I po wycieczce...
Było nas trzech: dwa trampki i xr, zrobiliśmy ok 3tyś km, oczywiście z małymi przygodami:) W niebieskim trampku padło ładowanie, jak się okazało, była to wina akumulatora, po zakupie nowego wrócił do życia, kilka dni później na Strategica Road padł moduł. Na szczęści miałem zapasowy.
Ruszyliśmy 02.07 z Jelcza Laskowic skoro świt o 10:00, plan startu był na piątek 01.07, ale wyszło jak zwykle
Trasa w skrócie: pierwszy nocleg Małe Ciche i tam też pierwsze odcinki off, Słowację i Węgry chcieliśmy przejechać jak najszybciej i tak też się stało.
Kolejny nocleg już w Rumunii w Boga góry Apuseni, tam sporo pojeździliśmy po bezdrożach, piękne trasy i widoki. Trochę pojeździliśmy po parku narodowym, chyba to mało legalne, ale za to jakie widoki
3 i 4 nocleg w kampingu Black Sheep- super miejsce klimat lekko hipisowski. Miał być jeden nocleg, ale fantazja poniosła i były dwa. Pozdrowienia dla właścicieli, Dany i Tudora
Następnego dnia przejechaliśmy Transalpinę i nocleg w Ranca i kolejnego dnia powrót na Transalpinę i droga Strategica, jeden z fajniejszych odcinków TET i to z dwoma Dragonami. Rewelacja! widoki jak z pocztówek, zjazd dość wymagający... Tępo mieliśmy fajne i jechaliśmy bezproblemowa aż do czasu spotkania kolegi Chińczyka ze Szwajcarii.
Jechał samotnie i zapytał czy może kontynuować trasę z nami bo bezpieczniej i radośnień...
Okazało się że jego umiejętności pozostawiały wiele do życzenia i finał był taki że zjeżdżaliśmy raz jego motorem, raz swoimi, a on schodził na piechotę
No cóż przygoda
W kolejnym dniu skierowaliśmy się w stronę Moisei, odwiedziliśmy po drodze Sybin. Bardzo ładne miasteczko. Szybka kawa i ciastko i dalej w drogę
Nocleg w okolicach Moisei/Borsa. To był już ostatni nocleg w Rumunii. Rano pokręciliśmy się trochę po górskich bezdrożach tuż przy granicy z Ukrainą i powrót do domu. Tego dnia dojechaliśmy do polski w okolice Białki Tatrzańskień. Dotarliśmy tam ok północy i na szybko szykanie noclegu, nie był najtańszy, ale było nam już obojętnie po całym dniu jazdy. Od trolenie się, szybkie piwko i spać!
Ostatni dzień, prosto do domu