś coś poradzi?
Przypuszczenie moje - koło tylne zdjęte.Po prawej i lewej są tuleje dystansowe na osi tylnego koła.
Pasują jednakowo tu i tam.Jest różnica w dystansie od osi wzdłużnej.
Tuleja z kołnierzem z lewej strony!
Też mi się wydawało, że warto byłoby dać kapkę kleju na gwint, dla pewności.
Niedawno kupiłem trampka i dziś zajrzałem dla swojego spokoju do wałka i zębatki, zdejmując pokrywę. Przy kupnie nie zostało to zrobione jak należy...
Z moich oględzin wynika, że luz osiowy jest- podobno to normalne, a po wrzuceniu biegu sprawdziłem czy coś się się przesuwa w położeniach granicznych-tak to ujmę- próbując obrócić w prawo i w lewo- bardzo słabo wyczuwalny luz, jakby prawie nie było. To mnie trochę uspokoiło, ale też warto byłoby może zdjąć zębatkę i obejrzeć wałek(napęd jest świeży- poprzedni właściciel zmienił)
Stąd było też moje pytanie o klej do gwintów przy zakładaniu jej z powrotem.
Co do smaru molibdenowego, to może lepiej zamiast tego zastosować klej z wypełniaczem metalowym? Co myślicie? Czy jednak smar wystarczy?
glajciarz radzę Ci zdjąć łańcuch, a wtedy ten luz okaże się większy Możesz bez wyjmowania tylnego koła. Poluzuj nakrętki od tylnego koła i naciągu, przesuń koło na max. do przodu (na początek naciągu), zdejmij łańcuch z zębatki (zębatek), wtedy zobaczysz prawdziwy luz wałek - zębatka. Dalej to tylko dwie śrubki i masz wałek w całej okazałości
Mam problem z uszkodzonym łańcuchem...mianowicie jedno ogniwo starte nie obraca się. Łańcuch wraz z przednią zębatką zmieniany przed sezonem nie bedę tu ściemniał że był smarowany co 300km...było różnie, średnio co 500-700km albo błotnej akcji. Cała reszta łańcucha cacuszko...co robić? Czy w rachubę wchodzi tylko nowy łańcuch? Czu jak utnę dwa ogniwa żeby dojść do rolek zdrowych i wsadzę spinkę to łańcuch wejdzie na naciąg (czyli jedno ogniwo mniej od oryginału)? No i co potencjalnie oprócz utrzymania w czystości i stanu zębatek, zabieraka mogło doprowadzić do tej niemiłej niespodzianki?
Nie da sie jednego, trzeba dwa bo sie nie zepnie. Lancuch do wymiany bo jezeli rozciagnal sie choc troche a zalozysz dwa nowe ogniwa to bedzie halasowal i szarpal. Kiedys w albanii zalozyli mi lancuch od sporta 114 ogniw i 4 z innego lancucha. Ledwie do PL wrocilem. Byla sobota i nie chcialem dwa dni stac, zebybkupic nowy lancuch.
Jeśli to DID 525VX, to mam kilka kawałków po 2-6 ogniw - nówki sztuki, oddam za free. W sezonie czasami mój najtańszy dostawca wypłukuje się do zera z "trampkowskich" długości i bardziej mi się opłaca kupić u niego 120/122/124 ogniw i odciąć do 118, niż zamówić gotową 118 u innego dostawcy.