forum.transalpclub.pl

Adampio pisze:Panowie, czy ktoś ostatnio przebijał się samotnie motórem z Nieznajowej do Wołowca?
Bo ja 9 listopada dotarłem do końca doliny (tam gdzie oberwała się stara droga a szlak - chyba żólty - kieruje w lewo na wybitnie kamienisty bród) skąd z żalem zawróciłem.
Czy jest tam jakieś know-how (poza przeprowadzaniem przez bród w kilka osób)?

Jechaliśmy z Nieznajowej do Czarnego, niektóre brody rzeczywiście trochę drudniejsze niż dawniej. Już przed samym Czane (od Nieznajowej) jest jakaś nowa droga, taka przygotowana pod zrywkę - może ona idzie na Wołowiec ?

luk2asz pisze:Jechaliśmy z Nieznajowej do Czarnego, niektóre brody rzeczywiście trochę drudniejsze niż dawniej. Już przed samym Czane (od Nieznajowej) jest jakaś nowa droga, taka przygotowana pod zrywkę - może ona idzie na Wołowiec ?

Tak, ta droga omija rozwalone/rozmyte brody przed Czarnem i została zbudowana z powodu konfliktu LP z Parkiem ale to dokładnie w drugą stronę niż ja pytałem
Mi chodziło o miejsce (bród) mniej więcej tutaj: 49°30'20.9"N 21°23'08.3"E

Siema Podkarpaciaki,
czy ktoś może polecić fajną miejscówkę dla 3 wariatów na 3 Trampkach pod namiot lub tanią kwaterkę, gdzieś na odcinku Zamość-Lubaczów, czyli tak na granicy lubelskiego-podkarpackiego, bo jeszcze nie wiem gdzie się doturlamy?

Kima z soboty na niedzielę.

P.S. Nie wiem czy zdążę odczytać, więc najlepiej na komóreczkę (oddzwonię): 5zero5dwa8siedem6trzy6.
P.S.S. Mirek81 - wiem, wiem, ale tym razem lecimy dalej za Chełm, bo będziemy startować z Koczukówki a chcemy pokonać ok. połowę drogi do BPM.

Dziękujem(y)!

Pierwsze kilometry na Transalpie już za mną, więc i ja coś dorzucę. Po kolei:
- Okolice miejscowości Huwniki. Wybierając kierunek na Birczę droga biegnie przez większą część wzdłuż rzeki Wiar. Ruch jest tam jak na lekarstwo. Poza miejscowymi mało kto tam jeździ. Dziury i nierówności skutecznie odstraszają właścicieli „nieendurowatych” moto :D
- Myczkowce i Jezioro Myczkowieckie. Trafiłem tam zupełnie przypadkowo. Jadąc od strony Uherców Mineralnych najpierw trafimy na tamę, a następnie wzdłuż Sanu do miejsca ze zdjęcia. Z tego co zauważyłem to tam nawet goście na szlifierkach zwalniają do „dostojnej” prędkości :D
- Gdy miniemy Myczkowce kolejną miejscowością jest Bóbrka. Jest tam nieczynny kamieniołom na stoku góry Koziniec. Widać z niego koronę Bieszczad, Solinę z zaporą i Jezioro Myczkowieckie. W porównaniu do punktu widokowego na Tyrawie Wołoskiej tutaj jest spokój. Czasem spotkamy jakiegoś turystę lub rodzinę i tyle. Jakby ktoś miał ochotę poświęcić ponad pół godziny na wyjście to proponuję iść drogą. Ja za drogę uznałem osuwisko i jakieś 15 metrów nad ziemią stanąłem w martwym punkcie. Nie byłem w stanie wyjść, ani zejść. W końcu się wdrapałem z kurtką w jednej ręce i drugą na chwytając się kamieni, ale ile nerwów się najadłem to moje :D

Znam sporo ciekawych miejsc, ale nie zawsze miałem aparat. Mam co prawda lustrzankę, ale po kilku wyjazdach stwierdziłem, że jest całkowicie nieporęczna i wróciłem do robienia zdjęć telefonem. Dlatego ich jakość nie powala. Ale coś za coś.

Hubert pisze:





Pierwsze kilometry na Transalpie już za mną, więc i ja coś dorzucę. Po kolei:
- Okolice miejscowości Huwniki. Wybierając kierunek na Birczę droga biegnie przez większą część wzdłuż rzeki Wiar. Ruch jest tam jak na lekarstwo. Poza miejscowymi mało kto tam jeździ. Dziury i nierówności skutecznie odstraszają właścicieli „nieendurowatych” moto
- Myczkowce i Jezioro Myczkowieckie. Trafiłem tam zupełnie przypadkowo. Jadąc od strony Uherców Mineralnych najpierw trafimy na tamę, a następnie wzdłuż Sanu do miejsca ze zdjęcia. Z tego co zauważyłem to tam nawet goście na szlifierkach zwalniają do „dostojnej” prędkości
- Gdy miniemy Myczkowce kolejną miejscowością jest Bóbrka. Jest tam nieczynny kamieniołom na stoku góry Koziniec. Widać z niego koronę Bieszczad, Solinę z zaporą i Jezioro Myczkowieckie. W porównaniu do punktu widokowego na Tyrawie Wołoskiej tutaj jest spokój. Czasem spotkamy jakiegoś turystę lub rodzinę i tyle. Jakby ktoś miał ochotę poświęcić ponad pół godziny na wyjście to proponuję iść drogą. Ja za drogę uznałem osuwisko i jakieś 15 metrów nad ziemią stanąłem w martwym punkcie. Nie byłem w stanie wyjść, ani zejść. W końcu się wdrapałem z kurtką w jednej ręce i drugą na chwytając się kamieni, ale ile nerwów się najadłem to moje

Znam sporo ciekawych miejsc, ale nie zawsze miałem aparat. Mam co prawda lustrzankę, ale po kilku wyjazdach stwierdziłem, że jest całkowicie nieporęczna i wróciłem do robienia zdjęć telefonem. Dlatego ich jakość nie powala. Ale coś za coś.

Być w Huwnikach i nie wstąpić do Wujasa? Jak będziesz kiedyś się wybierał w te strony daj znać możemy polatać po okolicy

Wujas, my też dopiero co tamtędy śmigaliśmy Pozdro

Wolo pisze:Wujas, my też dopiero co tamtędy śmigaliśmy Pozdro

O następni

wujas pisze:O następni

I... ja... tzn... my we trzech i to... kilka razy w ciągu dłuuugiego (10-dniowego) łykendu...

Ładnie tam u Was.

Nie no to już jest skandal. Nie gadam z Wami

falco pisze:I... ja... tzn... my we trzech i to... kilka razy w ciągu dłuuugiego (10-dniowego) łykendu...

Ładnie tam u Was.

No to i ja się przyznam, że byłem w tej trójce. Uprzejmie upraszam o nie- ... bo świerzak (Trampkowy) jestem i w Regionie byłem pierwszy raz w życiu.
Ale pięknie u Was - to fakt. Trzeba wrócić, pewnie za rok, bo daleko i fundusze niewielkie .

Z tym to oczywiście żart Jak będzie ktoś następnym razem jechał przez Huwniki zapraszam.

Hej,

Jedzie Ktoś może na "Poznaj Podkarpacie na dwóch kółkach" ?
Start Rynek Ropczyce (8-11 zapisy)
320km po ponoć ciekawych trasach

Uzgodniłem sam ze sobą, że jadę - żona nie wie

DO zobaczenia
Witek

Ja się mocno zastanawiałem, ale mi przeszło. Jako dzieciak uwielbiałem jeździć z tyłu na Junaku ze starszym bratem w różnego rodzaju paradach i rajdach, ale po przesiadce za kierownicę dowiedziałem się jaka to męczarnia. Dobrze to się jedzie co najwyżej w kilka motocykli. Przy dużej ilości moto trzeba patrzeć, żeby nie wjechać komuś w dupę, a nie na widoki.

Kładka Słonne (stromopod góre asfaltem, łaczki -Dylongowo jest taras widokowy)


Przetestowane w sobotę,jeśli masz podniesiona kiere o 30mm to śmiało można trampkiem przejechać ,inaczej będziesz wadzić handbarami
poz.

Widze ze zapuszczacie się w moje strony:)

Tradycyjnie we wrześniu jadę z kumplem na weekend w Bieszczady (11.09-13.09). Jakieś ciekawe miejsca polecacie (oczywiście te mało lub wcale nie znane)?

Wodar pisze:Tradycyjnie we wrześniu jadę z kumplem na weekend w Bieszczady (11.09-13.09). Jakieś ciekawe miejsca polecacie (oczywiście te mało lub wcale nie znane)?

Cześć Darek. Piszesz, że wyjazd jest tradycyjny czyli pewnie Biesy znasz już nieźle. Byłeś na brodach koło Komańczy? Ciężko coś doradzić bo praktycznie wszędzie poza asfaltem zakazy. To już nie te Bieszczady co kiedyś

Dawno nie byłem w okolicach Komańczy. Napisz coś więcej.

W ten weekend wybieramy się na dwa motory TA i DL650 na pogórze Dynowskie baza w Słonnym. Może ktoś chętny do oprowadzenia w Sobotę po pięknych okolicach. Ural2 chętny? Toż to koło Ciebie

Wodar pisze:Dawno nie byłem w okolicach Komańczy. Napisz coś więcej.

Te brody są na trasie Smolnik - Duszatyn jak dobrze pamiętam. Fajny szuterek też jest za Cisną. Trzeba skręcić w m. Żubracze i wzdłuż trasy kolejki wąskotorowej przez Solinkę dojedziesz do Lisznej.