Polatałem.
Właściwie to za dużo powiedziane. Godzina to za mało, żeby wczuć się w motocykl.
Porównuję do T7, do wszystkich generacji trampków nie ma sensu, bo jest lepszy (poza słabym dołem).
Zawieszenie fajnie zestrojone pode mnie (85kg), miękko wybiera nierówności, ale nie jest jakoś niestabilny na asfalcie.
Hamulce mocne.
Ochrona przed wiatrem - nie zauważam, żeby było jakoś rewelacyjnie, szyba wysoka a i tak pizgda przy przelotach 120-140.
Skrzynia pracuje bardziej gładko niż w T7, myślę że po pierwszej wymianie oleju będzie jeszcze lepiej - miał najechane 500km.
Nie podoba mi się zachowanie w wolnych zakrętach, motocykl wali się do wewnętrznej i trzeba go prostować.
Rozczarowany jestem oddawaniem mocy, nie widać przewagi, zabawa zaczyna się wysoko, gdzie nie bardzo mi to potrzebne.
Słabo zbiera się z dołu, przy 3.5k obrotów potrafi szarpać łańcuchem.
Nie podoba mi się, że nie można wyłączyć ABS z tyłu, można go tylko osłabić.
Wibracje na podnóżkach w okolicach 4k rpm, motocykl miał założone akcesoryjne bez gumek. W T7 tego nie ma.
Quickshifter jest bezużyteczny przy niesportowym użytkowaniu, trzeba agresywnie kręcić by płynnie zmieniać biegi.
Niestety moto miało założoną obniżaną kanapę i pozycja jest dla mnie bez sensu, czułem się jakbym po mieście jechał maxiskuterem.
Ma długą szóstkę, więc będzie oszczędny przy przelotach autostradowych.
Co bym mu zmienił na początek.
Założyć osłonę silnika.
Zawias z przodu na większy skok - dłuższe lagi, powinno go ustabilizować.
Przeprogramować mapę, dać mu więcej z dołu i zrezygnować ze sportowej góry, turystycznie będzie lepiej.
Tłumik pięknie brzmi, ale silnik ma niestety udziwne odgłosy.
Zastanawiałem się nad zmianą, ale nie widzę potrzeby. Chyba, że przeprowadzę dłuższy kolejny test.