Enduraki mee
: 29.10.2015, 18:10
Po tułaniu się ćwierć-tonowcem po górach i błotach, jaki by nie był sympatyczny, każdemu przychodzi w końcu impuls "przez mięśnie do głowy": coś tu jest nie teges. Albo drogi złe, albo transport przestaje przystawać do dróg i dalszych zamiarów wybierania ich. Ponieważ nie ciągnie mnie póki co do pierdzących, wyjących i straszących ludzi i zwierzęta bruzdo-lotów, szukałem coś normalnego do jazdy tu i tam. Duala. Prostego taniego softa do zgłębiania w praktyce mechaniki i nie łamiącej kończyn jazdy na początek. Są przypadki czy nie, ona stała akurat w skuterlandzie, 10km ode mnie więc długo się nie zastanawiałem. Urodzona w 85ym, z nalotem 66kkm pewnie przekręconym, na ori tłoku i wałku, mocno zmęczona. 135kg cieszy niezmiernie po 210kg TA. A śmieszne 87cm w siodle robią z tego WSKę ino 30-o konną. Siedzenie super wygodne. Odpalić się dało ręką po kupnie. Aku do postojówek 3Ah, kopie się bez prądu.
Pykłem wstępny remont od razu. Pierścienie, uszczelki, głowica, farby i takie tam co by jeździło i wyglądało. No dobra, chciałem sobie pogrzebać.
https://drive.google.com/folderview?id= ... sp=sharing
Po roku znowu chciałem zobaczyć co w środku ale konkretnie i zrobiłem generalkę.
https://drive.google.com/drive/folders/ ... EEzMzBsUU0
Jak to ze starociami bywa, sporo części już nie ma, szukać trzeba, często w zasadzie mają w zadzie klienta sprzedawcy tutejsi jak i zagraniczni i trzeba jakoś radzić sobie samemu. Brak tłoka- to jeżdżę na nim dalej.
A przy okazji kupiłem sę kolejne dłubanko: siostrę bliźniaczkę dwa lata starszą XR 350:
https://drive.google.com/folderview?id= ... sp=sharing i też dłubnąłem, bo była w rozsypce w trakcie remonta. Chyba jestem niespełnionym mechanikiem. Poszedłem kiedyś na studia mechaniczne, ale że mi nie dali pogmerać przy korbowodach w ciągu dwóch lat, to je rzuciłem hehe. I teraz se odbijam. XR złożona prawie oprócz silnika.
I tak właściwie piszę nie się pochwalić, bo me metody mocno amatorskie i czysto poznawcze, w szczególności zakres lakierniczy to droga prób i błędów. Siedzę piję piwo i trochę męczy mnie studiowanie forów, chciałem wrzucić bo wiele głów to nie jedna. Się czegoś dowiedzieć zamiast lustrować fora, jakieś opinie porady łyknąć. Wszelkie zjeby i podśmiehujki mile widziane.
Pierwsze co szukam teraz to ruchomego ślizgacza łańcuszka rozrządu. Zmierzę go jutro. Przypuszczam że z 600ki jest ten sam ino dłuższy. Kupić taki i obciąć będzie oki? Do XL nieruchomy kupiłem oryginalny i się okazało że to normalnie czepka miękka guma oblana na prowadnicy! Nie że super twardy i odporny na tarcie plastik o tajnej konstystencji. To jak tak to będę kombinował miast się prosić hamerykańców o sprowadzanie...
ps. Nie mam cierpliwości kombinować jak tu załadować zdjęcie jakieś, kiedy będzie kompatybilność jak w tapatalku?
Pykłem wstępny remont od razu. Pierścienie, uszczelki, głowica, farby i takie tam co by jeździło i wyglądało. No dobra, chciałem sobie pogrzebać.
https://drive.google.com/folderview?id= ... sp=sharing
Po roku znowu chciałem zobaczyć co w środku ale konkretnie i zrobiłem generalkę.
https://drive.google.com/drive/folders/ ... EEzMzBsUU0
Jak to ze starociami bywa, sporo części już nie ma, szukać trzeba, często w zasadzie mają w zadzie klienta sprzedawcy tutejsi jak i zagraniczni i trzeba jakoś radzić sobie samemu. Brak tłoka- to jeżdżę na nim dalej.
A przy okazji kupiłem sę kolejne dłubanko: siostrę bliźniaczkę dwa lata starszą XR 350:
https://drive.google.com/folderview?id= ... sp=sharing i też dłubnąłem, bo była w rozsypce w trakcie remonta. Chyba jestem niespełnionym mechanikiem. Poszedłem kiedyś na studia mechaniczne, ale że mi nie dali pogmerać przy korbowodach w ciągu dwóch lat, to je rzuciłem hehe. I teraz se odbijam. XR złożona prawie oprócz silnika.
I tak właściwie piszę nie się pochwalić, bo me metody mocno amatorskie i czysto poznawcze, w szczególności zakres lakierniczy to droga prób i błędów. Siedzę piję piwo i trochę męczy mnie studiowanie forów, chciałem wrzucić bo wiele głów to nie jedna. Się czegoś dowiedzieć zamiast lustrować fora, jakieś opinie porady łyknąć. Wszelkie zjeby i podśmiehujki mile widziane.
Pierwsze co szukam teraz to ruchomego ślizgacza łańcuszka rozrządu. Zmierzę go jutro. Przypuszczam że z 600ki jest ten sam ino dłuższy. Kupić taki i obciąć będzie oki? Do XL nieruchomy kupiłem oryginalny i się okazało że to normalnie czepka miękka guma oblana na prowadnicy! Nie że super twardy i odporny na tarcie plastik o tajnej konstystencji. To jak tak to będę kombinował miast się prosić hamerykańców o sprowadzanie...
ps. Nie mam cierpliwości kombinować jak tu załadować zdjęcie jakieś, kiedy będzie kompatybilność jak w tapatalku?