Macanie...
- falco
- oktany w żyłach
- Posty: 5544
- Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: K-J
Macanie...
...donii...
Siema,
jak w temacie a dokładniej mówiąc...
Byłby ktoś chętny najlepiej zbliżony-znajomy, bo ostatnio mocno się (nie)dopasowałem do spenetrowania Macedonii?
Termin 10-18.10 (+-na miejscu) + dojazd lub dolot (jak komu pasuje), ja jeśli ruszę, to wybieram opcję wysłania T.Apacza do Skopje gdzie będzie start i meta.
Kimanie na miejscu w hotelikach to koszt ok. 7-11e (zazwyczaj ze śniadaniem), samo śniadanie, to koszt ok. 2-4e, kempingi, to koszt ok. 5e, więc praktycznie żadna różnica a odpada zabieranie maneli. Jeśli jednak ma być opcja z namiotami, to jestem w pełni przygotowany, choć przy załamaniu pogody czy czasem dla wygody wolę się kimnąć pod dachem z obowiązkowym prysznicem.
Jako, że jestem rozrywkowy, to nie stronię od browarków po zakończonej jeździe czy zwiedzania miast, knajpek, robienia dużej ilości zdjęć, wygłupów, itp. Drogi twarde, ale expresówek staram się unikać, chyba, że malownicze kręte, górskie/nadmorskie odcinki, to jak najbardziej tak. Teren odpada, ale szutrówki czy resztki wiejskich asfaltów są bardzo mile widziane. Muzea niekoniecznie, ale ruiny, zamki, ciekawe, historyczne, militarne miejsca oraz przyrodnicze cuda - O! Tak!
Pobudki o 5-6 nie wchodzą w grę!!! Start zazwyczaj 9.19-11.11, jak to na wakacjach.
Jak trzeba pogonić 120 expresówką np. na powrót - nie ma problemu, ale po szutrach turlam się swoim, wolnym tempem kontemplując piękne okoliczności przyrody. Przeloty rzędu kilkuset km dziennie, byle tylko jechać - nie ze mną! Raz zrobię stówkę, raz dwie i pół, czasem więcej, ale to wszystko tylko i wyłącznie dla przyjemności ze zwiedzaniem, jedzeniem, zdjęciami z drogi, odpoczynkiem.
Temat jest jeszcze mocno na wodzie pisany, ale może się uda...
Jak ktoś/coś, to zapraszam do udziału...
Siema,
jak w temacie a dokładniej mówiąc...
Byłby ktoś chętny najlepiej zbliżony-znajomy, bo ostatnio mocno się (nie)dopasowałem do spenetrowania Macedonii?
Termin 10-18.10 (+-na miejscu) + dojazd lub dolot (jak komu pasuje), ja jeśli ruszę, to wybieram opcję wysłania T.Apacza do Skopje gdzie będzie start i meta.
Kimanie na miejscu w hotelikach to koszt ok. 7-11e (zazwyczaj ze śniadaniem), samo śniadanie, to koszt ok. 2-4e, kempingi, to koszt ok. 5e, więc praktycznie żadna różnica a odpada zabieranie maneli. Jeśli jednak ma być opcja z namiotami, to jestem w pełni przygotowany, choć przy załamaniu pogody czy czasem dla wygody wolę się kimnąć pod dachem z obowiązkowym prysznicem.
Jako, że jestem rozrywkowy, to nie stronię od browarków po zakończonej jeździe czy zwiedzania miast, knajpek, robienia dużej ilości zdjęć, wygłupów, itp. Drogi twarde, ale expresówek staram się unikać, chyba, że malownicze kręte, górskie/nadmorskie odcinki, to jak najbardziej tak. Teren odpada, ale szutrówki czy resztki wiejskich asfaltów są bardzo mile widziane. Muzea niekoniecznie, ale ruiny, zamki, ciekawe, historyczne, militarne miejsca oraz przyrodnicze cuda - O! Tak!
Pobudki o 5-6 nie wchodzą w grę!!! Start zazwyczaj 9.19-11.11, jak to na wakacjach.
Jak trzeba pogonić 120 expresówką np. na powrót - nie ma problemu, ale po szutrach turlam się swoim, wolnym tempem kontemplując piękne okoliczności przyrody. Przeloty rzędu kilkuset km dziennie, byle tylko jechać - nie ze mną! Raz zrobię stówkę, raz dwie i pół, czasem więcej, ale to wszystko tylko i wyłącznie dla przyjemności ze zwiedzaniem, jedzeniem, zdjęciami z drogi, odpoczynkiem.
Temat jest jeszcze mocno na wodzie pisany, ale może się uda...
Jak ktoś/coś, to zapraszam do udziału...
- Krzyho
- czyściciel nagaru
- Posty: 563
- Rejestracja: 13.11.2008, 18:19
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Macanie...
Falco sorry ale jestem tego zdania: połóź lache na Macedonię jest kiepska ja wracając z albanii nie znalazłem chociażby jednego mocnego argumentu żeby zatrzyamć się tam chociażby na chwilę . zupełnie nic. syf brud i kiła.... Jadąc tranzytem nie mogłem znaleźć miejsca na poboczu drogi żeby zaparzyć kawę ... Zastanów się ... Mam nadzieję że się mylę i być może macedonia jest pięknym krajem ale jako punkt docelowy ja ją sobie odpuszczam.....
-
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 807
- Rejestracja: 12.02.2012, 19:05
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Brzeg
Re: Macanie...
Tez bylem zawiedziony Macedonia ale tylko przejechalem z Al do Gr.
Kupuje tylko od czarnych takich jak ja.
- Neno
- młody podróżnik
- Posty: 2484
- Rejestracja: 15.03.2010, 18:37
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Zambrów
Re: Macanie...
Na mnie też Macedonia dużego wrażenia nie zrobiła choć jak się poszuka to każdy coś dla siebie znajdzie. Na pewno Skopje uznaję teraz za jedno z najpiękniejszych miast jakie widziałem i bardzo ubolewam, że nie miałem czasu poszwendać się po nim z aparatem, co pewnie niebawem nadrobię.
Taka perełka macedońska:
Taka perełka macedońska:
- bosi
- miejski lanser
- Posty: 375
- Rejestracja: 04.04.2012, 00:06
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Kraków
Re: Macanie...
Macedonia piękna, Macedończycy spoko. Tanie picie i palenie. Tylko strasznie zaasfaltowane, co dla niektórych jest zaletą.
'89 TA, '86 1VJ, '86 XT350, '06 XT660R (są), '93 TT250R, '96 DR650SE (były)
- falco
- oktany w żyłach
- Posty: 5544
- Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: K-J
Re: Macanie...
Wiadomo, że każdy lubi co innego, drogą tranzytową bym się nie sugerował, bo choć Macedonię ledwo co liznąłem (kilkaset km), to były zarówno fajne, górskie, kręte, odcinki jak i klimatyczne wioski czy zwykłe (nudne) przejazdy. Do tego jest odczuwalnie taniej niż w Alibabi a ludzie również baaardzo przyjaźni. Po za tym... 1 autkiem, które ujrzałem wychodząc z Busa, był... Garbusek (potem kolejny).
Na celowniku na pewno Skopje, gdzie tylko nocowałem i (ciut) z Gezuarami po nocy imprezowałem, kilka innych miast, drogi przez Parki Narodowe, do tego okolice jeziora Ochrydzkiego, Matka, trochę zabytków spod wpływów Turków, Bułgarów czy Greków. Myślę, że coś dla siebie wynajdę, byle... udało się (wy)ruszyć, co na razie jest jeszcze mocno chybotliwe...
Na celowniku na pewno Skopje, gdzie tylko nocowałem i (ciut) z Gezuarami po nocy imprezowałem, kilka innych miast, drogi przez Parki Narodowe, do tego okolice jeziora Ochrydzkiego, Matka, trochę zabytków spod wpływów Turków, Bułgarów czy Greków. Myślę, że coś dla siebie wynajdę, byle... udało się (wy)ruszyć, co na razie jest jeszcze mocno chybotliwe...
Ostatnio zmieniony 18.09.2015, 15:13 przez falco, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- swobodny rider
- Posty: 3276
- Rejestracja: 28.10.2008, 23:26
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: KRAKóW
Re: Macanie...
dla mnie OK , jezioro Ohrydzkkie czy jak mu tam
- falco
- oktany w żyłach
- Posty: 5544
- Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: K-J
Re: Macanie...
O! Pojawił się zwiastun:
viewtopic.php?f=3&t=19696#p312677
Trzymam kciuki, aby zebrało się min. chętnych (bez tego nie będzie transportu motocykli) a ja już (prawie) zdecydowałem, że mogę nawet pojechać solo...
Oby wszystko się udało!
viewtopic.php?f=3&t=19696#p312677
Trzymam kciuki, aby zebrało się min. chętnych (bez tego nie będzie transportu motocykli) a ja już (prawie) zdecydowałem, że mogę nawet pojechać solo...
Oby wszystko się udało!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości