No to jesteśmy po dzisiejszym objeździe offa.
Tak pokrótce; mamy do dyspozycji kilkadziesiąt albo kilkaset hektarów byłego wojskowego poligonu (jak się okazuje nie do końca byłego bo dzisiaj było tam wojsko ale w krótkiej rozmowie stwierdzili że w sobotę ich tu nie będzie
więc raczej nikt nas nie pogoni )Teren nie jest sam w sobie trudny i skoro ja leszczyk zielony dałem radę, to każdy z Was podoła przejechać od przeszkody do przeszkody bez problemu.
Przeszkody to zupełnie inna bajka, jak wiecie trochę ostatnio padało i przeszkody które były trudne w tej chwili są chyba praktycznie nieprzejezdne i pełne iłu (taki piasek) zmieszanego z błotem i dużą ilością wody - jak mawiają ofrołdowcy "gnój po klamki". Jest stosunkowo mało kopnego piachu - większość to glina która jeśłi nie będzie już padało pozwoli wykonać kilka efektownych technicznych podjazdów i chopek, jeśli będzie bezpośrednio po opadach będzie ślizga breja przemieszana z tym"gnojem po klamki" - może być trudno . Teoretycznie wszystkie przeszkody można objechać bokiem i dla mnie to już jest off sam w sobie po którym trzeba wykręcac bieliznę, ale w takim przypadku trzeba bardzo uważać i ew. najpierw sprawdzić przejazd z buta bo w trawach może czaić się były okop, transzeja lub po prostu koleina po czółgu na półmetra w poprzek "naszej" drogi. Wojsko to kopało ale niczego niepozasypywali więc bywa niebezpiecznie. Trasę planuję w ten sposób; jedna godzina na dojazd/powrót szutrami i lasem dzisiaj nam z Pawłem dwie godziny prawie zajęło odwiedzenie większości z przeszkód na motocyklach i częściowo z buta i jeśli w każdej z czterech do sześciu przeszkód zmarudzimy tylko pół godziny to mamy lekką ręką pięć godzin intensywnej siłowni i przeciągania motocykli na linach (zabrać jeśli możecie). Jest dodatkowo jezioro i możliwość jakiegoś ognia w trakcie gdyby była wola większości lub części, oraz możliwość opłukania kół w jeziorze na zakończenie oraz kąpiel .
Jeśli nie zniechęciłem to zapraszam - trzeba będzie mieć równo nas..ne żeby to pojechać
.
O robalach jak konie, miliardach much i komarów chyba mówiłem
.
pozdr
edyta:
...to tak na wszelki wypadek żeby nie było że nie ostrzegałem
.
pozdr