Rękawice ogrzewane elektrycznie
- Dłubacz
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 482
- Rejestracja: 08.11.2009, 18:33
- Mój motocykl: XL600V
- Kontakt:
Rękawice ogrzewane elektrycznie
Jako szczęśliwy użytkownik grzanych manetek, wielokrotnie doświadczyłem nieprzyjemnego wychłodzenia końców palców. Dotyczy to zwłaszcza przelotówek powyżej kilkudziesięciu kilometrów. Zjawisko to potęguje się tym bardziej, im częściej używamy przedniego hamulca czy sprzęgła. Używając dobrze izolowanych rękawic możemy je co najwyżej odsunąć w czasie.
W związku z powyższymi przemyśleniami zaczął mi kiełkować pomysł wykonania ogrzewanych elektrycznie rękawic.
Rozwiązania znalezione w necie oraz firmowe rękawice, które oglądałem w przeszłości, nie wzbudziły mojego zaufania - wydzielanie ciepła w obszarze palców było zapewnione przez pojedyncze pętle drutu. Zacząłem więc sam .
Założenia projektowe:
1. Moc znamionowa rękawicy = 15 W
2. Wydzielanie ciepła niemal wyłącznie w obszarze palców.
3. Zapewnienie maksimum ruchomości palców przy zginaniu.
4. Prosty system podpinania i odpinania zasilania.
5. Układ regulacji mocy z automatycznym wyłączaniem grzania w momencie spadku napięcia zasilania.
Bazą do eksperymentów stały się stare rękawice z polaru .
Proces powstawania pokrótce:
Model uzwojenia wykonywałem z drutu nawojowego. Metodą prób i błędów znalazłem kształt, który pokrywał dostatecznie palce, nie krępował ruchów i zapewniał odpowiednio duże promienie gięcia. Na modelu zaznaczyłem odcinki odpowiedzialne za każdy palec, wykonałem szkic modelu na kartce (odwzorowanie liczby gięć i odległości między nimi) i rozprostowałem go. Zmierzyłem długości drutu potrzebne na każdy palec i otrzymałem łączną długość drutu na rękawicę.
Z zakładanej mocy znamionowej i napięcia wyliczyłem rezystancję grzałki a znając długość drutu na rękawicę obliczyłem jego rezystancję na metr. Wyszło około 3,48 Ohma/metr.
Ze względów mechanicznych potrzebowałem drutu, którego średnica wyniesie od 0,4 mm do 0,7 mm. Jeśli okazało by się, że nie znajdę drutu o zbliżonych parametrach, trzeba by było sekcjonować grzałkę. Na szczęście znalazłem drut, którego opór jednostkowy wynosi 3,51 Ohma/metr, ma średnicę 0,7 mm i dodatkowo występuje w teflonowej koszulce . Super!
Drut wygiąłem zgodnie z informacjami ze szkicu, przymierzyłem i zacząłem szyć... i szyć... i szyć... około 12 godzin na rękawicę .
Do podłączenia zasilania użyłem typowych gniazd DC 5,5/2,1 mm wlutowanych w płytkę uniwersalną. Płytka i drut oporowy jest połączona poprzez kawałki przewodu miedzianego. Przed przyszyciem płytki pola lutownicze zostały zaizolowane taśmą.
Sterownik:
Projekt własny . Klasyczny regulator szerokości impulsu posiadający sygnalizację załączenia i zbyt niskiego napięcia. Jak dioda świeci, to sterownik jest włączony. Jak miga to układ odłączył zasilanie rękawic, ponieważ wykrył napięcie zasilające poniżej 12,3 V. Gdy tylko napięcie wzrośnie powyżej 12,7 V układ zasili rękawice ponownie. Sterownik posiada płynny zakres regulacji mocy od 30 do 100 %.
Ze sterownika wyprowadzony jest przewód z wtyczką, która łączy się z gniazdem wiązki w kurtce.
Biegnąc między kurtką a membraną, przewód rozgałęzia się do każdego z rękawów i wychodzi na zewnątrz z odpowiednim zapasem. By zapobiec nadmiernemu przemieszczaniu się przewodów wewnątrz kurtki, przewleczono je przez pętelki zawiązane na wewnętrznej siatce. Umożliwia to bardzo szybki montaż i demontaż wiązki.
Długość przewodów została tak dobrana, aby możliwe było podpięcie rękawicy do instalacji jeszcze przed założeniem jej na rękę a jednocześnie pozostawienie ich jak najkrótszych.
Naddatki przewodów kompensują dodatkowo ruchy nadgarstka, przy których na krótkich przewodach doszło by do wypięcia wtyczki zasilającej.
Podsumowanie:
Układ testuję od miesiąca i nie udało mi się wychłodzić końców palców. Jeździłem w dwóch typach rękawic: z membraną (4-letnie Probikery) i membraną i ociepleniem jednocześnie (Adrenaline). Zakres temperatur od -3 °C do +9 °C.
1. Najdłuższa przelotówka 200 km w około +3 °C w Probikerach, prędkość przelotowa 70-120 km/h, moc grzania na 100 % - nazwał bym to stanem neutralnym. Nie czułem specjalnego ciepła ale również nie miałem uczucia chłodu.
2. Trasa 70 km przy -3 °C w Adrenalinach, prędkość maksymalna 110 km/h, moc grzania na około 70 % - przyjemne uczucie nienatrętnego ciepła, przy większej mocy było już zbyt ciepło i niekomfortowo.
Czy warto? Biorąc pod uwagę, że odkąd jeżdżę w grzanych rękawicach nie włączyłem grzanych manetek...WARTO!
W związku z powyższymi przemyśleniami zaczął mi kiełkować pomysł wykonania ogrzewanych elektrycznie rękawic.
Rozwiązania znalezione w necie oraz firmowe rękawice, które oglądałem w przeszłości, nie wzbudziły mojego zaufania - wydzielanie ciepła w obszarze palców było zapewnione przez pojedyncze pętle drutu. Zacząłem więc sam .
Założenia projektowe:
1. Moc znamionowa rękawicy = 15 W
2. Wydzielanie ciepła niemal wyłącznie w obszarze palców.
3. Zapewnienie maksimum ruchomości palców przy zginaniu.
4. Prosty system podpinania i odpinania zasilania.
5. Układ regulacji mocy z automatycznym wyłączaniem grzania w momencie spadku napięcia zasilania.
Bazą do eksperymentów stały się stare rękawice z polaru .
Proces powstawania pokrótce:
Model uzwojenia wykonywałem z drutu nawojowego. Metodą prób i błędów znalazłem kształt, który pokrywał dostatecznie palce, nie krępował ruchów i zapewniał odpowiednio duże promienie gięcia. Na modelu zaznaczyłem odcinki odpowiedzialne za każdy palec, wykonałem szkic modelu na kartce (odwzorowanie liczby gięć i odległości między nimi) i rozprostowałem go. Zmierzyłem długości drutu potrzebne na każdy palec i otrzymałem łączną długość drutu na rękawicę.
Z zakładanej mocy znamionowej i napięcia wyliczyłem rezystancję grzałki a znając długość drutu na rękawicę obliczyłem jego rezystancję na metr. Wyszło około 3,48 Ohma/metr.
Ze względów mechanicznych potrzebowałem drutu, którego średnica wyniesie od 0,4 mm do 0,7 mm. Jeśli okazało by się, że nie znajdę drutu o zbliżonych parametrach, trzeba by było sekcjonować grzałkę. Na szczęście znalazłem drut, którego opór jednostkowy wynosi 3,51 Ohma/metr, ma średnicę 0,7 mm i dodatkowo występuje w teflonowej koszulce . Super!
Drut wygiąłem zgodnie z informacjami ze szkicu, przymierzyłem i zacząłem szyć... i szyć... i szyć... około 12 godzin na rękawicę .
Do podłączenia zasilania użyłem typowych gniazd DC 5,5/2,1 mm wlutowanych w płytkę uniwersalną. Płytka i drut oporowy jest połączona poprzez kawałki przewodu miedzianego. Przed przyszyciem płytki pola lutownicze zostały zaizolowane taśmą.
Sterownik:
Projekt własny . Klasyczny regulator szerokości impulsu posiadający sygnalizację załączenia i zbyt niskiego napięcia. Jak dioda świeci, to sterownik jest włączony. Jak miga to układ odłączył zasilanie rękawic, ponieważ wykrył napięcie zasilające poniżej 12,3 V. Gdy tylko napięcie wzrośnie powyżej 12,7 V układ zasili rękawice ponownie. Sterownik posiada płynny zakres regulacji mocy od 30 do 100 %.
Ze sterownika wyprowadzony jest przewód z wtyczką, która łączy się z gniazdem wiązki w kurtce.
Biegnąc między kurtką a membraną, przewód rozgałęzia się do każdego z rękawów i wychodzi na zewnątrz z odpowiednim zapasem. By zapobiec nadmiernemu przemieszczaniu się przewodów wewnątrz kurtki, przewleczono je przez pętelki zawiązane na wewnętrznej siatce. Umożliwia to bardzo szybki montaż i demontaż wiązki.
Długość przewodów została tak dobrana, aby możliwe było podpięcie rękawicy do instalacji jeszcze przed założeniem jej na rękę a jednocześnie pozostawienie ich jak najkrótszych.
Naddatki przewodów kompensują dodatkowo ruchy nadgarstka, przy których na krótkich przewodach doszło by do wypięcia wtyczki zasilającej.
Podsumowanie:
Układ testuję od miesiąca i nie udało mi się wychłodzić końców palców. Jeździłem w dwóch typach rękawic: z membraną (4-letnie Probikery) i membraną i ociepleniem jednocześnie (Adrenaline). Zakres temperatur od -3 °C do +9 °C.
1. Najdłuższa przelotówka 200 km w około +3 °C w Probikerach, prędkość przelotowa 70-120 km/h, moc grzania na 100 % - nazwał bym to stanem neutralnym. Nie czułem specjalnego ciepła ale również nie miałem uczucia chłodu.
2. Trasa 70 km przy -3 °C w Adrenalinach, prędkość maksymalna 110 km/h, moc grzania na około 70 % - przyjemne uczucie nienatrętnego ciepła, przy większej mocy było już zbyt ciepło i niekomfortowo.
Czy warto? Biorąc pod uwagę, że odkąd jeżdżę w grzanych rękawicach nie włączyłem grzanych manetek...WARTO!
- jacekj
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 208
- Rejestracja: 17.01.2011, 05:21
- Mój motocykl: BMW GS
- Lokalizacja: Warszawa Białołęka
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Wow, jestem pod ogromnym wrażeniem nakładu pracy i fachowości które włożyłeś w wykonanie tych rękawic !
Brawo ! Sam już nie jeżdżę bo dla mnie za zimno ale to jak wykonałeś ten projekt to podziwiam.
Gratuluję pomysłu, pracowitości i ostatecznego efektu. Trzymaj się ciepło
Brawo ! Sam już nie jeżdżę bo dla mnie za zimno ale to jak wykonałeś ten projekt to podziwiam.
Gratuluję pomysłu, pracowitości i ostatecznego efektu. Trzymaj się ciepło
R1200 GS LC ADV [jest]
Honda VFR 1200 X
Honda XL700 V
Yamaha WR 250 R
Honda CBR 1000 RR
Kawasaki KLV1000
Kawasaki KLR 650
Yamaha DT125
Honda VFR 1200 X
Honda XL700 V
Yamaha WR 250 R
Honda CBR 1000 RR
Kawasaki KLV1000
Kawasaki KLR 650
Yamaha DT125
- wilczek
- szorujący kolanami
- Posty: 1831
- Rejestracja: 05.03.2012, 13:45
- Mój motocykl: inne endurowate moto
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Lista zamówień : 1. wilczek , jedna para , rozmiar L
- szczepan_84
- Nowicjusz
- Posty: 10
- Rejestracja: 02.10.2012, 08:23
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Smardzewice
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Dłubacz jestem pełen podziwu dla twoich pomysłów Po zdjęciach widać, że wykonanie stoi na wysokim poziomie.
P.S.
Trampek jest tak bogaty w gadżety, że niedługo będzie wymagał procedury startowej jak prom kosmiczny
P.S.
Trampek jest tak bogaty w gadżety, że niedługo będzie wymagał procedury startowej jak prom kosmiczny
- zimny
- swobodny rider
- Posty: 2948
- Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Garwolin
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Piękna rzecz
Bardzo fajne patenty robisz Dłubaczu
Ja od dawna miałem podobne odczucia. Grzane manetki poprawiają sytuację ale tylko od wewnątrz dłoni. Natomiast wierzch i końcówki palców marzną nieustannie. W skuterze rozwiązałem to tak że mam grzane manetki i mufki. W zasadzie jest wtedy ok do okolic 0 stopni - ale nie będzie to taki komfort jak ogrzewanie całych dłoni.
Druga sprawa zimą (przynajmniej u mnie) to stopy. I tu widzę możliwości dalszego drążenia tematu
Pozdrawiam
zimny
Bardzo fajne patenty robisz Dłubaczu
Ja od dawna miałem podobne odczucia. Grzane manetki poprawiają sytuację ale tylko od wewnątrz dłoni. Natomiast wierzch i końcówki palców marzną nieustannie. W skuterze rozwiązałem to tak że mam grzane manetki i mufki. W zasadzie jest wtedy ok do okolic 0 stopni - ale nie będzie to taki komfort jak ogrzewanie całych dłoni.
Druga sprawa zimą (przynajmniej u mnie) to stopy. I tu widzę możliwości dalszego drążenia tematu
Pozdrawiam
zimny
Trampkarz emeryt.
F800GS ADV
F800GS ADV
- girgi
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 442
- Rejestracja: 19.07.2011, 07:14
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Ujazd - OP
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Oooo... Czyżby więc te opiewane i chwalone wszędzie "grzane minetki" nie były w rzeczywistości aż takie użyteczne??zimny pisze:Ja od dawna miałem podobne odczucia. Grzane manetki poprawiają sytuację ale tylko od wewnątrz dłoni. Natomiast wierzch i końcówki palców marzną nieustannie.
Zimny uważaj - bo obalisz jakiś ważny mit i co??
- zimny
- swobodny rider
- Posty: 2948
- Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Garwolin
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Grzane manetki są użyteczne i warto je mieć. Ale nie należy sobie wyobrażać że załatwią sprawę na trasie 100km w okolicach 0 stopni...
Dlatego do takich jazd wskazane poza manetami albo mufki (dobre) albo taki Dłubaczowy patent (lepsze).
Codzienne nakrecanie po 150km do roboty i z powrotem nauczyły mnie jak ważne jest to aby nie przemarzać.
Pozdr
zimny
Dlatego do takich jazd wskazane poza manetami albo mufki (dobre) albo taki Dłubaczowy patent (lepsze).
Codzienne nakrecanie po 150km do roboty i z powrotem nauczyły mnie jak ważne jest to aby nie przemarzać.
Pozdr
zimny
Trampkarz emeryt.
F800GS ADV
F800GS ADV
- jedras
- łamacz szprych
- Posty: 648
- Rejestracja: 14.07.2008, 21:16
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Maastricht, Netherlands
- Kontakt:
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Raz leciałem w trasę 400km w okolicy 4-5 st C. Rękawice narciarskie z goretexem plus rękawice przeciwdeszczowe dały radę. Nie wykluczone, że przy niższych temperaturach przydał by się patent jak w temacie
-
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 807
- Rejestracja: 12.02.2012, 19:05
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Brzeg
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Kilka razy latalem w zimie. Rekawic uzywam wojskowych jednopalczastych. Te by mi sie przydaly. Dopisuje sie do zamowienia
Kupuje tylko od czarnych takich jak ja.
- MARCINm10
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 474
- Rejestracja: 11.09.2012, 20:49
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Wielowieś
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Pełen szcun za to wykonanie
- ural2
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 423
- Rejestracja: 16.06.2010, 21:32
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Dubiecko
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Stary!!! F16 przy Twoim trampku to pikuś.
Był "Król"- teraz jest "Królowa"
- FSO
- emzeciarz agroturysta
- Posty: 260
- Rejestracja: 04.05.2011, 18:55
- Mój motocykl: nie mam jeszcze TA
- Kontakt:
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
No właśnie, Dłubacz mógłbyś wymienić wszystkie gadżety w swoim trampku?
- przeszczep
- pałujący w lesie
- Posty: 1616
- Rejestracja: 23.04.2010, 16:48
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Dłubacz na prezydenta
Doskonała robota chociaż mnie by żona opieprzyła że beznadziejny ścieg wybrałem
Doskonała robota chociaż mnie by żona opieprzyła że beznadziejny ścieg wybrałem
- bankier
- czyściciel nagaru
- Posty: 567
- Rejestracja: 27.01.2009, 21:33
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Dłubacz, w pełni zasługujesz na swoją ksywkę
Przyszedł czas na Varadero
- Dłubacz
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 482
- Rejestracja: 08.11.2009, 18:33
- Mój motocykl: XL600V
- Kontakt:
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Dzięki za miłe słowa .
wilczek pisze:Lista zamówień : 1. wilczek , jedna para , rozmiar L
Komfort rękawic zależy od precyzyjnego ustalenia uzwojenia grzałki względem stawów a ich rozstaw u każdego jest inny. Z tego powodu co pewien czas trzeba robić przymiarki i ewentualne korekcje na żywym modelu . Dlatego wybaczcie, ale następne rękawice wykonam tylko swojej żonie .mirekm71 pisze:... Dopisuje sie do zamowienia...
Trochę się tego nazbierało. Przy najbliższej okazji zobaczysz sam .FSO pisze:... mógłbyś wymienić wszystkie gadżety w swoim trampku?
Za nic w świecie!!!przeszczep pisze:Dłubacz na prezydenta ...
To podsuń jej takie rękawice by sama poszyła, ciekawe jak szybko zmieni zdanie .przeszczep pisze:... mnie by żona opieprzyła że beznadziejny ścieg wybrałem
-
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 807
- Rejestracja: 12.02.2012, 19:05
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Brzeg
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Dłubacz pisze:Dzięki za miłe słowa .
wilczek pisze:Lista zamówień : 1. wilczek , jedna para , rozmiar LKomfort rękawic zależy od precyzyjnego ustalenia uzwojenia grzałki względem stawów a ich rozstaw u każdego jest inny. Z tego powodu co pewien czas trzeba robić przymiarki i ewentualne korekcje na żywym modelu . Dlatego wybaczcie, ale następne rękawice wykonam tylko swojej żonie .mirekm71 pisze:... Dopisuje sie do zamowienia...
Ale ty jestes nie kolezenski . Nawet nas nie poprosiles o reke a juz wiesz, ze nie beda pasowaly. Ja mysle, ze moje stawy dostosowalyby sie do Twojej rekawiczki Jesli chodzi o komfort to w momencie inne sprawy sa niewazne.
Kupuje tylko od czarnych takich jak ja.
- Trol
- wypruwacz wydechów
- Posty: 965
- Rejestracja: 12.09.2012, 20:32
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Poland
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Ja również jestem pełen podziwu . Takie proste , chyba nawet nie tak bardzo drogie w wykonaniu a wydaje się być tak skuteczne (nie liczę tych 12-tu godzin szycia x 2 szt. , które przeznaczamy na szczytny cel) .
Ciekawi mnie co to za zasilacz (może jakiś schemacik) i jaka łączna długość przewodu oporowego na rękawicę .
I gdzie kolega go zamawiał .
Nie za dużo żądam
Ciekawi mnie co to za zasilacz (może jakiś schemacik) i jaka łączna długość przewodu oporowego na rękawicę .
I gdzie kolega go zamawiał .
Nie za dużo żądam
Jestem Trolem poprawnym .Staram się .Nierzadko .
- ostry
- oktany w żyłach
- Posty: 3972
- Rejestracja: 12.06.2008, 21:52
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Kraśnik
- Kontakt:
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Dłubacz, Ty to zawsze coś wykombinujesz .
PD 06,RD 01,PD 06,PD 06,RD 04,PD 06,PD 10,RD 10,RD 13,PD 06,T7 ...
- Dłubacz
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 482
- Rejestracja: 08.11.2009, 18:33
- Mój motocykl: XL600V
- Kontakt:
Re: Rękawice ogrzewane elektrycznie
Drut oporowy nabyłem tu. Długość na rękawicę podałem już dokładnie w pośredni sposób (moc, napięcie, opór na metr) , a dla niewtajemniczonych 3 m .
Schemat... cóż, zachęcam do samodzielnych eksperymentów. W moim przypadku wystarczyły cztery komparatory i trochę drobnicy na około.
Schemat... cóż, zachęcam do samodzielnych eksperymentów. W moim przypadku wystarczyły cztery komparatory i trochę drobnicy na około.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości