1000km na raz Transalpem

motocyklowo
Awatar użytkownika
Skalpel
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 260
Rejestracja: 24.01.2010, 21:03
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Wrocław

1000km na raz Transalpem

Post autor: Skalpel »

Hej ! :)

Zrobil ktos "na raz" 1000km Trampkiem ? :) Jesli tak to jakie wrazenia miala jego dolna czesc plecow ?
Pytam z czystej ciekawosci, czy taki dystans jest do zrobienia na nim, bo w przyslzosci (jak w koncu GO zakupie) mysle, ze pojawi sie u mnie potrzeba robienia takich odleglosci...
Freedom is what is hiding behind the next curve...
Awatar użytkownika
rzeka
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 123
Rejestracja: 24.01.2009, 22:30
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: rzeka »

Skalpel pisze:Hej ! :)

Zrobil ktos "na raz" 1000km Trampkiem ? :) Jesli tak to jakie wrazenia miala jego dolna czesc plecow ?
Pytam z czystej ciekawosci, czy taki dystans jest do zrobienia na nim, bo w przyslzosci (jak w koncu GO zakupie) mysle, ze pojawi sie u mnie potrzeba robienia takich odleglosci...
a tankowanie to latającą cysterną w powietrzu :lol:
Awatar użytkownika
Piszczałka
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 328
Rejestracja: 04.08.2008, 23:09
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Ryszki /koło Grójca

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: Piszczałka »

Witam!
ja najdłużej byłem od 13 do 23 za kierownicą trampka, powrót z Czech do warszawy dupa bolała, pomagało masowanie tyłka i krótkie spacery jak robiłem tankowania :smile:
WFM M06 S34 - 1964r
WFM M06 S01 - 1959r
Jawa 350 634
Transalp 87r
Awatar użytkownika
grzesieks103
wiejski tuningowiec
wiejski tuningowiec
Posty: 104
Rejestracja: 20.01.2009, 18:29
Lokalizacja: Sochaczew

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: grzesieks103 »

Pewnie że dasz rade,wszystko zależy od nastawienia mentalnego. Napewno troche odczujesz póżniej taką wycieczkę :smile:
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Wolo
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3484
Rejestracja: 05.11.2008, 15:12
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Poznań

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: Wolo »

Koledzy na Afrykach robili nawet więcej podczas jednego dnia, zatem nie ma chyba przeszkód, żeby dokonać podobnego wyczynu na TA.

Osobiście nie wiem, jak to robili, bo mnie pośladki bolą już po kilku setkach. Pokonując fascynujące niemieckie autostrady w przerwach między drzemkami zamieniałem często pozycje, jechałem na stojąco, kładłem się itp., te wszystkie zabiegi przynosiły nieco ulgi.
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
Awatar użytkownika
grzesiek_ts
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 242
Rejestracja: 18.12.2008, 00:51
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: grzesiek_ts »

Znam Trampkarzy, którzy zrobili na raz 1400-1600km z przerwami TYLKO na tank i oddanie moczu. Ok 15-20h jazdy.
Czyste szaleństwo, ale możliwe.
Ból dupy przestajesz wówczas odczuwać.
Boli wszystko :dupa:
Odważni nie żyją wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale.
Awatar użytkownika
jaro5000
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 215
Rejestracja: 05.02.2009, 15:55
Lokalizacja: Katowice

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: jaro5000 »

najwięcej zrobiłem ok 700. dupa, jak dupa, trochę gniecie po jakimś czasie, potem już przestaje. Sposoby: siadanie na "balkonie", czyli miejscu pasażera, wyciąganie nóg do przodu, opierając je na gmolach, jazda na stojąco, kładzenie się na baku- więcej grzechów nie pamiętam. Pomagało mi to że a) jestem dość wysoki i mogę się "zsunąć" do tyłu, rąk nie brakuje; b) jeżdżę solo; c) zapakowany w wałek i z plecakiem na ramionach miałem jako takie oparcie. Jedno w takich przebiegach jest bezcenne- jak już zejdziesz z motoora ze świadomością, że to koniec na dziś- nawet mastercard nie daje takiej satysfakcji...choć rano znów z przyjemnością sadzam tyłek na kanapie, nawet jak mokra.

Och, rozmarzyłem się, chcę już jechać gdzieś...

Pozdr.
Jaro
xl600v
Awatar użytkownika
jedras
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 648
Rejestracja: 14.07.2008, 21:16
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Maastricht, Netherlands
Kontakt:

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: jedras »

jaro5000 pisze:najwięcej zrobiłem ok 700. dupa, jak dupa, trochę gniecie po jakimś czasie, potem już przestaje. Sposoby: siadanie na "balkonie", czyli miejscu pasażera, wyciąganie nóg do przodu, opierając je na gmolach, jazda na stojąco, kładzenie się na baku- więcej grzechów nie pamiętam. Pomagało mi to że a) jestem dość wysoki i mogę się "zsunąć" do tyłu, rąk nie brakuje; b) jeżdżę solo; c) zapakowany w wałek i z plecakiem na ramionach miałem jako takie oparcie. Jedno w takich przebiegach jest bezcenne- jak już zejdziesz z motoora ze świadomością, że to koniec na dziś- nawet mastercard nie daje takiej satysfakcji...choć rano znów z przyjemnością sadzam tyłek na kanapie, nawet jak mokra.

Och, rozmarzyłem się, chcę już jechać gdzieś...

Pozdr.
Jaro
Jeżeli chodzi o te sposoby zmiany pozycji to też stosuje ;) :ok:

Ja w zeszłym sezonie walnąłem trasę:
http://maps.google.pl/maps?f=d&source=s ... 569092&z=7
Łączny czas to 11 godzin, w tym jedna przerwa godzinna a reszta na tankowanie. Tyłek bolał tak gdzieś do 500km, potem jak gdyby zdrętwiał i przestał ;] Ogólnie to nie polecam. Przy takim zmęczeniu łatwo o jakiś wypadek, czy coś równie nieprzyjemnego.
Awatar użytkownika
Skalpel
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 260
Rejestracja: 24.01.2010, 21:03
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Wrocław

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: Skalpel »

rzeka pisze:
Skalpel pisze:Hej ! :)

Zrobil ktos "na raz" 1000km Trampkiem ? :) Jesli tak to jakie wrazenia miala jego dolna czesc plecow ?
Pytam z czystej ciekawosci, czy taki dystans jest do zrobienia na nim, bo w przyslzosci (jak w koncu GO zakupie) mysle, ze pojawi sie u mnie potrzeba robienia takich odleglosci...
a tankowanie to latającą cysterną w powietrzu :lol:
Na upartego da sie wszystko zrobic (wiekszy zbiornik glowny.. dodatkowe zbiorniki zamiast kufrow... jak w moto z Dakaru) :tongue:
Ale oczywiscie chodzilo mi, o jazde z krotkimi postojami na tankowanie. :p

A wracajac do tematu, to mozna powiedziec, ze zwiekszaniu pokonanego dystansu pomaga mocne odkrecanie gazu,c o by krocej siedziec na kanapie.

Ciekawostka:
Moj znajomy zrobil 800km "na raz", w deszczu, na Kawasaki Z 1000, wiec chyba dla Trampka taki dystans to powinna byc dopiero rozgrzewka. :D
Freedom is what is hiding behind the next curve...
Awatar użytkownika
jedras
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 648
Rejestracja: 14.07.2008, 21:16
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Maastricht, Netherlands
Kontakt:

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: jedras »

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1692044 - to jest turystyk z prawdziwego zdarzenia, a nie transalp :]
Awatar użytkownika
Skalpel
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 260
Rejestracja: 24.01.2010, 21:03
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Wrocław

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: Skalpel »

jedras pisze:http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1692044 - to jest turystyk z prawdziwego zdarzenia, a nie transalp :]
Tak tak... i za cene tego mozna kupic 10 Transalpow :P, ew. kupic jednego i zorganizowac maly wypadzik nim do Ameryki Poludniowej :P.
Freedom is what is hiding behind the next curve...
Awatar użytkownika
jedras
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 648
Rejestracja: 14.07.2008, 21:16
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Maastricht, Netherlands
Kontakt:

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: jedras »

Skalpel pisze:
jedras pisze:http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1692044 - to jest turystyk z prawdziwego zdarzenia, a nie transalp :]
Tak tak... i za cene tego mozna kupic 10 Transalpow :P, ew. kupic jednego i zorganizowac maly wypadzik nim do Ameryki Poludniowej :P.
Niestety za wygodę trzeba płacić ;)
Awatar użytkownika
Marcin-BB
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 845
Rejestracja: 13.09.2008, 07:56
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Bielsko- Biała

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: Marcin-BB »

Skalpel Drogi Przyjacielu!!! :smile:
Przejechanie tysiąca kilometrów motocyklem jednego dnia jest jak najbardziej możliwe i już tysiące ludzi tego dokonało. Nie tylko na wypasionych beemach czy sportowo- turystycznych kawach, które setki autostradowych kilometrów połykają w niecała godzinę. Moi przyjaciele z B-B, Baltazar z Kefirem pojechali kilkanaście lat temu nad morze (Bałtyk) we dwóch na suzuki GN 125- oczywiście z bagażami na tygodniowy pobyt. Dodam tylko, że Kefir ma 190 cm wzrostu. 14 godzin jazdy, ale dali radę. Po powrocie stworzyli powiedzenie słynne w naszej okolicy: " Nie ma motocykli nie-turystycznych, są tylko dupy nie nadające się do turystyki!" :grin:

A czy warto?? Na to pytanie musisz już sobie sam odpowiedzieć?! :smile: Pozdrawiam i życzę wiele frajdy z jazdy "turystycznej" w nadchodzącym sezonie!
Awatar użytkownika
jacenty
rozmawiający z silnikiem
rozmawiający z silnikiem
Posty: 472
Rejestracja: 15.06.2008, 11:09
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Kłonna k/Odrzywół

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: jacenty »

Latem w 2008r z Rumunem lecieliśmy od chyba Brasov w Rumunii nad Balaton na Węgrzech i wystartowaliśmy o ok 6.00 rano zajęło nam to do 3.00 nad ranem następnego dnia. Przerwy były na tankowanie, sikanie, krótkie zwiedzanie i jedzenie. Dodam, że w dzień była ładna pogoda lecz jak się ściemniło to toważyszyła nam prawdziwa burza z mocnymi piorunami i ulewnym deszczem, widoczność była na 50m.
Mój TRAMPECZEK to cukiereczek :)
Awatar użytkownika
Nowy
rozmawiający z silnikiem
rozmawiający z silnikiem
Posty: 415
Rejestracja: 07.05.2009, 07:12
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Łódź/Supraśl
Kontakt:

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: Nowy »

jedras pisze:
Skalpel pisze:
jedras pisze:http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1692044 - to jest turystyk z prawdziwego zdarzenia, a nie transalp :]
Tak tak... i za cene tego mozna kupic 10 Transalpow :P, ew. kupic jednego i zorganizowac maly wypadzik nim do Ameryki Poludniowej :P.
Niestety za wygodę trzeba płacić ;)
Bluźnicie Panowie, albo pomyliliście fora :lanie: :tongue:
TROJAN
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3276
Rejestracja: 28.10.2008, 23:26
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: KRAKóW

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: TROJAN »

W zeszłym roku razem z bracholcem walnelismy na raz 1100 km odcinek kraków - partenen .
Wszystko sie da tylko po co ......? :grin:
Czasami ze wzgledu na małą ilosć urlopu bądz wolnego czasu mozna takie małe szaleństwo na dojazdówke przeznaczyc a potem można spokojnie tramkować po okolicy ....... :crossy:

pozdrawiam
:dupa:
Awatar użytkownika
Andrzej77
rozmawiający z silnikiem
rozmawiający z silnikiem
Posty: 487
Rejestracja: 29.03.2009, 23:00
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Kobylanka

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: Andrzej77 »

Piszczałka pisze:ja najdłużej byłem od 13 do 23 za kierownicą trampka,
1000 km to raptem kilkanaście godzin jazdy. Piszczałka jechał bez przerwy od 13 do 23!!! Dopytam tylko: czerwca, lipca czy sierpnia? :rolf:
Ufaj Allahowi, ale wielbłąda zawsze przywiązuj do płotu
JANUSZ
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 252
Rejestracja: 05.11.2008, 20:32
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Bielsko

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: JANUSZ »

Andrzej77 pisze:
Piszczałka pisze:ja najdłużej byłem od 13 do 23 za kierownicą trampka,
1000 km to raptem kilkanaście godzin jazdy. Piszczałka jechał bez przerwy od 13 do 23!!! Dopytam tylko: czerwca, lipca czy sierpnia? :rolf:
Też sie na początku nad tym zastanawiełem - jechał około 600km 10dni ? :lol: dobre , dobre, Potem zajarzyłem że chodzi mu o godziny. :haha:
Awatar użytkownika
Piszczałka
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 328
Rejestracja: 04.08.2008, 23:09
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Ryszki /koło Grójca

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: Piszczałka »

Ani czerwca ani lipca ani tez sierpnia tylko w maju :tongue: (była to moja ostatnia trasa rekreacyjna na moto potem miałem wypadek i moto stał się z konieczności środkiem transportu, i wszelkie nie dogodności przestały sie liczyć)
Jakieś 1,5H trzeba odjąć na tankowania i szybki obiad to był,
Wynik w porównaniu z wyczynami niektórych kolegów to pikuś ale jak dla mnie to na początek sporo i fajnie było :smile:
WFM M06 S34 - 1964r
WFM M06 S01 - 1959r
Jawa 350 634
Transalp 87r
hiszpan
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 270
Rejestracja: 22.03.2009, 20:39
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: gostynin

Re: 1000km na raz Transalpem

Post autor: hiszpan »

Ja za jednym podejściem przejechałem 1200 km przerwa tylko na koryto i siku. Co do wrażeń: ....do ok. 600 km czujesz dupe powyżej już jej nie czujesz ...więc dalsza ilość przejechanych kilometrów nie ma znaczenia.... :crossy:
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości