Garaż Sylwka.
-
- pałujący w lesie
- Posty: 1525
- Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Lisków
Garaż Sylwka.
Szanowni.
Po wielu rozmowach, telefonicznych, garażowych , wyknuł się plan, jak zawsze u mnie, chytry i tajemny.
Plan, aby moje skromne zasoby wiedzy, opowieści raczej motocyklowe, przełożyć na to miejsce. Innymi słowy, chciałbym utworzyć kącik dotyczący tematyki pojazdów klasycznych, zabytkowych, a także pokręconych. To byłby główny nurt, oczywiście mile widziałbym tematyczne odskoki w bok, leniwe zakola i powrót do rzeczywistości. Siłą rzeczy, początek opierałby się na tych pojazdach, które przez ostatnie kila lat, miałem przyjemność (lub nie ) mieć u siebie.
Niekoniecznie widziałbym to jako compedium wiedzy technicznej, choć niektóre rozwiązania zastosowane (np., przeze mnie) mogą dziś zadziwiać co młodszych czytaczy. Poczekajmy, jak wątek się rozwinie i fakt, że nie ma głupich pytań (no prawie ).
Zacząłbym, jak u Hitchcocka. Dużą pojemnością; potem będzie mniej .
VWCCCP, którego miałem przyjemność zbudować w 2003r. Przerobiona gruntownie rama Emki, w niej osadziłem czterocylindrowy silnik boksera z Transportera.
Brzmi prosto, niemniej wymaga sporych manewrów i dobrego stołu do takich zabiegów. Miło byłoby jeszcze przenieść napęd gdzieś w okolice tylnego koła. Po drodze jest więc sprzęgło, które powstało z wpasowania stoczonego koła od rosyjskiego moto, w stoczone koło zamaszyste VW. Gdy już to mamy, wypadałoby znaleźć jakąś obudowę, do tegoż mechanizmu- powstała ona z zespawania kilku elementów. Dziś, przerabiając takowe pojazdy, stosuję odlew aluminiowy, których kilka surówek mam jeszcze na stanie. Wykonałem kiedyś wzór i mili panowie, odlali mi w hucie potrzebny element. Potem tylko dobry frezer/tokarz i już
montujemy gadget. Jakie to proste, w dobie programów tv, gdzie cudotwórcy składają puzzle w dwie godziny . Dalej to prościzna, wałek kardana, przekładnia kątowa, a wcześniej nieszczęsny gumowo- stalowy przegub, który przy tej mocy i momencie silnika, idzie dość szybko w strzępy .
Trochę zdjęć; reszta, dot. tegoż wehikułu, niebawem.
Po wielu rozmowach, telefonicznych, garażowych , wyknuł się plan, jak zawsze u mnie, chytry i tajemny.
Plan, aby moje skromne zasoby wiedzy, opowieści raczej motocyklowe, przełożyć na to miejsce. Innymi słowy, chciałbym utworzyć kącik dotyczący tematyki pojazdów klasycznych, zabytkowych, a także pokręconych. To byłby główny nurt, oczywiście mile widziałbym tematyczne odskoki w bok, leniwe zakola i powrót do rzeczywistości. Siłą rzeczy, początek opierałby się na tych pojazdach, które przez ostatnie kila lat, miałem przyjemność (lub nie ) mieć u siebie.
Niekoniecznie widziałbym to jako compedium wiedzy technicznej, choć niektóre rozwiązania zastosowane (np., przeze mnie) mogą dziś zadziwiać co młodszych czytaczy. Poczekajmy, jak wątek się rozwinie i fakt, że nie ma głupich pytań (no prawie ).
Zacząłbym, jak u Hitchcocka. Dużą pojemnością; potem będzie mniej .
VWCCCP, którego miałem przyjemność zbudować w 2003r. Przerobiona gruntownie rama Emki, w niej osadziłem czterocylindrowy silnik boksera z Transportera.
Brzmi prosto, niemniej wymaga sporych manewrów i dobrego stołu do takich zabiegów. Miło byłoby jeszcze przenieść napęd gdzieś w okolice tylnego koła. Po drodze jest więc sprzęgło, które powstało z wpasowania stoczonego koła od rosyjskiego moto, w stoczone koło zamaszyste VW. Gdy już to mamy, wypadałoby znaleźć jakąś obudowę, do tegoż mechanizmu- powstała ona z zespawania kilku elementów. Dziś, przerabiając takowe pojazdy, stosuję odlew aluminiowy, których kilka surówek mam jeszcze na stanie. Wykonałem kiedyś wzór i mili panowie, odlali mi w hucie potrzebny element. Potem tylko dobry frezer/tokarz i już
montujemy gadget. Jakie to proste, w dobie programów tv, gdzie cudotwórcy składają puzzle w dwie godziny . Dalej to prościzna, wałek kardana, przekładnia kątowa, a wcześniej nieszczęsny gumowo- stalowy przegub, który przy tej mocy i momencie silnika, idzie dość szybko w strzępy .
Trochę zdjęć; reszta, dot. tegoż wehikułu, niebawem.
- ostry
- oktany w żyłach
- Posty: 3966
- Rejestracja: 12.06.2008, 21:52
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Kraśnik
- Kontakt:
Re: Garaż Sylwka.
Sylwek, nie przestajesz zadziwiać . Tutaj z racji niezmaterializowanych niektórych zainteresowań to na pewno będę częściej zaglądał .
PD 06,RD 01,PD 06,PD 06,RD 04,PD 06,PD 10,RD 10,RD 13,PD 06,T7 ...
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5557
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: Garaż Sylwka.
Cudo! Opowiadaj więcej !!!
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
- Fihu
- emzeciarz agroturysta
- Posty: 329
- Rejestracja: 21.02.2013, 20:13
- Mój motocykl: inne endurowate moto
Re: Garaż Sylwka.
1.6 CT czy 1.9 CU?
Fajnie że coś takiego powstało, będzie co czytać
Fajnie że coś takiego powstało, będzie co czytać
RD03 + XL 250 S
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem wędkarzem i rybą
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem wędkarzem i rybą
- wilq.bb
- Kontroler
- Posty: 2673
- Rejestracja: 27.08.2012, 08:41
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Garaż Sylwka.
Czyta się - smakowity kawał sprzętu
"Logowanie się na forum jest jak wchodzenie do knajpy za rogiem - zawsze te same mordy przy barze, barman rzuci drwiną a kiblu trochę śmierdzi... Jednak się przychodzi." by Matjas
Jako dżentelmen upijam się po 18-stej.
Jako dżentelmen upijam się po 18-stej.
- grad74
- swobodny rider
- Posty: 2687
- Rejestracja: 23.06.2012, 07:09
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Siechnice
Re: Garaż Sylwka.
Ale kawał sprzęciora. Prawie jak Zundapp. Sylwek , jednak trzeba kiedyś zorganizować u Ciebie "garage party" !
Honda TransalpPD10-99r, Honda Revere RC33-96r, Honda Nx125-99r, SHL M11-62r, WSK Garbuska-68r,Skuterek Motobi 50 z Hondowskim silniczkiem ;).
Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
- magneto
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 842
- Rejestracja: 28.07.2013, 21:03
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Garaż Sylwka.
Fajny
Się będzie czytać, oglądać itd...
Się będzie czytać, oglądać itd...
Psy szczekają, a motocykl jedzie dalej...
RUSSIAN GO HOME !
RUSSIAN GO HOME !
-
- czyściciel nagaru
- Posty: 556
- Rejestracja: 23.08.2016, 08:18
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Garaż Sylwka.
Pisz Sylwek,będziem czytać...Twoje opisy są zawsze arcyciekawe
Lubię motory...wszystkie.
Re: Garaż Sylwka.
Ależ to potwór jest . . . ale, jak Sylwek się za cus bierze, to żartów nie ma
Super temat
Super temat
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
504894578
- Draco Fisher
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 251
- Rejestracja: 24.06.2008, 07:56
- Mój motocykl: BMW GS
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
Re: Garaż Sylwka.
Czy ja dobrze widzę, to monstrum jest na półbębnach?
Jaką to ma drogę hamowania....
Generalnie szacun za kawał dobrej roboty
Jaką to ma drogę hamowania....
Generalnie szacun za kawał dobrej roboty
To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące. Zaś ceną za zrealizowane marzenia jest zaprzedanie duszy diabłu.
Smoki trzeba akceptować takimi, jakie są, gdyż inne nie będą.
Smoki trzeba akceptować takimi, jakie są, gdyż inne nie będą.
-
- pałujący w lesie
- Posty: 1525
- Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Lisków
Re: Garaż Sylwka.
To nie monstrum. To tylko zdjęcia robią dobre wrażenie, w sensie wielkości, nie jakości .
VWCCCP jest raptem o 120 mm dłuższy od M-72. O ile dobrze pamiętam, bo przy wszelkich przeróbkach, z reguły nie robię notatek. Sięgnąłem pamięcią wstecz i co gorsza, niektórym zmotanym sprzętom, zdjęć nie zrobiłem. Zazwyczaj, to jest tak: -Ten silnik wejdzie w ramę? -Nie wejdzie. -Jak to, nie zmieści się? Tym gorzej dla ramy .
Znajomy był mi winien parę zł, które to był mu winien ktoś, kto miał silnik od Transportera. Co miał tak silnik leżeć pod wiatą. Wziąłem. W międzyczasie, napatoczyła się pocięta rama od Emki. Tu uwaga. Nie lubię ciąć ładnych, zachowanych motocykli, sto razy zastanowię się, nim przyłożę kątówkę. Mam za sobą etap weteraniarski, składanie z niczego, dorabianie, etc. Większość z Was pamięta doskonale czasy krojenia Junaka czy pogardy dla ETZ 250/251. Dziś to klasyki. Tak będzie z większością pojazdów, najczęściej popularnych- wszyscy je kiedyś mieli.
Wracając do wynalazka.
W skrócie, dokończę jeszcze opis od strony mechanicznej. Początkowo zamontowałem skrzynię od Urala, z "szybką czwórką". Niestety, wyła okrutnie. Winnymi okazały się zębatki, obrobione w stylu radzieckim, czyli: nieosiowość po milimetr czy dwa, to nie defekt . Zmieniłem na podobno lepsze, ale przemieliłem na którymś wypadzie. Ostatecznie zamontowałem przekładnię od Dniepra, kupioną na bazarze w Łodzi (bierz, bo ostatnia z zapasów wojskowych ). Zrobiłem kapitalkę tej nowej skrzyni i zamontowałem w ramie. Prawie, bo kwadratowa przekładnia MT-16 ze wstecznym jest dłuższa od uralowskiej. Więc znów rzeźba z wałkiem napędowym, itd. Dyfer to obudowa jakiejś przedwojennej BMW z wkładem dziewiątkowym, przerobionym na łożyska i uszczelniacze europejskie . Hamulce to półbębny, ale przerobione falbany Urala. Pamiętam, że nie mogłem kupić w normalnej cenie oryginalnych półbębnów Emki, pełne piasty Dniepra czy falbany nie leżały mi. Chińskich podróbek jeszcze nie było. Zawieszenie przednie to kompilacja elementów K-750 i Dniepra.
Zatrzymamy się dłużej przy nadwoziu.
Lampa przednia od AWO Sporta, licznik bodajże Stara 266. Kierownica mojej produkcji; wygiąłem wcześniej chyba z pięć, nim ta ostatecznie mi przypasiła. Zbiornik przedłużyłem jakiś zniszczony od Emki, siodła przód od Dniepra, tył Emka. Gdybym zachował oryginalne mocowania, to pomiędzy nimi zmieściłbym trzecie. Z pomocą bagażnika Iża 49 i przedłużenia baku, udało mi się to "zgubić" optycznie. Aaa, zapomniałem o błotnikach. Przedni to tylny od CZ, z własnoręcznie wyklepaną i przyspawaną płetwą dolną. Tylny- kupiłem kawałek na moto bazarze z zawiasem, a resztę wyklepałem na worku z piaskiem.
Wykonałem sporo pracy, a o stopce bocznej zapomniałem. Dlatego rusek na zdjęciach jest oparty o coś,kogoś lub na pieńku. Dobre miejsce do wożenia podpórki jest pod siodłem kierowcy. Miała tam być sprężyna od Emy, nawet leży gdzieś, pokryta kadmem (bo jest elastyczny i nie pęka, jak sztywny chrom), ale na szybko poszedł gumowy klocek Dniepra i tak zostało.
Jeszcze zasilanie. Dwa gaźniki ETZ 250, rura łącząca je, chyba z masztu antenowego. Filtr powietrza od Komara, ale jest mało wydajny. Gdy w końcu wyciągnę grata ze stodoły, to na pewno dostanie coś współczesnego, podobnie jak karburatory. Widzicie; dziś w cenie są oryginały od MZ, kiedyś nie można było kupić współczesnych, za rozsądny pieniądz. Wszystko płynie, czas zapieprza. Przypomniałem sobie jeszcze coś: mocowania tylnego błotnika: od snopowiązałki- jak szaleć, to szaleć . Gustownie przetłoczone i dobrze ocynkowane. Dziś ludność płaci ciężkie pieniądze, za takie gadgety, przy restauracji wycackanych BMW. Śpieszę donieść, że wymiary i przetłoczenie takie same. Kto kopiował ?
Zapomniałbym na amen o silniku, a pewnie Fihu umiera z ciekawości.
Blok 1.6, cylindry większe. W papierze chyba CU, nie pamiętam dokładnie. Zarejestrowany z większą pojemnością (chyba 1957ccm). VWCCCP przeszedł tzw. duży przegląd, z pomiarami i rzeczoznawcą, z wpisem o zmianie silnika na większy i właśnie adnotacją o tej pojemności.
Tłumik od Zundappa K 800, lekko podcięte. Kolanka gięte gdzieś w wytwórni tłumików. Itd.
VWCCCP jest raptem o 120 mm dłuższy od M-72. O ile dobrze pamiętam, bo przy wszelkich przeróbkach, z reguły nie robię notatek. Sięgnąłem pamięcią wstecz i co gorsza, niektórym zmotanym sprzętom, zdjęć nie zrobiłem. Zazwyczaj, to jest tak: -Ten silnik wejdzie w ramę? -Nie wejdzie. -Jak to, nie zmieści się? Tym gorzej dla ramy .
Znajomy był mi winien parę zł, które to był mu winien ktoś, kto miał silnik od Transportera. Co miał tak silnik leżeć pod wiatą. Wziąłem. W międzyczasie, napatoczyła się pocięta rama od Emki. Tu uwaga. Nie lubię ciąć ładnych, zachowanych motocykli, sto razy zastanowię się, nim przyłożę kątówkę. Mam za sobą etap weteraniarski, składanie z niczego, dorabianie, etc. Większość z Was pamięta doskonale czasy krojenia Junaka czy pogardy dla ETZ 250/251. Dziś to klasyki. Tak będzie z większością pojazdów, najczęściej popularnych- wszyscy je kiedyś mieli.
Wracając do wynalazka.
W skrócie, dokończę jeszcze opis od strony mechanicznej. Początkowo zamontowałem skrzynię od Urala, z "szybką czwórką". Niestety, wyła okrutnie. Winnymi okazały się zębatki, obrobione w stylu radzieckim, czyli: nieosiowość po milimetr czy dwa, to nie defekt . Zmieniłem na podobno lepsze, ale przemieliłem na którymś wypadzie. Ostatecznie zamontowałem przekładnię od Dniepra, kupioną na bazarze w Łodzi (bierz, bo ostatnia z zapasów wojskowych ). Zrobiłem kapitalkę tej nowej skrzyni i zamontowałem w ramie. Prawie, bo kwadratowa przekładnia MT-16 ze wstecznym jest dłuższa od uralowskiej. Więc znów rzeźba z wałkiem napędowym, itd. Dyfer to obudowa jakiejś przedwojennej BMW z wkładem dziewiątkowym, przerobionym na łożyska i uszczelniacze europejskie . Hamulce to półbębny, ale przerobione falbany Urala. Pamiętam, że nie mogłem kupić w normalnej cenie oryginalnych półbębnów Emki, pełne piasty Dniepra czy falbany nie leżały mi. Chińskich podróbek jeszcze nie było. Zawieszenie przednie to kompilacja elementów K-750 i Dniepra.
Zatrzymamy się dłużej przy nadwoziu.
Lampa przednia od AWO Sporta, licznik bodajże Stara 266. Kierownica mojej produkcji; wygiąłem wcześniej chyba z pięć, nim ta ostatecznie mi przypasiła. Zbiornik przedłużyłem jakiś zniszczony od Emki, siodła przód od Dniepra, tył Emka. Gdybym zachował oryginalne mocowania, to pomiędzy nimi zmieściłbym trzecie. Z pomocą bagażnika Iża 49 i przedłużenia baku, udało mi się to "zgubić" optycznie. Aaa, zapomniałem o błotnikach. Przedni to tylny od CZ, z własnoręcznie wyklepaną i przyspawaną płetwą dolną. Tylny- kupiłem kawałek na moto bazarze z zawiasem, a resztę wyklepałem na worku z piaskiem.
Wykonałem sporo pracy, a o stopce bocznej zapomniałem. Dlatego rusek na zdjęciach jest oparty o coś,kogoś lub na pieńku. Dobre miejsce do wożenia podpórki jest pod siodłem kierowcy. Miała tam być sprężyna od Emy, nawet leży gdzieś, pokryta kadmem (bo jest elastyczny i nie pęka, jak sztywny chrom), ale na szybko poszedł gumowy klocek Dniepra i tak zostało.
Jeszcze zasilanie. Dwa gaźniki ETZ 250, rura łącząca je, chyba z masztu antenowego. Filtr powietrza od Komara, ale jest mało wydajny. Gdy w końcu wyciągnę grata ze stodoły, to na pewno dostanie coś współczesnego, podobnie jak karburatory. Widzicie; dziś w cenie są oryginały od MZ, kiedyś nie można było kupić współczesnych, za rozsądny pieniądz. Wszystko płynie, czas zapieprza. Przypomniałem sobie jeszcze coś: mocowania tylnego błotnika: od snopowiązałki- jak szaleć, to szaleć . Gustownie przetłoczone i dobrze ocynkowane. Dziś ludność płaci ciężkie pieniądze, za takie gadgety, przy restauracji wycackanych BMW. Śpieszę donieść, że wymiary i przetłoczenie takie same. Kto kopiował ?
Zapomniałbym na amen o silniku, a pewnie Fihu umiera z ciekawości.
Blok 1.6, cylindry większe. W papierze chyba CU, nie pamiętam dokładnie. Zarejestrowany z większą pojemnością (chyba 1957ccm). VWCCCP przeszedł tzw. duży przegląd, z pomiarami i rzeczoznawcą, z wpisem o zmianie silnika na większy i właśnie adnotacją o tej pojemności.
Tłumik od Zundappa K 800, lekko podcięte. Kolanka gięte gdzieś w wytwórni tłumików. Itd.
Najlepiej uniwersalny- udarowy ręczny .Artek pisze:Jaki klucz mam podać?
Silnikiem czy hamulcami? Lepiej działa to pierwsze . Kiedyś zawiesiła mi się przepustnica w gaźniku, w centrum Kalisza. Nawet sportem tak się nie składałem na skrzyżowaniu..Draco Fisher pisze:Jaką to ma drogę hamowania....
-
- czyściciel nagaru
- Posty: 556
- Rejestracja: 23.08.2016, 08:18
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Garaż Sylwka.
Sylwek,bez garage party się chyba nie obejdzie..jak pisał grad74?? zżera mnie ciekawość,coby pooglądać na żywo...
Lubię motory...wszystkie.
- Artek
- swobodny rider
- Posty: 2515
- Rejestracja: 09.10.2011, 16:33
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: ZMY
Re: Garaż Sylwka.
Ja to bym się karnął.pete17 pisze:Sylwek,bez garage party się chyba nie obejdzie..jak pisał grad74?? zżera mnie ciekawość,coby pooglądać na żywo...
Dominator.
-
- dwusuwowy rider
- Posty: 190
- Rejestracja: 12.07.2009, 09:25
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Wlkp.
Re: Garaż Sylwka.
Też bym wpadł na oględziny;)
NTV Deauville->V-strom 1000->Transalp zmota->Bandit 1200->Transalp 600->Bandit 1200->Tdm->Africa Zmota->1100GS->1150GS->1100GS->CB1300S->CRF1000 i MT01
-
- wiejski tuningowiec
- Posty: 88
- Rejestracja: 05.12.2011, 20:46
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Kamieniec Wrocławski
Re: Garaż Sylwka.
To kiedy ?
-
- pałujący w lesie
- Posty: 1525
- Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Lisków
Re: Garaż Sylwka.
W sobotę .
W Manhattanie, przy Rybackiej .
W Manhattanie, przy Rybackiej .
-
- pałujący w lesie
- Posty: 1525
- Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Lisków
Re: Garaż Sylwka.
Pete, moją odpowiedź skierowałem do Ravikinga. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyś jutro, po południu, wskoczył na S8 i pomknął do Wrocławia. Właśnie na Rybacką 7, do imprezowni o nazwie Manhattan . Szczegóły tu:http://forum.transalpclub.pl/viewtopic. ... &start=580pete17 pisze:Sylwek pisze:W sobotę .
W Manhattanie, przy Rybackiej .
Zauważyłem ponadto, że jakiś mikro zlot szykuje się u mnie? Tak wam ten czarny diabeł zapadł w pamięć ?
To z kronikarskiego obowiązku, bo raczej nie przyjemności, wkleję zdjęcia kolejnego wynalazka, z silnikiem VW 1600. Tak, byłem jego właścicielem, przez pół roku. Tak, miewam jeszcze lęki, gdy przy przypomnę sobie jazdę tym bydlakiem . Tak, wtedy uruchomiłem mechanizm wyparcia i kilka dni później, kupiłem Transalpa.
Rozstaw osi około 2,40 m, czyli tyle, ile ca długość czarnego rusa. Dodatkowa, łańcuchowa przekładnia 2:1, za skrzynią biegów, powodowała osiąganie dość radosnych prędkości. V maksa nie mierzyłem, wystarczy, że na czarnym rozpędziłem się do ca 150km/h i usiłowałem trzymać nawierzchni; tutaj byłoby, zapewne, sporo więcej . Toto nie miało wstecznego i najlepiej sprawowało się na opuszczonych parkingach i dwupasmówkach.
Wziąłem w rozliczeniu od znajomego, za Yamahę Road Star. Jedyny motocykl, który sprzedałem poprzez ogłoszenie, jedyny, który poszedł do osoby, której nie znałem wcześniej. Zapamiętałem sytuację, gdy miejscowy kumpel, chciał przewieźć niepełnosprawnego syna tym klamotem, po krótkiej przejażdżce, odpuścił, po kilkukilometrowych poszukiwaniach miejsca do nawrotki. Utkwił mi również w pamięci fakt, gdy Krzysiek przyjechał nabyć moto i po obejrzeniu, odpaleniu i osłuchaniu, zaproponowałem próbną jazdę, odpowiedział: wiesz, ja to na spokojnie, w domu poćwiczę. Tu przypomniała mi się historia, gdy pojechałem jako dwudziestoparoletni tester, po Magnę 1100. Po objeżdżeniu mówię do nabywcy: wsiadaj Maniek, w końcu kupujesz. A on na to: -wiesz, ja na spokojnie, w domu będę się uczył jeździć . Takie to były wesołe czasy lat 90. Na marginesie, kupiłem tę VF 1100 C od niego, niecałe pół roku później, trochę bał się szatana. Zapieprzałem Magną, po zakupie, z Bytomia do Kalisza, no.. piorunem. Ale to kolejny temat, pewnie gdzieś jeszcze wyskoczy.
Wracając do potworka:
Tu załadunek :
- Fihu
- emzeciarz agroturysta
- Posty: 329
- Rejestracja: 21.02.2013, 20:13
- Mój motocykl: inne endurowate moto
Re: Garaż Sylwka.
Foty klasa - załadunek . Znów 1.6 vw ... hehh pewnie słusznie
Tak patrze i patrze na ten wynalazek ... wciąż nie wiem co powiedzieć. Nie wiem co myśleć. Jeszczę muszę popatrzeć i się zastanowić niewątpliwie ciekawa maszyna. "Emke" wg mnie trudno będzie przebić
Jak jest realizowane zawieszenie tylne? Bo w sztywniaka nie uwierze
Fajnie że powstają takie tematy
Tak patrze i patrze na ten wynalazek ... wciąż nie wiem co powiedzieć. Nie wiem co myśleć. Jeszczę muszę popatrzeć i się zastanowić niewątpliwie ciekawa maszyna. "Emke" wg mnie trudno będzie przebić
Jak jest realizowane zawieszenie tylne? Bo w sztywniaka nie uwierze
Fajnie że powstają takie tematy
RD03 + XL 250 S
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem wędkarzem i rybą
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem wędkarzem i rybą
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość