2019: Roman jedzie do pracy

poza dwoma kółkami
Awatar użytkownika
Nadol
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3272
Rejestracja: 11.07.2011, 09:18
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Marki

2019: Roman jedzie do pracy

Post autor: Nadol »

Roman tego dnia zaspał. Zaspał nie dlatego, że zepsuł mu się budzik czy że zachlał ryja. Zaspał dlatego, że aplikacja WakeUp! w jego smartfonie przestała być kompatybilna z najnowszą wersją systemu operacyjnego, która samoczynnie zaktualizowała się przez noc, i żeby zaczęła znowu działać, trzeba było kupić ją na nowo, o czym Roman nie wiedział, smacznie chrapiąc do 7.20. Rzucając słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe wepchnął w siebie suchą bułkę i obrzydliwą ekokawę zbożową i pobiegł na parking do samochodu. Roman był jednym z nielicznych twardzieli, którzy z ohydnego blokowiska „Lazurowa Willa” powstałym na miejscu cmentarza w Palmirach jeździli do Warszawy samochodem. Nie bardzo miał jednak wyjście, gdy w zeszłym roku ZTM, zasłaniając się „optymalizacją polityki transportowej miasta” i „redukcją emisji dwutlenku węgla per capita” skasował jedyną linię autobusową kursującą z osiedla do metra Młociny. Wielu mieszkańców osiedla po prostu dreptało półtora kilometra do głównej trasy i łapało stopa, choć było to surowo zabronione.
Po wciśnięciu przycisku ENGINE START silnik nie zaskoczył od razu. Co do diabła? – zdążył tylko pomyśleć Roman, ale słodki, kojący głos asystenta pokładowego wyjaśnił wszystko: „za 500 kilometrów. Aktualizacja. Oprogramowania. Opłata. 250 zł. Zostanie pobrana. Z twojego konta”. Coroczne, zdalne aktualizacje oprogramowania w samochodach były jednym z najlepszych sposobów na wyduszenie dodatkowej kasy od klientów, a każda aktualizacja była niezwykle ważna, ponieważ bez niej poprzedni system operacyjny po prostu przestawał działać. Nie daj jednak panie borze, żeby ktoś przy nim grzebał – auto nie tylko blokowało się na stałe, ale również wysyłało informację o naruszeniu praw autorskich. Roman westchnął i ruszył, wyboistą drogą dojeżdżając do głównej trasy. Ruch nie był dziś duży, więc przy drodze kręciło się sporo osób wyczekujących na podwózkę. Roman nie miał ochoty na problemy z policją, która polowała na biorących autostopowiczów (traktowano to jako przestępstwo gospodarcze – nielicencjonowany przewóz osób), więc choć twarze sąsiadów stojących przy drodze były mu znane, minął je i pojechał dalej. „Wjechałeś. W strefę. Odcinkowego pomiaru prędkości” – mówił asystent. Spokojnie, myślał Roman, nie dupną mnie tak łatwo, i tak utknę na światłach. Najpierw na tych dla ludzi, potem dla tych na jeży – rozmyślał i bezwiednie przyspieszył do 60 km/h. „Przekroczono. Prędkość. O 10 km/h.” – zauważył asystent – „Z twojego konta pobrano. 100 zł. Na rzecz. Straży Drogowo-Mandatowej”. k***a! – krzyknął Roman w samochodzie i natychmiast tego pożałował. „Wykryto. Wściekłość. Nie prowadź. Samochodu. Pod wpływem. Agresji. Zarządzam 10-minutowy. Odpoczynek”.
10 minut odpoczynku Roman wykorzystał na szluga. Były wprawdzie limitowane, ale koledzy Romana nie palili i odpalili mu połowę swoich limitów w zamian za kilka innych drobnych przysług. Roman ruszył dalej. Tym razem już się pilnował, ale i tak nie dawało się już jechać szybciej niż 50 km/h ze względu na rowerzystów. Przepis o tym, że wyprzedzając rowerzystę, trzeba jechać maksymalnie 10 km/h szybciej niż on, był jeszcze do zniesienia, ale gorsze były uregulowania, które weszły w życie w styczniu 2019: Unia Europejska zainspirowana przykładem Szwecji, wprowadziła zasadę, że w wypadku kierowcy z rowerzystą zawsze winny jest ten pierwszy, choćby rowerzysta złamał wszystkie przepisy świata. Polska protestowała, zasłaniając się niższą kulturą drogową, ale Unia wydała dyrektywę „ZERO OFIAR” i koniec. Na efekty nie trzeba było długo czekać: na drogach zaroiło się od pijanych rowerzystów jadących pod prąd i wpadających całym rozpędem na samochody w celu uzyskania odszkodowania i stałej renty. Nawet na postoju pod światłami można było zostać uderzonym przez rowerzystę i stać się winnym, absolutnie wszyscy wozili więc filmujące na 4 strony świata kamery. Zmniejszyło to problem o tyle, że teoretyczna wina rowerzysty była widoczna gołym okiem i bezsprzeczna, natomiast przepisy nie pozwalały go ukarać. Policjantowi – jeśli miał dobry dzień i sympatię wobec kierowcy – pozostawało tylko wpisać, że „w rzeczywistości wypadek nie miał miejsca”.
Tak Roman dojechał do granicy miasta. Nie dało się tego nie zauważyć. „Przekroczyłeś. Strefę 1. Rozpoczynam. Pobór opłat” – informował asystent głosem Krzysztofa Ibisza. Pech Romana polegał na tym, że pracował w strefie 2., gdzie opłaty były już dość wysokie, a samochody wjeżdżające tam musiały spełniać normę Euro 7, stąd Roman musiał wziąć kolejny kredyt na Renault Clio VI w bazowej wersji 0.6 biturbo+hybryda. Przesuwając się w żółwim tempie po lewym pasie (środkowy był dla autobusów i taksówek, a prawy – dla rowerów), Roman zdążył już sprawdzić tweety i statusy wszystkich znajomych na fejsie, przeczytać wszystkie niusy na ponecie (oficjalny portal informacyjny PO), sprawdzić prognozę wzrostu cen benzyny, dowiedzieć się o pogodę na jutro i przepisy kulinarne na wczoraj. Co ciekawe, choć w samochodzie nie wolno było już jeść (od 2015) i palić (od 2014), to nadal można było podczas jazdy swobodnie surfować po sieci i nikt się nie czepiał.
Roman wjechał na najprzyjemniejszy odcinek: strefę 2. Tu już było więcej normalnych, jednopasmowych ulic, i choć prędkość na nich była ograniczona do 30 km/h, dawało się jechać płynnie. DawałoBY się jechać płynnie, gdyby nie stale aktywująca się funkcja Pre-Safe, która hamowała auto do zera. Ktoś wyjeżdżał z bocznej ulicy podporządkowanej – Pre-Safe i hebel w podłogę, bo przecież mógłby wyjechać, nie ustępując pierwszeństwa. Pieszy stoi na chodniku? Pre-Safe, przecież może wbiec. Jedzie rowerzysta? Tu akurat Pre-Safe się przydawało, bo taki dany rowerzysta najczęściej zajeżdżał drogę i wciskał klamki hamulców ile sił w dłoniach – a nuż dziś się uda. Roman czasem liczył, ile razy Pre-Safe włączy się na ostatnim odcinku drogi. Dziś wystarczyło 11. Z daleka zauważył miejsce do parkowania – podjechał do niego i włączył Park Assist. Samochód nie tylko sam płynnie wjechał w lukę, ale też aksamitnym głosem poinformował: „Rozpoczęto. Parkowanie w strefie płatnej. Pobieram opłatę z konta…”.

Źródło: http://www.zlomnik.pl/index.php/2013/03 ... -do-pracy/
Wrzuciłem bo warto przeczytać a linki często przestają działać.
Nadol aka n4d01
srebrna 650, srebrny lub biały kask, WH....
Romet Ogar 200 -> MZ ETZ 150 -> ......... -> Honda XL 650 V

"Samochodem przemieszczasz ciało, motocyklem podróżuje dusza"
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5544
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: 2019: Roman jedzie do pracy

Post autor: falco »

To wcale nie musi być (i zapewne nie będzie) odległe...
Gdy Siemens C35i był hitem :cool: uczestniczyłem w szkoleniu z telefonii komórkowej u jednego z głównych operatorów GSM.
Podczas szkolenia jednym z tematów była... (przyszłościowa) możliwość oglądania TV (itp.) w komórce.

Wszyscy równo pukali się w czoło bądź z politowaniem uśmiechali pod nosem, tymczasem... :cool:
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
Awatar użytkownika
Thorgal77
przycierający rafki
przycierający rafki
Posty: 1342
Rejestracja: 20.06.2008, 22:01
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Hindenburg (Zabrze)

Re: 2019: Roman jedzie do pracy

Post autor: Thorgal77 »

podoba mi się.... takie to ..... realne i nieodległe.
Wymiana uszkodzonych membran gaźnikowych XL600V, XL650, XRV750 RD04, XRV650 RD03 i inne

pancerne mocowania ścienne lub podłogowe do motocykla
viewtopic.php?f=169&t=10135
Częsci motocyklowe
Awatar użytkownika
ada
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 135
Rejestracja: 10.03.2014, 21:20
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Wrocław

Re: 2019: Roman jedzie do pracy

Post autor: ada »

Ha ha ha :lol: dobre, ale patrząc na to, co się dzieje to chyba nadejdzie prędzej niż w 2019 roku :omg:
Samotność jest trudna, tak jak życie z niewłaściwą osobą. Odważni nie żyją wiecznie, ostrożni nie żyją wcale.
Awatar użytkownika
Radek
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 397
Rejestracja: 20.06.2011, 23:00
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Garwolin

Re: 2019: Roman jedzie do pracy

Post autor: Radek »

na Transalpach nam tego nie zamontują.
Za 30 lat na naszych motocyklach będziemy jak koczownicy w Mad Maxie.


Zresztą. Chrzanić. Za 30 lat będę miał 70 - tke. Oby nie wprowadzili poboru za nietrzymanie moczu.
Awatar użytkownika
grad74
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2689
Rejestracja: 23.06.2012, 07:09
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Siechnice

Re: 2019: Roman jedzie do pracy

Post autor: grad74 »

Za to dostaniesz zwrot za "użyźnianie" :tongue:
Honda TransalpPD10-99r, Honda Revere RC33-96r, Honda Nx125-99r, SHL M11-62r, WSK Garbuska-68r,Skuterek Motobi 50 z Hondowskim silniczkiem ;).

Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
Awatar użytkownika
Qter
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3404
Rejestracja: 12.05.2011, 12:07
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Reguły
Kontakt:

Re: 2019: Roman jedzie do pracy

Post autor: Qter »

wrzucę swoje 3 grosze, bo niestety ale społeczeństwo nam idiocieje... tzn. rządzący sądzą że obywatele to skretyniali idioci i bez durnych przepisów mówiących że ślimak to ryba albo jaką krzywiznę powinien mieć banan zrobi sobie taką krzywdę, że doprowadzi do zagłady a wówczas ONI nie będą mieli kim/czym rządzić....

PZDR

Qter
Geniusz tkwi w prostocie...

we don't cry very hard
Awatar użytkownika
Baran
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 845
Rejestracja: 12.01.2010, 19:46
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Warszawa

Re: 2019: Roman jedzie do pracy

Post autor: Baran »

Przerażająco realne.
__
... >> Transalp XL650V >> Triumph Tiger 955i + bzyk-smrodziuch (Honda Pantheon 150 2T)
Startujemy z polskim forum Triumph Tiger - http://www.tigerforum.pl/
Awatar użytkownika
Marcin 78
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 113
Rejestracja: 08.06.2014, 23:23
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Ostrołęka

Re: 2019: Roman jedzie do pracy

Post autor: Marcin 78 »

Ciekawe i straszne zarazem
Awatar użytkownika
colles
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1379
Rejestracja: 20.09.2011, 22:20
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Jaworzno

Re: 2019: Roman jedzie do pracy

Post autor: colles »

Mało ciekawa opcja przyszłości :))
ale czytając całość takie coś mi się rzuciło w oczy " Nie daj jednak panie borze " :haha: :haha:
Jeśli czegoś nie wolno , a bardzo się chce , to można ..... :))))))))))
Awatar użytkownika
pat13
przycierający rafki
przycierający rafki
Posty: 1211
Rejestracja: 15.04.2009, 17:09
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Re: 2019: Roman jedzie do pracy

Post autor: pat13 »

Colles, to jest poprawny zapis. :wink:
W dobie pełnej poprawności we wszystkim nie można wzywać boga lub Boga bo można urazić politeistów, tak jak nie można wzywać bogów lub Bogów aby nie urazić monoteistów.
Wzywanie boru jest poprawne bez względu na to, czy chodzi o biuro ochrony rządu czy też rodzaj lasu. :grin:
Ignorancja może być skorygowana przy pomocy książki. Głupota wymaga strzelby i szpadla.
Awatar użytkownika
ant6
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 849
Rejestracja: 17.03.2013, 20:10
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: Wrocław

Re: 2019: Roman jedzie do pracy

Post autor: ant6 »

może miało być "nie daj jednak panie bobrze" :grin:
If nobody hates you, you're doing something wrong
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości