forum.transalpclub.pl

Witajcie
Mam prośbę o pomoc w identyfikacji metalicznego stukotu w silniku. Ewidentnie słychać go na górze silnika. Na video go dobrze słychać przy odpowiednich obrotach. Na zawory trochę za głośno moim zdaniem. Kosz sprzęgłowy też raczej odpada bo to nie te rejony silnika, poza tym przy wciśnięciu sprzęgła nie ustaje. Co ciekawe, gdy go słychać można dodać odrobinę gazu i ustaje, ale przy odpuszczeniu manetki (czyli teoretycznie zdejmując mu jakieś zwiększone obciążenie) słychać go najwyraźniej.
Poniżej link do video:
https://www.youtube.com/watch?v=kNJUNRyQaVA

Rozbieraj, póki sezon jeszcze się nie zaczął.

Tylny garnek?
Sworzeń w główce korbowodu.

Tak bym obstawiał.

Moim zadaniem korbowód. Rwij czapkę póki jeszcze nie wytknął kopyta

Z rozbiórki dwóch swoich silników: singla i vałki oraz będąc naocznym świadkiem kilku rozbiórek z powodu stuków, powiem, żebyś nie sugerował się opiniami na podstawie samych stuków. To może być głupota jak i coś grubego. Np. taki stuk może pojawiać się z powodu sworznia, zużytego rozrządu, napinacza a także zapchanej, uszkodzonej, zużytej pompy oleju, która nie podaje odpowiedniego ciśnienia do głowicy i czym obroty niższe tym stuk większy... ale to wszystko gdybanie... po samym dźwięku to strzelanie.

No to w weekend zaczynamy chyba sprawdzanie i eliminowanie po kolei podejrzeń. Dzięki Panowie.

Jak tam stuki?

Na razie to był wypad czterodniowy, więc nie grzebałem żeby mieć na czym polecieć. Wróciłem i biorę się za rozbiórkę

no i jak tam stuki???
Ja po odpaleniu po remoncie zimowym też stwierdzam lekkie stuki - zdaje się że z tylnego cylindra (pewnie sworzeń korbowodu...)
No i chciałem dopytać.

U mnie również podobny problem. Może w weekend zabiorę się za rozbiorke. Wiadomo co było u Ciebie?

Na razie jeżdżę, a każdy z mechaników ma swoją wizję, tylko żaden się brać nie chce. Jeden twierdzi, że to rozrząd, drugi, że coś rezonuje przy silniku, a nie w silniku. Jeżeli znajdę ogarniętego, to rozbierze i zrobi, a jeżeli nie to nowy piec kupię, gdyby coś się zadziało. Sam nie rozbieram, bo już dwa pojazdy mam rozebrane na części i nie mam czasu ich poskładać. Jak jeszcze trampka rozbiorę, to już w ogóle z garażu nie wyjdę

Wyeliminowałam możliwość stuków rozrządu, pozostaje chyba tylko sworzeń korbowodu...

Wyciąganie i rozbieranie do zera pieca mnie czeka?

Trampek to nie prom kosmiczny.
Obejrzyj film old-a o składaniu silnika i do przodu. Weekend w garażu i wszystko będziesz wiedział. Sam sworzeń tani, jak barszcz.

Artek - myślisz ze sama wymiana sworznia na nowy wystarczy?
obawiałem się ze będzie konieczne frezowanie otworu w korbowodzie... może zbyt kombinuję??

A o jaki film old-a chodzi??


p.s. ooo mój czterechsetny post na tym forum

Co prawda ja, nie Artek .

Jeśli już faktycznie wyeliminowałeś wszystkie źródła podejrzanych dźwięków, to rozbieraj silnik.
Dopiero wtedy pomierzysz sworzeń i korbę i będziesz wiedział, co robić dalej. Frezowanie korbowodu, hmm, może być ciekawe .

Filmy old-a o silniku trampka.
https://m.youtube.com/watch?v=Z_nPaE6TI2M
https://m.youtube.com/watch?v=GYRhFM4pbGc

Tak, jak wyżej napisał Sylwek. Tylko rozbiórka i weryfikacja powie, co dalej robić.
W Brutusowym trampku wystarczyło zdjąć tłok i przesuwać sam stary sworzeń w główce korbowodu. Sworzeń pracuje najwięcej właśnie w główce. Jeśli mnie pamięć nie myli, to brakowało 0.02 mm materiału po jakiś 200.000 km. Słychać było te sworznie dość wyraźnie. Po wymianie cisza, jak makiem zasiał. Albo inaczej: szumi dokoła las.

Dzięki chłopy!

Jakoś do jesieni sie doturlam chyba, na zimę rozbiorę i oby ino sworzeń (a nie frez korbowodu).

Przy okazji pytanie dla specjalistów, czym grozi jazda z takimi stukającymi sworzniami? Czy przejmować się gdy taki sworzeń tylko lekko stuka?

Lepiej nie będzie
Żebyśmy tylko nie wpadli w paranoję wymiany sworzni...

W każdym przypadku, nawet przy dobrych wymiarach cylinder/tłok itd. należy wykonywać honowanie cylindra? W jakim celu to??