Re: Powrót do cięższego enduro - BMW R1200GS k25
: 07.01.2022, 10:35
Jeśli chodzi o hamowanie, tak, względem trampka to inna półka kompletnie. Nawet też względem DLa heble jak żyletki - i bdb ABS.
Ja powiem tak - nie popadam w jakiś zachwyt, tak to mogłoby być jakbym w życiu jeździł wcześniej jedną czy dwoma maszynami a nie prawie 20-toma. Jedyny sprzęt z jakim pojemnością i mocą mogę porównywać jest DL1000 - i tu GS jest chyba dla mnie pod każdym względem lepszy. Poza dźwiękiem wydechu bo w DLu był wspaniały a tu jest....srajczento sporting Ale akustyka to dla mnie trzeciorzędna sprawa, byle by nie było głośno.
Ciężko odnieść się do DL650 czy Trampków - porównywanie maszyn 600 i 1200 to pomyłka. Natomiast przynajmniej DL podobnie w trasie pojedzie 120-140, tyle że silnik będzie w większym stresie, wiadomo. Więc w kwestii zastosowania turystycznego - nie powiedziałbym że taki GS to przepaść względem DLa. Jest inny, nie ma łańcucha i ma lepsze zawieszenia + hamulce. DL650 z pierwszego wypustu to wspaniała maszyna i tego zdania nie zmienię. Zresztą gdyby trafiła się idealnie zadbana sztuka po 2008 z b. małym przebiegiem to niewykluczone że bym to właśnie zakupił. Problem jest taki że takich VStromów jest bardzo mało, a na rynku w ogóle i obecnie mają chore ceny. A DL650 z przebiegiem powiedzmy 80-90 tys to coś zupełnie innego niż GS z tym nalotem.
Jest jeszcze kwestia mocy - w DLu nigdy mi jej nie brakowało solo, we dwoje....czasami. Ale też spoko się jeździło.
Co do Trampka, to inna kategoria i legenda sprzęt - mentalnie trampkarzem jestem, byłem i będę i turatecha kufrów kupować nie zamierzam
Pozdrawiam
zimny
Ja powiem tak - nie popadam w jakiś zachwyt, tak to mogłoby być jakbym w życiu jeździł wcześniej jedną czy dwoma maszynami a nie prawie 20-toma. Jedyny sprzęt z jakim pojemnością i mocą mogę porównywać jest DL1000 - i tu GS jest chyba dla mnie pod każdym względem lepszy. Poza dźwiękiem wydechu bo w DLu był wspaniały a tu jest....srajczento sporting Ale akustyka to dla mnie trzeciorzędna sprawa, byle by nie było głośno.
Ciężko odnieść się do DL650 czy Trampków - porównywanie maszyn 600 i 1200 to pomyłka. Natomiast przynajmniej DL podobnie w trasie pojedzie 120-140, tyle że silnik będzie w większym stresie, wiadomo. Więc w kwestii zastosowania turystycznego - nie powiedziałbym że taki GS to przepaść względem DLa. Jest inny, nie ma łańcucha i ma lepsze zawieszenia + hamulce. DL650 z pierwszego wypustu to wspaniała maszyna i tego zdania nie zmienię. Zresztą gdyby trafiła się idealnie zadbana sztuka po 2008 z b. małym przebiegiem to niewykluczone że bym to właśnie zakupił. Problem jest taki że takich VStromów jest bardzo mało, a na rynku w ogóle i obecnie mają chore ceny. A DL650 z przebiegiem powiedzmy 80-90 tys to coś zupełnie innego niż GS z tym nalotem.
Jest jeszcze kwestia mocy - w DLu nigdy mi jej nie brakowało solo, we dwoje....czasami. Ale też spoko się jeździło.
Co do Trampka, to inna kategoria i legenda sprzęt - mentalnie trampkarzem jestem, byłem i będę i turatecha kufrów kupować nie zamierzam
Pozdrawiam
zimny