Tak walczę z doprowadzeniem mojego Trampka do sprawności i coraz częściej myślę ze może jednak to czas na coś nowego?
W planach było jeżdżenie trampem jak długo się da, niestety, nawet Honda już części powoli nie dostarcza... Może wiec coś nowego?
Co więc zamiast?
Celowałbym w coś dużego, wysokiego ale jednak bardziej szosowo (w dróżki/ teren zjeżdżam okazjonalnie).
Fajna ochrona przed wiatrem i porządne hamulce (nie tak jak spowalniacze w XL600V)
Dobrze jakby się dało samemu serwisować w dużej części - bo lubię!
Fajnie jakby cena tez nie odstraszała, więc nie najnowsze roczniki.
Akcja wymiany to dopiero pomysł, wiec co polecacie oglądać i porównywać w necie
Zasilana gaźnikami rzędowa czwórka, serwisować myślę można samemu, konstrukcja silnika z czasów kiedy nie oszczędzano. Jeżeli wierzyć 
). Najpierw miał być CBF600, bo do ciorania w pojedynkę po krzakach Romet ADV wystarczy. Potem chodził mi po głowie Versys, ale paskudny skubaniec, że nie mógłbym na niego patrzeć. V-Strom dłuuuugo mi po głowie chodził (i jeszcze ostatkami sił próbuje po niej chodzić), stara Afra jest piękna, ale logika nie pozwala go kupić ze względu na wiek, gdzie może być albo rewelacja, albo usterkowy trup. Został mi powrót do starego, dobrego... Transalpa 
