Henry, nie zdążyłem poznać Mario osobiście, ale jak przeczytałem .... to zastanawiałem się czy dam radę
do domu te 250km, tym bardziej,że lecąc w tamtą stronę też miałem zdarzenie po którym musiałem dojść do siebie w rowie(na szczęście bez konsekwencji...). Nie znamy dnia i godziny.... Rozumiem ból i żal...Ale zgadzam się z Kolegami, że powinniśmy uhonorować Mario w Jego Ostatniej Drodze i uczcić Jego pamięć przy spotkaniu na zlocie. Przecież wszyscy ,co najmniej lubimy, latać. Powinniśmy możliwie często spotykać się w realu a nie tylko tu.
Dlatego proszę, przemyśl ponownie decyzję. Ze swej strony podtrzymuję pomoc i wsparcie przy organizacji.
Jaro- przeżywając tą i inne informacje o wypadkach z udziałem moto ( nie z winy moto ), widząc jak mierna jest świadomość kierowców puszek, ogólna nieznajomość specyfiki jazdy moto przez innych użytkowników dróg, również myślałem o zaproponowaniu akcji KLUBOWEJ TA w mediach. Tragedia MARIO jest impulsem, abyśmy zrobili cokolwiek,co uratuje kolejne życie czy zdrowie na drogach. Ponieważ też mam pewne możliwości w mediach, proponuję wypracowanie akcji MOTO, aby zaproponować mediom konkretny pomysł akcji, mając przesłanie bezpieczeństwa motocyklistów za priorytet. Myślę o większej akcji a nie o pojedynczym materiale, programie, zajawce itp, bo wtedy zwiększy się możliwość dotarcia do większej grupy widzów. Załóżmy nowy wątek dotyczący tej problematyki. Ponieważ pierwszy o tym napisałeś,poczekam aż to uczynisz.Jeśli nie, to w niedalekiej przyszłości zrobię to.
Lubimy się bawić, latać i korzystać z przyjemności. Ale włóżmy też trochę wysiłku w poprawę Naszego bezpieczeństwa jako KLUB TA