Pytanie do tych co w gaźnikach grzebali ...
: 11.09.2019, 17:54
Powitać pragnę po długiej przerwie zarówno w jeżdżeniu trampiszonem jak i bywaniu na forum.
Mój moto stał kilka lat. zdarzyło się tak, że silnik miał 2 sezony przerwy - jakoś zapomniałem go przepalić. Paliwo było w zbiorniku i gaźnikach - nie spuszczałem z gaźników.
Objaw taki że odpalił bez większego problemu, jak to Transalpy mają w zwyczaju, lecz przy odkręceniu, nawet lekkim, manetki gazu zdechł. Jak już go rozgrzałem trochę to mocy miał tyle że każda 125 mogła mnie przegonić
Rozebrałem gaźniki myśląc że to membrany spróchniały bez paliwa które pewnikiem wyparowało przez dwa lata i ... się pomyliłem, z paliwa wytrącił się jakiś zielonkawy syf i zaszlamował dysze. Na razie odkręciłem tylko jedną komorę gaźnika, żeby nie pomylić wykręconych dysz ale podejrzewam że w drugim będzie to samo.
Do rzeczy : dysze przeczyściłem nylonowym włoskiem ze szczotki (mam nadzieje że krzywda dyszom się nie stała), bo samą sprężarką nie szło nawet po namoczeniu w benzynie.
Mam pytanie odnośnie uszczelek siedzących w pokrywie komory pływaka - czy rzeczywiście trzeba wymieniać na nowe czy wystarczy posmarować jakimś silikonem i skręcić to do kupy.
Dodam, że nie są uszkodzone ale są spłaszczone na tyle że chyba w ogóle nie wystają ponad krawędź pokrywki bo ta gumka straciła chyba swoja sprężystość.
Nie wiem czy to dobrze że skorygowałem wysokość pływaka - wystawał coś ponad 6 mm, ja ustawiłem na 7mm. I też do końca nie wiem czy dobrze bo po prostu przy gaźnikach położonych do góry nogami zmierzyłem ile wystaje pływak (w miejscu gdzie wystaje najbardziej z gaźnika).
Proszę doświadczonych w gaźnikach o kilka słów. (Transalp 650 rocznik 2000)
Mój moto stał kilka lat. zdarzyło się tak, że silnik miał 2 sezony przerwy - jakoś zapomniałem go przepalić. Paliwo było w zbiorniku i gaźnikach - nie spuszczałem z gaźników.
Objaw taki że odpalił bez większego problemu, jak to Transalpy mają w zwyczaju, lecz przy odkręceniu, nawet lekkim, manetki gazu zdechł. Jak już go rozgrzałem trochę to mocy miał tyle że każda 125 mogła mnie przegonić
Rozebrałem gaźniki myśląc że to membrany spróchniały bez paliwa które pewnikiem wyparowało przez dwa lata i ... się pomyliłem, z paliwa wytrącił się jakiś zielonkawy syf i zaszlamował dysze. Na razie odkręciłem tylko jedną komorę gaźnika, żeby nie pomylić wykręconych dysz ale podejrzewam że w drugim będzie to samo.
Do rzeczy : dysze przeczyściłem nylonowym włoskiem ze szczotki (mam nadzieje że krzywda dyszom się nie stała), bo samą sprężarką nie szło nawet po namoczeniu w benzynie.
Mam pytanie odnośnie uszczelek siedzących w pokrywie komory pływaka - czy rzeczywiście trzeba wymieniać na nowe czy wystarczy posmarować jakimś silikonem i skręcić to do kupy.
Dodam, że nie są uszkodzone ale są spłaszczone na tyle że chyba w ogóle nie wystają ponad krawędź pokrywki bo ta gumka straciła chyba swoja sprężystość.
Nie wiem czy to dobrze że skorygowałem wysokość pływaka - wystawał coś ponad 6 mm, ja ustawiłem na 7mm. I też do końca nie wiem czy dobrze bo po prostu przy gaźnikach położonych do góry nogami zmierzyłem ile wystaje pływak (w miejscu gdzie wystaje najbardziej z gaźnika).
Proszę doświadczonych w gaźnikach o kilka słów. (Transalp 650 rocznik 2000)