Dowcipy
- Qter
- swobodny rider
- Posty: 3404
- Rejestracja: 12.05.2011, 12:07
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Reguły
- Kontakt:
Re: Dowcipy
Indianin ożenił się z białą squo i żeby ten fakt należycie uczcić przez tydzień nie opuszczał namiotu tylko ją uszczęśliwiał...
Po tygodniu mówi do niej:
- a teraz się ładnie ze mną pożegnaj bo nie będziesz mnie widziała przez 3 dni
- jedziesz na polowanie?
- nie teraz będę Cię brał od tyłu...
Qter
Po tygodniu mówi do niej:
- a teraz się ładnie ze mną pożegnaj bo nie będziesz mnie widziała przez 3 dni
- jedziesz na polowanie?
- nie teraz będę Cię brał od tyłu...
Qter
Geniusz tkwi w prostocie...
we don't cry very hard
we don't cry very hard
-
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 417
- Rejestracja: 04.10.2013, 12:59
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
Re: Dowcipy
Pacjent opowiada psychiatrze o swoich snach.
- Co noc prześladuje mnie ten sam koszmarny sen. Śni mi się, że po mieszkaniu goni mnie teściowa z krokodylem na smyczy.
Widzę te wielkie żółte oczy, chropowate czoło, ostre zęby...
- To rzeczywiście straszne... - przyznaje psychiatra.
- Tak, a krokodyl wygląda jeszcze gorzej.
- Co noc prześladuje mnie ten sam koszmarny sen. Śni mi się, że po mieszkaniu goni mnie teściowa z krokodylem na smyczy.
Widzę te wielkie żółte oczy, chropowate czoło, ostre zęby...
- To rzeczywiście straszne... - przyznaje psychiatra.
- Tak, a krokodyl wygląda jeszcze gorzej.
- Pilgrim
- osiedlowy kaskader
- Posty: 137
- Rejestracja: 10.07.2013, 12:01
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dowcipy
Rozmawia dwóch kumpli.
- Co ty taki zmęczony jesteś?
- Aaa, nie wyspałem się dzisiaj....
- A co się stało?
- Wiesz, miałem w nocy taki straszny sen. Śniło mi się, że płynę łódką i na środku jeziora ta łódka zaczęła nabierać wody przez dziurę. No i zacząłem zatykać tą dziurę jakimiś szmatami... aż się obudziłem.
- No i co z tego?
- Kiedy się obudziłem, okazało się, że pół prześcieradła wepchnąłem sobie w tyłek.
- Co ty taki zmęczony jesteś?
- Aaa, nie wyspałem się dzisiaj....
- A co się stało?
- Wiesz, miałem w nocy taki straszny sen. Śniło mi się, że płynę łódką i na środku jeziora ta łódka zaczęła nabierać wody przez dziurę. No i zacząłem zatykać tą dziurę jakimiś szmatami... aż się obudziłem.
- No i co z tego?
- Kiedy się obudziłem, okazało się, że pół prześcieradła wepchnąłem sobie w tyłek.
Honda, głupcze!
- KJU
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 454
- Rejestracja: 10.04.2013, 09:51
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Słojczany
Re: Dowcipy
Z lasu wyszła grupa komandosów, zmęczeni, odwodnieni, głodni. Widzą wiejską chałupę na skraju lasu. Idą w tym kierunku a tam staruszka i wita.
- Witojcie,
- Witaj Babciu, czy możemy się wody ze studni napić?
- Pijta, na zdrowie, (kobieta przygląda się badawczo i pyta) A kto wy jesteście? Tak dziwnie ubrani i umazani?
- No My jesteśmy komandosami.
- A co Wy robicie?
- Zachodzimy wroga po cichutku i atakujemy go od tył, od tył tak, babciu.
- To jo 80 lat przeżyła i nie wiedziała, że komandosa mom w domu.
- Witojcie,
- Witaj Babciu, czy możemy się wody ze studni napić?
- Pijta, na zdrowie, (kobieta przygląda się badawczo i pyta) A kto wy jesteście? Tak dziwnie ubrani i umazani?
- No My jesteśmy komandosami.
- A co Wy robicie?
- Zachodzimy wroga po cichutku i atakujemy go od tył, od tył tak, babciu.
- To jo 80 lat przeżyła i nie wiedziała, że komandosa mom w domu.
życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiadomo co się trafi
http://zamiedzaidalej.blogspot.com/
http://zamiedzaidalej.blogspot.com/
- robii23
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 804
- Rejestracja: 02.11.2010, 22:42
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Dowcipy
Coś dla Naszych Kobiet, w te Walentynki - najlepszego
My Kobiety ... takie, jakie jesteśmy:
Nie czytam żadnych instrukcji. Wciskam guziki, aż zadziała.
Nie potrzebuję alkoholu, żeby narobić sobie obciachu. I bez alkoholu daję radę.
Gdybym była ptakiem, od razu bym wiedziała, kogo najpierw obsrać...
Nie jestem rozkapryszona, tylko "emocjonalnie elastyczna"!
Najpiękniejsze słowa świata: "Idę na zakupy"
Nie mam żadnych dziwactw! To są "special effects"!
Kobiety powinny wyglądać jak kobiety, a nie wytapetowane kości!
Przebaczyć i zapomnieć? Ani nie jestem Jezusem, ani nie mam Alzheimera!
My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalej- na miotle!
Bo w końcu jesteśmy elastyczne!!!
To nie jest żaden tłuszcz! To "erotyczna powierzchnia użytkowa"!
Gdy Bóg stworzył mężczyznę, obiecał, że idealnego faceta będzie można spotkać na każdym rogu....a potem uczynił ziemię okrągłą.
Na moim nagrobku niech będzie napis: "Co się głupio gapisz? Też bym wolała leżeć teraz na plaży!"
Tak tak...my kobiety jesteśmy bowiem jedyne w swoim rodzaju...
Prześlij tę wiadomość do fajnych dziewczyn, a wtedy....jak zwykle...nic się nie wydarzy
ale przynajmniej sprawisz, że się uśmiechną.
My Kobiety ... takie, jakie jesteśmy:
Nie czytam żadnych instrukcji. Wciskam guziki, aż zadziała.
Nie potrzebuję alkoholu, żeby narobić sobie obciachu. I bez alkoholu daję radę.
Gdybym była ptakiem, od razu bym wiedziała, kogo najpierw obsrać...
Nie jestem rozkapryszona, tylko "emocjonalnie elastyczna"!
Najpiękniejsze słowa świata: "Idę na zakupy"
Nie mam żadnych dziwactw! To są "special effects"!
Kobiety powinny wyglądać jak kobiety, a nie wytapetowane kości!
Przebaczyć i zapomnieć? Ani nie jestem Jezusem, ani nie mam Alzheimera!
My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalej- na miotle!
Bo w końcu jesteśmy elastyczne!!!
To nie jest żaden tłuszcz! To "erotyczna powierzchnia użytkowa"!
Gdy Bóg stworzył mężczyznę, obiecał, że idealnego faceta będzie można spotkać na każdym rogu....a potem uczynił ziemię okrągłą.
Na moim nagrobku niech będzie napis: "Co się głupio gapisz? Też bym wolała leżeć teraz na plaży!"
Tak tak...my kobiety jesteśmy bowiem jedyne w swoim rodzaju...
Prześlij tę wiadomość do fajnych dziewczyn, a wtedy....jak zwykle...nic się nie wydarzy
ale przynajmniej sprawisz, że się uśmiechną.
- zamysleniem
- miejski lanser
- Posty: 356
- Rejestracja: 09.11.2013, 19:15
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Dowcipy
Jedzie motocyklista przez las. Dwie paczki na liczniku, nagle bęc, trafił kaskiem wróbelka.
Zatrzymał maszynę, zobaczył, że ptak jeszcze żyje i zabrał go do domu. Dał mu klatkę, ziarno i świeżą wodę.
Rano wróbel odzyskuje przytomność. Otwiera oczy, rozgląda się w koło... A tu kraty, jedzenie, woda...i myśli
- O Kur... zabiłem motocyklistę!
Zatrzymał maszynę, zobaczył, że ptak jeszcze żyje i zabrał go do domu. Dał mu klatkę, ziarno i świeżą wodę.
Rano wróbel odzyskuje przytomność. Otwiera oczy, rozgląda się w koło... A tu kraty, jedzenie, woda...i myśli
- O Kur... zabiłem motocyklistę!
- falco
- oktany w żyłach
- Posty: 5544
- Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: K-J
Re: Dowcipy
Kamil Stoch zwraca się do Justyny Kowalczyk:
- pożycz mi proszę dwa złote, wieczorem oddam.
- pożycz mi proszę dwa złote, wieczorem oddam.
- Pilot
- miejski lanser
- Posty: 332
- Rejestracja: 10.02.2013, 17:32
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Raszyn
Re: Dowcipy
Ja słyszałem troszkę inną wersję
Kamil Stoch razem z Justynką wybrali się na miasto. Kamil podszedł do kiosku i mówi: "poproszę gazetę", na co słyszy w odpowiedzi: "dwa złote".
Na to Kamil odwraca się do Justyny i prosi: "pożycz dwa złote", a Justyna: "przecież masz"
Kamil Stoch razem z Justynką wybrali się na miasto. Kamil podszedł do kiosku i mówi: "poproszę gazetę", na co słyszy w odpowiedzi: "dwa złote".
Na to Kamil odwraca się do Justyny i prosi: "pożycz dwa złote", a Justyna: "przecież masz"
Old pilots never die, they just go on to a ... new plane.
Jawa 50 Mustang > ...... > Honda Transalp XL600V
Jawa 50 Mustang > ...... > Honda Transalp XL600V
- Trol
- wypruwacz wydechów
- Posty: 965
- Rejestracja: 12.09.2012, 20:32
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Poland
Re: Dowcipy
stary kawał z czasów okupacji:
Do urzędu przychodzi facet z prośbą o zmianę personaliów.
Ale to musi być jakiś poważny powód. Jak się pan nazywa?
Nazywam się Adolf Dupa.
Noooo, to jest wystarczający powód. A jak chce sie pan nazywać?
Henryk Dupa...
Do urzędu przychodzi facet z prośbą o zmianę personaliów.
Ale to musi być jakiś poważny powód. Jak się pan nazywa?
Nazywam się Adolf Dupa.
Noooo, to jest wystarczający powód. A jak chce sie pan nazywać?
Henryk Dupa...
Jestem Trolem poprawnym .Staram się .Nierzadko .
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5564
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: Dowcipy
Jaka jest różnica miedzy mężczyzną a żarówką?
Jak kobieta znajdzie żarówkę to nie będzie próbowała jej zmienić.
Jak kobieta znajdzie żarówkę to nie będzie próbowała jej zmienić.
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
Re: Dowcipy
Dlaczego Justyna Kowalczyk prześwietliła sobie stopę W Sochi ?
Bo w Polsce miała termin dopiero na wrzesień
Bo w Polsce miała termin dopiero na wrzesień
-
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 417
- Rejestracja: 04.10.2013, 12:59
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
Re: Dowcipy
Pewnego dnia wnuk zabrał ze sobą swojego dziadka do sklepu w centrum miasta aby kupić mu nowa parę botów.
Zatrzymali się aby kupić sobie coś szybkiego do przekąszenia.
Kiedy podchodził do stolika gdzie siedział dziadek, zauważył jak przygląda się on nastolatkowi z nastroszonymi różnokolorowymi włosami. Dziadek przyglądał mu się uważnie aż w końcu młody chłopak bardzo
wulgarnie odezwał się do dziadka:
- Co k***a stary dziadu, nigdy w życiu nie zrobiłeś nic zwariowanego ?
Znając swojego dziadka wnuk szybko połknął kawałek pizzy który miał w ustach, aby nie zakrztusić się podczas jego odpowiedzi. Nie zawiódł się.
Bardzo spokojnie i bez zmrużenia oka dziadek odpowiedział:
- Tak... raz się tak naj**ałem, że wyruchałem pawia, i własnie się zastanawiam czy nie jesteś przypadkiem moim synem...
Zatrzymali się aby kupić sobie coś szybkiego do przekąszenia.
Kiedy podchodził do stolika gdzie siedział dziadek, zauważył jak przygląda się on nastolatkowi z nastroszonymi różnokolorowymi włosami. Dziadek przyglądał mu się uważnie aż w końcu młody chłopak bardzo
wulgarnie odezwał się do dziadka:
- Co k***a stary dziadu, nigdy w życiu nie zrobiłeś nic zwariowanego ?
Znając swojego dziadka wnuk szybko połknął kawałek pizzy który miał w ustach, aby nie zakrztusić się podczas jego odpowiedzi. Nie zawiódł się.
Bardzo spokojnie i bez zmrużenia oka dziadek odpowiedział:
- Tak... raz się tak naj**ałem, że wyruchałem pawia, i własnie się zastanawiam czy nie jesteś przypadkiem moim synem...
- wilczek
- szorujący kolanami
- Posty: 1831
- Rejestracja: 05.03.2012, 13:45
- Mój motocykl: inne endurowate moto
Re: Dowcipy
A może dlatego, że potrzeba było podkładki pod uzasadnienie konieczności stosowania leków przeciwbólowych, które to prawie wszystkie sa na liście zabronionych( "doping")....kość pęknięta a złamana, to dwie różne bajki.... wystarczy popatrzeć jak chodziła po lotnisku, schodach... media jak zwykle potzrebowały bohaterki, więc rozdmuchały do absurdu błachą kontuzję. Tyle w temacie bo to dział dowcipyjojo pisze:Dlaczego Justyna Kowalczyk prześwietliła sobie stopę W Sochi ?
Bo w Polsce miała termin dopiero na wrzesień
Astmatyczki, połamańce... wszystkie chwyty dozwolone, byle medal był żeby nie było nadinterpretacji, Justyna tylko skorzystała z okazji, że ma pękniętą kość i przyćpała w majestacie protokołu dopingowego, zgłaszając konieczność użycia leków- podobnie jak to robią od lat astmatyczki.
- falco
- oktany w żyłach
- Posty: 5544
- Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: K-J
Re: Dowcipy
wilczek pisze:...rozdmuchały do absurdu błachą kontuzję...
Idź powiedz to Pani Justynie prosto w twarz albo zamilcz.
Lubię Cię, ale pojechałeś żałośnie z typową polską mendowatą skłonnością do opluwania zwycięzców, którzy harują na swoje osiągnięcia tak, że większość nie dotrzymała by im kroku na "zwykłym" treningu...
Popraw się i tym razem spróbuj rozśmieszyć...wilczek pisze:Tyle w temacie bo to dział dowcipy
- Trol
- wypruwacz wydechów
- Posty: 965
- Rejestracja: 12.09.2012, 20:32
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Poland
Re: Dowcipy
Justyna skorzystała lub Justyna nie skorzystała , masz na ten temat wiadomości teoretyczne byc może jakąś praktyką (w pozytywnym tego słowa znaczeniu)więc masz prawo coś zasugerować . Nic więcej. A że sport często przestał być zdrową rywalizacją to wiadomo nie od dziś .wilczek pisze:
Astmatyczki, połamańce... wszystkie chwyty dozwolone, byle medal był żeby nie było nadinterpretacji, Justyna tylko skorzystała z okazji, że ma pękniętą kość i przyćpała w majestacie protokołu dopingowego, zgłaszając konieczność użycia leków- podobnie jak to robią od lat astmatyczki.
x
Bóg patrząc na grzeszną Ziemię zauważył zły stosunek społeczeństwa do lekarzy. Chcąc podnieść reputację całego personelu medycznego, zszedł na Ziemię i zatrudnił się jako lekarz w przychodni rejonowej. Pierwszy dzień pracy, siedzi w izbie przyjęć, przywożą mu sparaliżowanego chorego (20 lat na wózku inwalidzkim). Bóg wstaje, kładzie choremu na głowę swoje dłonie i mówi:
- Wstań i idź!
Chory wstaje, wychodzi na korytarz. Na korytarzu tłum oczekujących, wszyscy pytają:
- No i jak nowy doktor?
- Doktór jak doktór, k***a nawet ciśnienia nie zmierzył...
x
Sobota wieczór. Dzwoni telefon w domu hydraulika.
- Dobry wieczór. Mówi Kowalski. Pana lekarz domowy. Pan przyjdzie do mnie
pilnie, bo toaleta mi się zapchała?
- Ale, Panie Doktorze! Jest sobota wieczór. Jestem w garniturze i
lakierkach i zaraz na randkę wychodzę.
- Proszę Pana. Jak Pan ma problemy ze zdrowiem, to ja przychodzę o każdej
porze. Dnia i nocy.
- No dobrze. Za chwilę będę.
Po piętnastu minutach hydraulik puka do mieszkania lekarza. Faktycznie
ubrany w garnitur i lakierki. Lekarz prowadzi go do toalety. Pokazuje
zapchaną muszlę. Hydraulik zagląda do środka. Cmoka. Wyjmuje z kieszeni
jakieś tabletki. Wsypuje do muszli i mówi:
- Dobra. A teraz niech pan muszlę obserwuje przez dwa dni. Jak nie będzie
poprawy - to Pan do mnie zadzwoni w poniedziałek
Jestem Trolem poprawnym .Staram się .Nierzadko .
- falco
- oktany w żyłach
- Posty: 5544
- Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: K-J
Re: Dowcipy
wilczek - może zareagowałem za ostro (zawsze walę prosto z mostu), nie chciałem Cię urazić, jeśli tak się poczułeś, to przepraszam.
Choć nie zakładam, że miałeś złe intencje, to patrząc z boku na Twój wpis można go było odczytać jako umniejszanie niesamowitych sukcesów Pani Justyny (ja tak odczytałem), stąd mój ostry ton. Tylko tyle.
Do spotkania przy browarze!
Choć nie zakładam, że miałeś złe intencje, to patrząc z boku na Twój wpis można go było odczytać jako umniejszanie niesamowitych sukcesów Pani Justyny (ja tak odczytałem), stąd mój ostry ton. Tylko tyle.
Do spotkania przy browarze!
- wilczek
- szorujący kolanami
- Posty: 1831
- Rejestracja: 05.03.2012, 13:45
- Mój motocykl: inne endurowate moto
Re: Dowcipy
Nic Justynie nie zmniejszałem , zauważyłem tylko co robią media a nie zawodniczka. Ale też dobrze wykorzystała ( podobnie jak konkurencja)możliwość legalnego brania leków
Do
Do
Re: Dowcipy
Panie i Panowie - dajcie na luz Po pierwsze i najważniejsze to jest temat " Dowcipy " - nie trzeba do nich dorabiać całej filozofii. Po drugie ,ten dowcip o Justynie , to czarny humor ,obrazujący raczej naszą sytuację w Służbie Zdrowia. A ,że o prześwietleniu Justyny K. wiedział cały świat to tylko dlatego jej nazwisko w nim się pojawiło
Ostatnio zmieniony 26.02.2014, 13:40 przez Wolo, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: ort
Powód: ort
-
- miejski lanser
- Posty: 338
- Rejestracja: 22.04.2010, 21:21
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Dowcipy
Zgadzam się z wilkiem. Jakaś nie duża kontuzja, a media mają pożywkę, jakby jej nogę urwało(choć sam kawał o terminie wizyty w sumie trafny). Na swoim weselu tańczyłem ze złamanym dużym palcem u nogi i nikt nie robił halo. Wszak nie jestem Justyną, ale to media mają na tym największą korzyść, żeby z igły robić widły (nie 500, a pół tysiąca itp.). A te dowcipy wymyślane na prędce są bynajmniej żenujące ("za gazetę dwa złote"). Nie chcę nikogo urazić broń Boże. Ten, kto ma ze sportem do czynienia wie, ile tak naprawdę jest wart złoty medal. A dla większości to i tak -gazetę se kupi hehe. Zamiast wymyślać takie idiotyzmy wystarczyłoby zwykły "Szacunek".
Jest to dział dowcipy i uważam, że można tutaj wrzucać wszelkie dowcipy. Jestem również za tym, aby można było je komentować(zawsze jest ciekawiej:)
Dla odmiany nie lepszy, ale inny.
Rozmawiają dwaj koledzy gdzie zrobić flaszkę?
-może u ciebie?
- no co ty u mnie żona, nawet nie wejdziemy do domu…
- to idziemy do mnie, u mnie jest żona i teściowa będzie spoko
- jak to, żona i teściowa??
- spoko chodz zobaczysz, będzie dobrze…
Rzeczywiście, weszli do domu, kumpel flachę na stół, żona przynosi drugą, teściowa robi kanapeczki. Potem się ubierają i wychodzą.
Kolega pyta co się dzieje, dlaczego one się tak zachowują?
-Widzisz kiedyś mieliśmy kota… jak mnie zdenerwował to go ostrzygłem do łysa. Jak mnie drugi raz zdenerwował, to też go ostrzygłem do łysa. A jak mnie trzeci raz zdenerwował, to go wyrzuciłem przez okno z 7-go piętra.
-No, ale co ma do tego twoja żona i teściowa?
-One są już po drugim strzyżeniu…
Jest to dział dowcipy i uważam, że można tutaj wrzucać wszelkie dowcipy. Jestem również za tym, aby można było je komentować(zawsze jest ciekawiej:)
Dla odmiany nie lepszy, ale inny.
Rozmawiają dwaj koledzy gdzie zrobić flaszkę?
-może u ciebie?
- no co ty u mnie żona, nawet nie wejdziemy do domu…
- to idziemy do mnie, u mnie jest żona i teściowa będzie spoko
- jak to, żona i teściowa??
- spoko chodz zobaczysz, będzie dobrze…
Rzeczywiście, weszli do domu, kumpel flachę na stół, żona przynosi drugą, teściowa robi kanapeczki. Potem się ubierają i wychodzą.
Kolega pyta co się dzieje, dlaczego one się tak zachowują?
-Widzisz kiedyś mieliśmy kota… jak mnie zdenerwował to go ostrzygłem do łysa. Jak mnie drugi raz zdenerwował, to też go ostrzygłem do łysa. A jak mnie trzeci raz zdenerwował, to go wyrzuciłem przez okno z 7-go piętra.
-No, ale co ma do tego twoja żona i teściowa?
-One są już po drugim strzyżeniu…
- girgi
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 442
- Rejestracja: 19.07.2011, 07:14
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Ujazd - OP
Re: Dowcipy
Dowcip z mojej młodości - tata kiedyś zakupił na jakiejś delegacji kasetę z dowcipami Masztalskich i było tam coś w tym stylu :
Jurij Gagarin krąży po orbicie okołoziemskiej. Chruszczow wpada na pomysł, żeby porozmawiał z matką.
Przywożą ją do centrum kosmicznego z dalekiej wsi Kłuszyn, prosto z pola: w chuście na głowie, walonkach i kufajce.
– Tę waszą rozmowę – tłumaczy jej Chruszczow – opublikują jutro wszystkie gazety na świecie. Mówcie!
– Jurij, gdzie ty?
– W kosmosie, mamoczka!
– A szto ty diełajesz?
– Lietaju wysoko, mamoczka!
– A szto ty widisz, Jurij?
– Wsio wiżu! Oceany, kontynenty, całyj wielkij Sowietski Sojuz wiżu!
– Kak ty wsio widisz – ożywia się staruszka – skażi ty mienia, gdie można pakupit knotu w lampu naftowu numier piat?...
Jurij Gagarin krąży po orbicie okołoziemskiej. Chruszczow wpada na pomysł, żeby porozmawiał z matką.
Przywożą ją do centrum kosmicznego z dalekiej wsi Kłuszyn, prosto z pola: w chuście na głowie, walonkach i kufajce.
– Tę waszą rozmowę – tłumaczy jej Chruszczow – opublikują jutro wszystkie gazety na świecie. Mówcie!
– Jurij, gdzie ty?
– W kosmosie, mamoczka!
– A szto ty diełajesz?
– Lietaju wysoko, mamoczka!
– A szto ty widisz, Jurij?
– Wsio wiżu! Oceany, kontynenty, całyj wielkij Sowietski Sojuz wiżu!
– Kak ty wsio widisz – ożywia się staruszka – skażi ty mienia, gdie można pakupit knotu w lampu naftowu numier piat?...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość