Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
- ostry
- oktany w żyłach
- Posty: 3966
- Rejestracja: 12.06.2008, 21:52
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Kraśnik
- Kontakt:
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
Edytowałem swojego posta,żeby nikt się nie czuł obrażony.
Dalsze osobiste utarczki proszę na PW.
Dalsze osobiste utarczki proszę na PW.
PD 06,RD 01,PD 06,PD 06,RD 04,PD 06,PD 10,RD 10,RD 13,PD 06,T7 ...
- Cenio
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 200
- Rejestracja: 25.03.2010, 11:04
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Maków Podhalański
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
Myślę że warto zastanowić się nad dwiema kwestiami:
1. Czy jeżeli ktoś jadąc pod wpływem alkoholu (po imprezie czy małym piwku, nieważne) zabija mi kogoś bliskiego, np. żonę lub dziecko - to czy nadal w kwesti dopuszczalności jakiejś zawartości alkoholu będę uważał tak samo, czy może jednak stwierdzę że może gdyby koleś nie miał tych promili to do wypadku mogłoby nie dojść - nigdy się tego nie dowiemy, ale zawsze pozostanie smuga, że ktoś kto prowadził miał alko we krwi.
2. I to samo tylko jeżeli ja sam kogoś zabiję mając np. 0.4, nawet jak nie popełniam błędu - czy żyć ze świadomością że jakbym tego nie miał to może jednak moja zdolność do kierowania byłaby inna...
Po co gdybać nad statystykami, ile można, ile nie itd.. po prostu jak napisano powyżej: Piłeś - nie jedź.
A tak na marginesie często nam się wydaje, że pewne rzeczy nas nie dotyczą.
1. Czy jeżeli ktoś jadąc pod wpływem alkoholu (po imprezie czy małym piwku, nieważne) zabija mi kogoś bliskiego, np. żonę lub dziecko - to czy nadal w kwesti dopuszczalności jakiejś zawartości alkoholu będę uważał tak samo, czy może jednak stwierdzę że może gdyby koleś nie miał tych promili to do wypadku mogłoby nie dojść - nigdy się tego nie dowiemy, ale zawsze pozostanie smuga, że ktoś kto prowadził miał alko we krwi.
2. I to samo tylko jeżeli ja sam kogoś zabiję mając np. 0.4, nawet jak nie popełniam błędu - czy żyć ze świadomością że jakbym tego nie miał to może jednak moja zdolność do kierowania byłaby inna...
Po co gdybać nad statystykami, ile można, ile nie itd.. po prostu jak napisano powyżej: Piłeś - nie jedź.
A tak na marginesie często nam się wydaje, że pewne rzeczy nas nie dotyczą.
Dawniej NotariuS
- Driverd2
- szorujący kolanami
- Posty: 1673
- Rejestracja: 16.12.2009, 17:30
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Żyrardów
- Kontakt:
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
125p Polski Fiat is the best and fuck the rest :)
http://www.youtube.com/user/Driver225D?feature=mhw5
http://moto-zyrardow.pl.tl/
http://www.youtube.com/user/Driver225D?feature=mhw5
http://moto-zyrardow.pl.tl/
- Paczo3
- miejski lanser
- Posty: 402
- Rejestracja: 25.09.2008, 13:49
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Potok
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
rehabilituj się szybko zima idzie ! moto znajdziesz ! zdrowia dla syna i ciebie
Nie jeździj szybciej niż twój anioł stróż potrafi latać !
- Yarro
- łamacz szprych
- Posty: 699
- Rejestracja: 27.01.2011, 16:22
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Białystok
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
Mam wrażenie, że na taki poziom samoświadomości społecznej jaki jest w Norwegii i Niemczech to się nie doczekamy. Na razie ciągle pokutuje postawa walki z władzą bez względu na jej sens. Na razie potrzebne są dotkliwe kary, najlepiej mocno działające na wyobraźnię. Po wypiciu zmienia się postrzeganie świata, kara w postaci możliwości odebrania prawka i czy nawet odsiadki (choć będą to raczej zawiasy) jest bardzo odległa i nie spełnia swojej roli. Oczywiście po wytrzeźwieniu inaczej się myśli, ale pod wpływem alkoholu raczej bagatelizuje się ewentualne problemy. Choć to pewnie jest prawnie niewykonalne moim zdaniem problem rozwiązałaby (lub znacznie ograniczyła) konfiskata środka transportu. Możliwość natychmiastowej i nieodwołalnej utraty motocykla lub samochodu zdecydowanie bardziej działa na wyobraźnię niż perspektywa sądu. Po prostu skutki tego były by dotkliwsze.graphia pisze:Kto ma pić i jechać i tak to zrobi. Czy kara więzienia, która od kilku lat grozi za jazdę po pijaku spowodowała zmniejszenie ilości pijanych kierowców na drogach? Mam wrażenie że wręcz odwrotnie. Tu potrzebne są głębokie zmiany społeczne a nie zapisywanie w ustawach jakiś paragrafów (bardziej lub mniej przemyślanych). Oczywiście, bardziej nośne społecznie jest postulowanie za 0.00 promili, ale to właśnie praca "u podstaw" jest najbardziej efektywna - ale kto ma się tym zająć? MOPS?
- Wolo
- swobodny rider
- Posty: 3484
- Rejestracja: 05.11.2008, 15:12
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Poznań
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
kuzi, trzymamy kciuki, wracaj do zdrowia
Andrzej, Wolf
Andrzej, Wolf
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
Oczywiście trzymam kciuki za jak najszybszą rekonwalescencję i pozdrawiam serdecznie.
Co do pijaństwa na drogach to chciałbym w tej dyskusji zwrócić uwagę na mechanizm związany z promilami:
1. otóż jak wiecie doskonale stan po spożyciu alkoholu to nie jest stan do jazdy czymkolwiek. Natomiast stan po "stanie po spożyciu", czyli nazywając rzeczy po imieniu Kac, Kacor, Syndrom D.P, KacGigant, Wczorajszość, Pomroczność, Syndrom Filipiński, Strefa Mroku, Saga Zmierzch to TEŻ NIE JEST STAN DO JAZDY.
Tu nie chodzi przecież o to, że alkohol powoduje wyłączenie części mózgu, tylko reakcje, refleksy, kojarzenie i skupienie są upośledzone. Tak samo jak na kacu. Innymi słowy - na kacu też nie powinno się jeździć, ale nie dlatego, że w powietrzu alkomacik wykryje promile, ale dlatego, że człowiek może innym a w drugiej kolejności sobie - zrobić krzywdę.
2. W Polsze dopuszczamy pewne normy spożycia po których można jeździć legalnie albo z ryzykiem poważnego wykroczenia. W ten sposób dopuszczamy jazdę na kacu - wstaje kolo rano po chlaniu. Ma kaca. Idzie na alkomat - 0,1 promila. Można jechać!!! Albo nie idzie na alkomat - po prostu wsiada do auta czy na motor na kacu bo "na kacu jeździć teoretycznie można". Ale czy będzie sprawnym kierowcą i nie zaryzykuje czyjegoś albo swojego życia?
3. wniosek: norma powinna być 0%%. Wtedy każdy kto jest na kacu zastanowiłby się o te dwa razy więcej czy na pewno może wsiąć za kółko. Bo jeśli ma choćby 0,1%% to już może być problem. Tak samo skończyłaby się jazda po jednym piwku, kieliszku wina etc. Przy stanie naszych dróg i tak trzeba wykazywać się niezłymi umiejętnościami żeby się nie wytentegować na kimś albo na drzewie, po co jeszcze zalewać to browarem?
Co do pijaństwa na drogach to chciałbym w tej dyskusji zwrócić uwagę na mechanizm związany z promilami:
1. otóż jak wiecie doskonale stan po spożyciu alkoholu to nie jest stan do jazdy czymkolwiek. Natomiast stan po "stanie po spożyciu", czyli nazywając rzeczy po imieniu Kac, Kacor, Syndrom D.P, KacGigant, Wczorajszość, Pomroczność, Syndrom Filipiński, Strefa Mroku, Saga Zmierzch to TEŻ NIE JEST STAN DO JAZDY.
Tu nie chodzi przecież o to, że alkohol powoduje wyłączenie części mózgu, tylko reakcje, refleksy, kojarzenie i skupienie są upośledzone. Tak samo jak na kacu. Innymi słowy - na kacu też nie powinno się jeździć, ale nie dlatego, że w powietrzu alkomacik wykryje promile, ale dlatego, że człowiek może innym a w drugiej kolejności sobie - zrobić krzywdę.
2. W Polsze dopuszczamy pewne normy spożycia po których można jeździć legalnie albo z ryzykiem poważnego wykroczenia. W ten sposób dopuszczamy jazdę na kacu - wstaje kolo rano po chlaniu. Ma kaca. Idzie na alkomat - 0,1 promila. Można jechać!!! Albo nie idzie na alkomat - po prostu wsiada do auta czy na motor na kacu bo "na kacu jeździć teoretycznie można". Ale czy będzie sprawnym kierowcą i nie zaryzykuje czyjegoś albo swojego życia?
3. wniosek: norma powinna być 0%%. Wtedy każdy kto jest na kacu zastanowiłby się o te dwa razy więcej czy na pewno może wsiąć za kółko. Bo jeśli ma choćby 0,1%% to już może być problem. Tak samo skończyłaby się jazda po jednym piwku, kieliszku wina etc. Przy stanie naszych dróg i tak trzeba wykazywać się niezłymi umiejętnościami żeby się nie wytentegować na kimś albo na drzewie, po co jeszcze zalewać to browarem?
- kuzi4
- miejski lanser
- Posty: 367
- Rejestracja: 17.03.2010, 20:15
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Chrzanów/Łódź
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
I znowu szpital... Tym razem płyn w opłucnej... Dren założony. Dzwonił do mnie koleś z ubezpieczenia - szkoda całkowita. Wartość moto przed dzwonem określił na 8900 po 2500 do wypłaty 6400 Chyba go pojebało!!! Średnia cena Trampiszona z mojego rocznika na Allegro to ok 10000 i to golasa. A zniszczone elementy dodatkowe to co? Macie jakieś rady dla mnie? Próbować negocjować czy do sądu? A teraz hit - ten palant, który nam to zrobił nie miał prawa jazdy i ubezpieczenia. To, które miał - poprzedni właściciel samochodu przed wypadkiem wypowiedział... Jakaś pierdolona masakra!!!
był XL 650V 2000 :( - został zabity...
ZIELONO MI
ZIELONO MI
- Driverd2
- szorujący kolanami
- Posty: 1673
- Rejestracja: 16.12.2009, 17:30
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Żyrardów
- Kontakt:
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
Weź sobie rzeczoznawce i z tą opinią walcz o odszkodowanie, nie wiem czy ktoś to stosował ale chyba raczej powinno zadziałać.
125p Polski Fiat is the best and fuck the rest :)
http://www.youtube.com/user/Driver225D?feature=mhw5
http://moto-zyrardow.pl.tl/
http://www.youtube.com/user/Driver225D?feature=mhw5
http://moto-zyrardow.pl.tl/
- Wacek
- emzeciarz agroturysta
- Posty: 287
- Rejestracja: 15.03.2009, 12:27
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: za miedzą Warszawa
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
W sprawie innego zdarzenia i innego motocykla, bardziej agresywne podejście do roszczeń względem ubezpieczalni:
mrbravo pisze:zanim dasz moto do ogledzin ubezpieczalni najmij certyfikowanego rzeczoznawce zeby wycenil ci moto + przewidywany koszt naprawy + wydal opinie techniczna (ze naprawa jest ekonomicznie uzasadniona). koszt opinii 500-650zl...
nastepnie zglosil roszczenie (a nie szkode) w wysokosci przewidywanego kosztu naprawy powiekszonego o koszt rzeczoznawcy i oczekiwal na wyplate kwoty bezspornej. bez wzgledu na powyzsze po uplywie 30 dni zlozyl wniosek o probe ugodowa i oczekiwal 30 dni na odpowiedz. bezposrednio po uplywie tego terminu zloz pozew do sadu (to jest poltorej strony, nie ma sie czego bac... ).
na podstawie jakiegos tam doswiadczenia z ubezpieczalniami z perspektywy czasu mysle ze wszelka z nimi korespondencja jest bezprzedmiotowa, zas kuriozalne zmiany stanowiska nie sa rzadkoscia. nie ma wiec sensu tracic czas na takie przepychanki... znajac ten model hondy polecam kosztorysowe rozliczenie szkody. mysle ze wyjdziesz na tym najlepiej...
ps. oswiadczenie fatalne! jesli juz jestes na tyle odwazny ze decydujesz sie na oswiadczenie to ma byc ono kategoryczne np. "poruszajac sie pojazdem marki Toyota wykonalem niesygnalizowany manewr wyprzedzania wymuszając pierwszenstwo na prawidłowo poruszającym się motocykliście". natomiast pisanie w oswiadczeniu, ze odmowiles pomocy medycznej to glupota i proszenie sie o ograniczenie odszkodowania z tytulu szkody na osobie (ze względu na przyczynienie) ...
Żródło: Forum Motocyklistówmrbravo pisze:pisze w odniesieniu do jego moto i tego ze jestem niemal pewien, ze jego szkoda jest szkoda calkowita. z tego wzgledu najlepszym wyjsciem w takiej sytuacji jest przedstawienie roszczenia (a nie zgloszenia szkody) w kwocie nieznacznie nizszej niz wartosc pojazdu. ludzie mylnie oceniaja ze facet z ubezpieczalni prawidlowo opisze szkode. powinno sie zglosic roszczenie a wtedy ubezpieczalnia musi sie wypowiedziec dlaczego nie moze go spelnic. poza tym dochodzi tu temat odsetek od kwoty wskazanej w roszczeniu. jak nie ma sprecyzowanego roszczenia to wchdzicie w pulapke ciaglych odwolan...
przy oswiadczeniu robia np taki wybieg, ze pisza iz uszkodzenia nie koresponduja z opisem (no i odmowa wyplaty). dlatego o wszystko trzeba zadbac przed zgloszeniem...
był: XL 600V '96
jest: RD04 '92
jest: RD04 '92
-
- miejski lanser
- Posty: 338
- Rejestracja: 22.04.2010, 21:21
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
8900 . Wiesz co? Skarbówa wycenia lepiej . Jak byś chciał dajmy na to zarejestrować, to byłby już wart conajmniej 12000.
Dymają w jak tylko chcą, a ty się mart. I co tu się dziwić , że Polacy kombinują żeby wyjść na swoje?
Życzę zdrowia i pomyślnego zakończenia sprawy
Dymają w jak tylko chcą, a ty się mart. I co tu się dziwić , że Polacy kombinują żeby wyjść na swoje?
Życzę zdrowia i pomyślnego zakończenia sprawy
- ostry
- oktany w żyłach
- Posty: 3966
- Rejestracja: 12.06.2008, 21:52
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Kraśnik
- Kontakt:
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
W takich sytuacjach , gdy masz pecha i trafisz na debila bez OC jest coś takigo jak Fudusz Gwarancyjny. Poczytaj jak to działa. Z ubezpieczalnią najpierw negocjuj papierowo(na gębę się nie liczy) , myślę że pogadanie z rzeczoznawcą będzie dobrym krokiem.To że dają szkodę całokwitą i zaniżają kwotę na odczepne to norma. W większości przypadków ludziom nie chce się z nimi użerać i biorą to co proponuję firma. Jest też instytucja Rzecznik Praw Ubezpieczonych czy jakoś tak, pogadaj i z nimi.kuzi4 pisze:I znowu szpital... Tym razem płyn w opłucnej... Dren założony. Dzwonił do mnie koleś z ubezpieczenia - szkoda całkowita. Wartość moto przed dzwonem określił na 8900 po 2500 do wypłaty 6400 Chyba go pojebało!!! Średnia cena Trampiszona z mojego rocznika na Allegro to ok 10000 i to golasa. A zniszczone elementy dodatkowe to co? Macie jakieś rady dla mnie? Próbować negocjować czy do sądu? A teraz hit - ten palant, który nam to zrobił nie miał prawa jazdy i ubezpieczenia. To, które miał - poprzedni właściciel samochodu przed wypadkiem wypowiedział... Jakaś pierdolona masakra!!!
Z czyjej ubezpieczalni dzwonił koleś? Miałeś AC? No bo skodo sprawca nie miał polisy .
Zdrowia!
PD 06,RD 01,PD 06,PD 06,RD 04,PD 06,PD 10,RD 10,RD 13,PD 06,T7 ...
- kuzi4
- miejski lanser
- Posty: 367
- Rejestracja: 17.03.2010, 20:15
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Chrzanów/Łódź
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
Niestety AC nie miałem, z funduszem gwarancyjnym też lipa... Przejmują odpowiedzialność tylko za szkody osobowe, a nie majątkowe Pozostaje mi tylko sprawa cywilna, a to potrwa, oj potrwa...
był XL 650V 2000 :( - został zabity...
ZIELONO MI
ZIELONO MI
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
Wspólczuje Kuzi i szybkiego powrotu do zdrowia , mam nadzieję ze uda CI się wywalczyć zadowalającą kwotę
My z Anią też w tym roku sezon skróciliśmy przez gościa z Toyoty , który wyjechał nam na czołowo ( tu info http://www.tvnwarszawa.pl/ulice,news,na ... 45941.html )
możliwe że naprawimy jeszcze w październiku , ale walke prowadzimy z ubezpieczalnią :/
powodzenia i trzymaj się
My z Anią też w tym roku sezon skróciliśmy przez gościa z Toyoty , który wyjechał nam na czołowo ( tu info http://www.tvnwarszawa.pl/ulice,news,na ... 45941.html )
możliwe że naprawimy jeszcze w październiku , ale walke prowadzimy z ubezpieczalnią :/
powodzenia i trzymaj się
-
- emzeciarz agroturysta
- Posty: 293
- Rejestracja: 26.04.2009, 23:25
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
Witam
Wiem,jak to jest.Miałem podobną sytuację z synem w tym roku.Trzeba wierzyć,że wszystko się ułoży jak trzeba.
Wiem,jak to jest.Miałem podobną sytuację z synem w tym roku.Trzeba wierzyć,że wszystko się ułoży jak trzeba.
- kuzi4
- miejski lanser
- Posty: 367
- Rejestracja: 17.03.2010, 20:15
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Chrzanów/Łódź
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
Jest blisko, bardzo blisko... A jednocześnie tak daleko :/ Do pełni bezpieczeństwa brakuje mi jeszcze około 12-15 tys. Duży wpływ ma nieszczęsny kurs euro...
był XL 650V 2000 :( - został zabity...
ZIELONO MI
ZIELONO MI
- kuzi4
- miejski lanser
- Posty: 367
- Rejestracja: 17.03.2010, 20:15
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Chrzanów/Łódź
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
Dostałem pisemne potwierdzenie terminu operacji. Jakiś taki spokojniejszy jestem
był XL 650V 2000 :( - został zabity...
ZIELONO MI
ZIELONO MI
- Chili
- szorujący kolanami
- Posty: 1649
- Rejestracja: 12.10.2010, 18:45
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
Kiedy?? Mów!! To bardzo dobra wiadomość
T.A.Suka rządzi! (cyt.falco)
jeśli czegoś nie wolno, ale bardzo się chce... to można ;)
jeśli czegoś nie wolno, ale bardzo się chce... to można ;)
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5549
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
Jak dobrze rozumiem pismo, to 13.02.2011. Przeddzień romantycznego święta zakochanych Trzymaj się Kuzi i koniecznie dawaj znać przed, po i w trakcie Jesteśmy z Tobą!!!Chili pisze:Kiedy?? Mów!! To bardzo dobra wiadomość
P.S. Jakbyś miał chwilę i chęci napisz proszę kilka słów (jak nie masz - nie pisz ) jak się sprawa rozwija z uzyskaniem odszkodowania. Pamiętam, że sprawca bez ubezpieczenia OC był?
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
Re: Sezon zakończony przez PIJANEGO KIEROWCĘ!!!
zycze powodzenia!
pozdro
pozdro
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości