termos
-
- emzeciarz agroturysta
- Posty: 275
- Rejestracja: 09.01.2011, 11:02
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Szamocin
Re: termos
Z mojego doświadczenia
0,33 za mały
0,5 dla jednej osoby jest ok (moim zdaniem ideał)
Jak dużo pijesz to 0,7 będzie kompromisem
1l już jest strasznie duży, wiec mniej miejsca na bagaż.
0,33 za mały
0,5 dla jednej osoby jest ok (moim zdaniem ideał)
Jak dużo pijesz to 0,7 będzie kompromisem
1l już jest strasznie duży, wiec mniej miejsca na bagaż.
- kret
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 426
- Rejestracja: 30.09.2010, 17:26
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Warszawa
Re: termos
o jaki termos pytasz? na płyny czy na jedzenie?
motocykl jest jak Media Markt - nie dla idiotów..
- MADRAFi
- pałujący w lesie
- Posty: 1382
- Rejestracja: 27.07.2011, 19:06
- Mój motocykl: BMW GS
- Lokalizacja: Warszawa (Ursus)
Re: termos
No na plyny a to na jedzenie sa termosy ? chyba to sie nazywa inaczej wtedy
- Beduin
- miejski lanser
- Posty: 376
- Rejestracja: 11.01.2012, 16:37
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: termos
Używam dwóch termosów. 0,5 i 0.7l Ten drugi jest lepszy! Dłużej utrzymuje temperaturę. W 0,5l zawsze brakuje mi napoju a często zdarza się, że w 0,7l jeszcze mi zostaje
Są to moje subiektywne odczucia. A no i 0,7l jest z hipermarketu za 20zł a 0,5l jest "markowy".
Są to moje subiektywne odczucia. A no i 0,7l jest z hipermarketu za 20zł a 0,5l jest "markowy".
- kret
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 426
- Rejestracja: 30.09.2010, 17:26
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Warszawa
Re: termos
nie no, też się nazywa termos ja mam FoodJug'a Esbita i jestem zadowolony..myślę, że jak będę kupował termos na płyny to też ich spróbuję..Primusa warto jeszcze sobie zobaczyć, bo też znana marka i sprzęt dobry robi
motocykl jest jak Media Markt - nie dla idiotów..
- falco
- oktany w żyłach
- Posty: 5544
- Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: K-J
Re: termos
Siema,
nie pamiętam teraz firm i cen, ale niedawno widziałem w TV (chyba Galileo) jak testowali różne termosy. Najciekawsze było to, że "hiper-duper" od pyty drogie wypadały blado w porównaniu do... jednych z tańszych... Ponieważ różnice w cenie sięgały naprawdę dużych kwot, warto to wziąć pod uwagę...
Co do meritum, czyli pojemności, to nie da się odpowiedzieć uniwersalnie, bo wszystko zależy od indywidualnych potrzeb. Ja piję sporo i 0.5l, to tyle co nic.
Najlepiej zrób sobie test i weź do roboty butelkę 1,5 l i zobacz ile wysączysz przez ile czasu w jakich warunkach, itp...
nie pamiętam teraz firm i cen, ale niedawno widziałem w TV (chyba Galileo) jak testowali różne termosy. Najciekawsze było to, że "hiper-duper" od pyty drogie wypadały blado w porównaniu do... jednych z tańszych... Ponieważ różnice w cenie sięgały naprawdę dużych kwot, warto to wziąć pod uwagę...
Co do meritum, czyli pojemności, to nie da się odpowiedzieć uniwersalnie, bo wszystko zależy od indywidualnych potrzeb. Ja piję sporo i 0.5l, to tyle co nic.
Najlepiej zrób sobie test i weź do roboty butelkę 1,5 l i zobacz ile wysączysz przez ile czasu w jakich warunkach, itp...
- Neno
- młody podróżnik
- Posty: 2484
- Rejestracja: 15.03.2010, 18:37
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Zambrów
Re: termos
Ja wożę litrowy (Tatonka). Ale nigdy całego nie opróżniam ( chyba ,ze się z kimś dzielę herbatą) stąd też od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zakupem 0,7L.
Na pewno im większy tym lepsza termika.
Warto poczytać także o napełnianiu go - daje extra kilka h ciepłego napoju.
Oczywiście latem nie ma to znaczenia.
W tych drogich płacisz za powtarzalność produkcji, choć też raz udało mi się kupić markowy za 110.- który był wymieniony na kolejny tym razem już sprawny ( w tamtym były ciepłe ścianki co jak by pokazuje, że termos "nie trzyma ciepła". Marki już nie pamiętam bo to stare czasy były.
Kupiłem też kiedyś 0,5L chiński (35,-) bo mi się grzańca do namiotu zachciało Temperaturę jakoś trzymał ale miał wyjątkową zdolność do pochłaniania zapachu kawy. Po raz zalanej kawie wszystko już potem nią pachniało, co bym nie wlał miało posmak kawy. Dodatkowo po 6 miesiącach "puściła" zakrętka. I takim sposób została mi tylko Tatonka.
Falco - za ten test na Galileo to chyba chińczycy nie małe pieniądze wyłożyli Wg mnie to działa raczej w drugą stronę, że te z hipermarketu czasem dorównują tym markowym. Miałem 3 supermarketowe. Mam jeden do dziś - żaden nie działał. Czasem sobie herbatę do biura w nim robię bo te 4-6h w cieple daje jakoś radę Co nie zmienia faktu, że takie działające chińczyki się zdarzają ( patrz wyżej ).
Na pewno im większy tym lepsza termika.
Warto poczytać także o napełnianiu go - daje extra kilka h ciepłego napoju.
Oczywiście latem nie ma to znaczenia.
W tych drogich płacisz za powtarzalność produkcji, choć też raz udało mi się kupić markowy za 110.- który był wymieniony na kolejny tym razem już sprawny ( w tamtym były ciepłe ścianki co jak by pokazuje, że termos "nie trzyma ciepła". Marki już nie pamiętam bo to stare czasy były.
Kupiłem też kiedyś 0,5L chiński (35,-) bo mi się grzańca do namiotu zachciało Temperaturę jakoś trzymał ale miał wyjątkową zdolność do pochłaniania zapachu kawy. Po raz zalanej kawie wszystko już potem nią pachniało, co bym nie wlał miało posmak kawy. Dodatkowo po 6 miesiącach "puściła" zakrętka. I takim sposób została mi tylko Tatonka.
Falco - za ten test na Galileo to chyba chińczycy nie małe pieniądze wyłożyli Wg mnie to działa raczej w drugą stronę, że te z hipermarketu czasem dorównują tym markowym. Miałem 3 supermarketowe. Mam jeden do dziś - żaden nie działał. Czasem sobie herbatę do biura w nim robię bo te 4-6h w cieple daje jakoś radę Co nie zmienia faktu, że takie działające chińczyki się zdarzają ( patrz wyżej ).
- miroslaw123
- oktany w żyłach
- Posty: 3622
- Rejestracja: 14.06.2009, 13:28
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Kraków
Re: termos
Na narty wożę chińczyka 0,7l i do picia nadaje się tylko do 2-3 godzin po zalaniu, czyli praktycznie po dojeździe na stok... Jak był nowy to zalałem go kawą i tak już tak muszę działać dalej (podobnie jak Neno). Moje spostrzeżenie jest takie, że im termos większy tym szybciej go trzeba wypić, bo po upiciu szybciej się wychładza, teraz chyba kupię 0,5l i chętnie poczytam co kto poleca
- falco
- oktany w żyłach
- Posty: 5544
- Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: K-J
Re: termos
Możliwe, ja się nie upieram, tylko napisałem, co akurat niedawno oglądałem, wiem jak niektóre testy są "miarodajne"...
Mój termos (zwykły) zostawiłem w knajpie (Drohiczyn) i jeszcze nie odebrałem, ale trzymał bardzo krótko 2-4 godziny. Miałem też jakieś PRL-owskie i te (choć strasznie duże) trzymały naprawdę dłuuugo, niestety potłukłem przy myciu.
Mój termos (zwykły) zostawiłem w knajpie (Drohiczyn) i jeszcze nie odebrałem, ale trzymał bardzo krótko 2-4 godziny. Miałem też jakieś PRL-owskie i te (choć strasznie duże) trzymały naprawdę dłuuugo, niestety potłukłem przy myciu.
- bathory
- łamacz szprych
- Posty: 635
- Rejestracja: 20.12.2011, 15:48
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: termos
0,7 czegoś ciepłego na kilka godzin na spokojnie wystarcza i to na dwie osoby. No i jest w miarę optymalny gabarytowo. Sam mam Fjorda Nansena i mimo, że go kiedyś lekko pogniotłem na ćwiczeniach to nadal daje rade
- Neno
- młody podróżnik
- Posty: 2484
- Rejestracja: 15.03.2010, 18:37
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Zambrów
Re: termos
Ktoś ma jakieś doświadczenia z firmą ESBIT ?
Bo wygląda zachęcająco ( poza ceną ) :
- 2 korki
- 2 kubki
- niska waga
- powłoka z jonami srebra
- zewnętrznie szorstki baranek ułatwiający trzymanie
- średnica "pod rękę" niezależnie od pojemności
Bo wygląda zachęcająco ( poza ceną ) :
- 2 korki
- 2 kubki
- niska waga
- powłoka z jonami srebra
- zewnętrznie szorstki baranek ułatwiający trzymanie
- średnica "pod rękę" niezależnie od pojemności
- shaakir
- naciągacz linek
- Posty: 69
- Rejestracja: 23.02.2011, 11:34
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Nowa Dęba
- Kontakt:
Re: termos
Esbit nie używałem, doświadczenia własne mam z Tatonka, Primusem i Lakenem.Tatonka ma już jakieś 15 lat i jest to u mnie podstawowy termos. Pojemnościowo: Tatonka 1,0l, Primus 0,5l i noname 0,7 i jakościowo (izolacyjnie) przedstawia się to w tej samej kolejności w jakiej wymieniłem. Tyle, żę ten litrowy zazwyczaj mam na wyjazdach 2 osobowych ( wtedy jedynie w górach przy duuużych mrozach moje dziewczę zabiera dodatkowy termos 0,7l)
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5554
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: termos
Ja byłbym zwolennikiem większego termosu - nawet dla jednej osoby. Jak masz więcej ciepłego płynu to dłużej masz... ciepły płyn Małe termosy, przy tych samym parametrach, szybciej tracą ciepłotę wraz z wylewaniem / wypijaniem ciepłego płynu.
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
- Neno
- młody podróżnik
- Posty: 2484
- Rejestracja: 15.03.2010, 18:37
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Zambrów
Re: termos
Coś na poparcie Twoich słów Wojtku - oczywiście temperatury tam podane zakładają, że NIC nie upijamy "po drodze".
Ja duży mam, dodatkowe takie same doświadczenia z nim jak shaakir, dlaczego więc nie kupię takiej samej marki tylko mniejszego ?
Bo lubię eksperymenty
A otwieram zawsze termos jako ostatni, późnym popołudniem zazwyczaj, wieczorem zazwyczaj już jest i tak możliwość (biwak) jeśli nie zrobienia nowej herbatki to na pewno podgrzania tego co zostało. I tu w przypadku osób chodzących po górach bez sensu jest dźwiganie czegoś do podgrzania jeśli to coś można sobie na górze przyrządzić ze "świeżego" zazwyczaj śniegu
Dlatego zmniejszam w tym roku masę noszonego płynu o 250g oraz masę termosu o 100g. Matę już zmniejszyłem o 350g . Suma 700g, nie zabieram jednej kamery i mam z bani 1500g
Ja duży mam, dodatkowe takie same doświadczenia z nim jak shaakir, dlaczego więc nie kupię takiej samej marki tylko mniejszego ?
Bo lubię eksperymenty
A otwieram zawsze termos jako ostatni, późnym popołudniem zazwyczaj, wieczorem zazwyczaj już jest i tak możliwość (biwak) jeśli nie zrobienia nowej herbatki to na pewno podgrzania tego co zostało. I tu w przypadku osób chodzących po górach bez sensu jest dźwiganie czegoś do podgrzania jeśli to coś można sobie na górze przyrządzić ze "świeżego" zazwyczaj śniegu
Dlatego zmniejszam w tym roku masę noszonego płynu o 250g oraz masę termosu o 100g. Matę już zmniejszyłem o 350g . Suma 700g, nie zabieram jednej kamery i mam z bani 1500g
- wilczek
- szorujący kolanami
- Posty: 1831
- Rejestracja: 05.03.2012, 13:45
- Mój motocykl: inne endurowate moto
Re: termos
Lato idzie, schłodzone napoje w termosie jak długo będą chłodne? ma ktoś analogiczną tabelkę?
Neno, plecak odchudzasz, zostawiasz część ekwipunku, zmieniasz. Aż się boję, co Ty ze swoim brzuszkiem zrobisz
Neno, plecak odchudzasz, zostawiasz część ekwipunku, zmieniasz. Aż się boję, co Ty ze swoim brzuszkiem zrobisz
- Neno
- młody podróżnik
- Posty: 2484
- Rejestracja: 15.03.2010, 18:37
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Zambrów
Re: termos
Dla Tatonki 0,75L wygląda to tak:wilczek pisze:Lato idzie, schłodzone napoje w termosie jak długo będą chłodne? ma ktoś analogiczną tabelkę?
* zalanie termosu płynem o temperaturze 4° C, temperatura otoczenia 20° C
temperatura płynu po 6h: 4°C,
temperatura płynu po 24h: 4° C
Z własnego doświadczenia dodam, że lód włożony do 1L Tatonki, zalany zimną wodą z lodówki po 24h co prawda się roztopił ale było jeszcze sporo lodu w wodzie , tak powiedzmy 40/60%
A z brzuszkiem- nic ponad to co w zeszłym roku zrobiłem nie dam rady zrobićwilczek pisze: Neno, plecak odchudzasz, zostawiasz część ekwipunku, zmieniasz. Aż się boję, co Ty ze swoim brzuszkiem zrobisz
Za mało mam dobrej, silnej woli a za bardzo uwielbiam swoje słodkości
- pałeł
- przycierający rafki
- Posty: 1154
- Rejestracja: 21.06.2008, 22:04
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: racibórz
- Kontakt:
Re: termos
tatonka jest bardzo dobra
a do esbit'a ma dojście mogę jakiś tam rabat załatwić
a do esbit'a ma dojście mogę jakiś tam rabat załatwić
- pezet
- osiedlowy kaskader
- Posty: 117
- Rejestracja: 22.08.2011, 23:05
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: termos
Ja od kilku lat używam termosu Fiord Nansen. Mam litrowy, ale na motor lepszy chyba będzie 0,7l.
Świetnie trzyma temperaturę, mimo, że nie jedno przeżył, to parametry się nie pogarszają. Po 24h herbata zimą nadal była ciepła (termos został w samochodzie na noc).
O coś takiego: http://www.fjordnansen.com.pl/site/?mod ... 6&prod=304
Świetnie trzyma temperaturę, mimo, że nie jedno przeżył, to parametry się nie pogarszają. Po 24h herbata zimą nadal była ciepła (termos został w samochodzie na noc).
O coś takiego: http://www.fjordnansen.com.pl/site/?mod ... 6&prod=304
- Neno
- młody podróżnik
- Posty: 2484
- Rejestracja: 15.03.2010, 18:37
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Zambrów
Re: termos
Qr... na no Pałeł .. nie mogłeś tak z godzinkę wcześniej...pałeł pisze:tatonka jest bardzo dobra
a do esbit'a ma dojście mogę jakiś tam rabat załatwić
Albo inaczej... qr...Neno..nie mogłeś poczekać z zakupem ...
W każdym razie dzięki za dobre chęci.
W necie skromnie z opiniami i Esbicie- zaryzykowałem.
Będę testerem
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości