Dźwignięcie po glebie, czyli jak podnosić moto.
- mr bulwa
- czyściciel nagaru
- Posty: 624
- Rejestracja: 26.09.2008, 10:44
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Poznań
Dźwignięcie po glebie, czyli jak podnosić moto.
Miałem ostatnio bardzo kompromitującą glebę na dużym skrzyżowaniu w centrum Poznania.
Z gracją przepchnąłem się na front korka pod światłami i przy wystawianiu giry nogawka zaplątała się w podnóżek, przerzuciłem moto na drugą stronę ale niewiele to pomogło i jebs... Wstałem i odpaliłem ponownie Trampka chyba w 0,1 sek. i jest to mój rekord jak do tej pory ;) Dopiero potem rozejrzałem się dookoła. Wiara na przystanku tramwajowym miała niezły ubaw, kierowcy tuż za mną wycierali oplute od nagłego parsknięcia przednie szyby, dzieci pokazywały mnie palcami... na szczęście zmieniło się światło i spieprzyłem...
Ale do sedna... Trampek bez kufrów i niezaładowany to piórko ;) więc podniesienie było łatwe ale czy macie jakieś sposoby aby bez nadrywania mięśni podnieść moto ważące 250-300 kg?
W terenie próbowałem sztuczki jak w linku: http://www.vstrom.eu/forum/forum_posts.asp?TID=104 ale nie za bardzo wychodzi. Dodam, że nie jestem może Pudzianem ale też nie totalnym ułomkiem (176 cm / 76 kg)
Może był już wałkowany temat podnoszenia moto ale nie mogłem go znaleźć w wyszukiwarce.
Koledzy podzielcie się swoimi doświadczeniami z nowicjuszami!
PZDR
Z gracją przepchnąłem się na front korka pod światłami i przy wystawianiu giry nogawka zaplątała się w podnóżek, przerzuciłem moto na drugą stronę ale niewiele to pomogło i jebs... Wstałem i odpaliłem ponownie Trampka chyba w 0,1 sek. i jest to mój rekord jak do tej pory ;) Dopiero potem rozejrzałem się dookoła. Wiara na przystanku tramwajowym miała niezły ubaw, kierowcy tuż za mną wycierali oplute od nagłego parsknięcia przednie szyby, dzieci pokazywały mnie palcami... na szczęście zmieniło się światło i spieprzyłem...
Ale do sedna... Trampek bez kufrów i niezaładowany to piórko ;) więc podniesienie było łatwe ale czy macie jakieś sposoby aby bez nadrywania mięśni podnieść moto ważące 250-300 kg?
W terenie próbowałem sztuczki jak w linku: http://www.vstrom.eu/forum/forum_posts.asp?TID=104 ale nie za bardzo wychodzi. Dodam, że nie jestem może Pudzianem ale też nie totalnym ułomkiem (176 cm / 76 kg)
Może był już wałkowany temat podnoszenia moto ale nie mogłem go znaleźć w wyszukiwarce.
Koledzy podzielcie się swoimi doświadczeniami z nowicjuszami!
PZDR
_______________________________________________
Nie ma drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą.
Budda Siddhartha Gautama
Nie ma drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą.
Budda Siddhartha Gautama
Re: Dźwignięcie po glebie
hehe rany ale mnie ubawiłes tym opisem nie zazdroszcze w takich przypadkach nie ma znaczenia waga motocykla:)wstyd i adrenalina działa jako dopalaxcz i mamy wzrost mocy o 80%
- mr bulwa
- czyściciel nagaru
- Posty: 624
- Rejestracja: 26.09.2008, 10:44
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Poznań
Re: Dźwignięcie po glebie
:) he, he przypomniało mi się, że musiało to żałośnie wyglądać bo spadłem z moto na "cztery łapy" i jak żaba odbiłem się od asfaltu wszystkimi (no, prawie;) członkami w kierunku Trampka stawiając go natychmiast do pionu... pewnie to tak rozbawiło licznie zgromadzoną publiczność... :)
_______________________________________________
Nie ma drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą.
Budda Siddhartha Gautama
Nie ma drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą.
Budda Siddhartha Gautama
-
- emzeciarz agroturysta
- Posty: 284
- Rejestracja: 13.06.2008, 11:34
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Gród Kraka
Re: Dźwignięcie po glebie
Ja po swojej pierwszej (i póki co ostatniej) parkingowej podniosłem trampka szybciutko, zapominając o pracy nogami. Skutek tego to trudności ze wstaniem z łóżka na drugi dzień rano A jak nie masz siły podnieść z kuframi, to je odepnij najpierw
PS. Widzę, ze masz TA w jedynym słusznym malowaniu
PS. Widzę, ze masz TA w jedynym słusznym malowaniu
- strzelec
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 256
- Rejestracja: 22.07.2008, 21:41
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Lublin
Re: Dźwignięcie po glebie
Ja też już mam sporo doświadczeń. Jedna uwaga Trampi z kuframi jest łatwiejszy do podniesienia bo nie kładzie się na płasko. Choć z drugiej strony po podobnym "wyczynie" 4-ry dni chodziłem z plastrem na krzyżu. Jak podnosiłem to było lekko
Najlepiej było w czasie powrotu z Kampinosu. Stacja benzynowa po tankowaniu podjeżdżam do pomieszczenia z kasami i zapominam wystawić nóżkę ale moto kładę na bok i najpierw ja potem moto na mnie. (Ramię czuję już 2 miesiące) Wypadają benzyniarze i krzyczą że benzyna ucieka. Myślicie że pomogli, postawiłm sam. był leciutki jak piórko jak zwykle w takich sytuacjach
Najlepiej było w czasie powrotu z Kampinosu. Stacja benzynowa po tankowaniu podjeżdżam do pomieszczenia z kasami i zapominam wystawić nóżkę ale moto kładę na bok i najpierw ja potem moto na mnie. (Ramię czuję już 2 miesiące) Wypadają benzyniarze i krzyczą że benzyna ucieka. Myślicie że pomogli, postawiłm sam. był leciutki jak piórko jak zwykle w takich sytuacjach
-
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 789
- Rejestracja: 16.06.2008, 23:43
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Dźwignięcie po glebie
Gleby każdemu się zdarzają ,to nic nienormalnego, człek przecież upada od czasu do czasu heh
Przewrócony motong powinno się pewnie uchwycić np. za kierownicę i bagażnik i wtedy podnosić z przysiadu(plecami do siodełka w trosce o nasze krzyże ) tak jak ciężarowcy to robią, coś w tym stylu - pracować nie plecami tylko nogami.
Kolejna sprawa to to, że "ciężki" motocykl, z wysoko położonym środkiem ciężkości po przekroczeniu pewnego kąta wychylenia glebnie(fizyka się kładnia), więc lepiej mu pozwolić zaliczyć glebę parkingową aniżeli próbować być Pudzianem i walczyć z "krytycznym wychyleniem". Tak więc warto mieć gmole, handbary i sprawdzać ich skuteczność, a nie siłę swych mięśni, wiązadeł, itp. - Takie moje skromne zdanie .
Przewrócony motong powinno się pewnie uchwycić np. za kierownicę i bagażnik i wtedy podnosić z przysiadu(plecami do siodełka w trosce o nasze krzyże ) tak jak ciężarowcy to robią, coś w tym stylu - pracować nie plecami tylko nogami.
Kolejna sprawa to to, że "ciężki" motocykl, z wysoko położonym środkiem ciężkości po przekroczeniu pewnego kąta wychylenia glebnie(fizyka się kładnia), więc lepiej mu pozwolić zaliczyć glebę parkingową aniżeli próbować być Pudzianem i walczyć z "krytycznym wychyleniem". Tak więc warto mieć gmole, handbary i sprawdzać ich skuteczność, a nie siłę swych mięśni, wiązadeł, itp. - Takie moje skromne zdanie .
Capo RR "Wyzwanie jest dla tych, którzy wyruszają w drogę. Marzenia są dla tych, którzy zostają z tyłu" T.Sabine
Re: Dźwignięcie po glebie
Miałem już - nie chwaląc się - 6 (słownie-sześć) gleb, w różnych sytuacjach. Czyli, trenuję ostro (do nikogo nie piję). Cztery razy miałem szybką pomoc, więc nie było problemu ale dwa razy byłem sam ( Mam 178cm, i tylko 70kg.) Pierwsza z samotnych gleb była na płaskim, kierownica między nogi,zaczynasz z głębokiego przysiadu i do pionu a kiedy jest już więcej niż 45stopni, napierasz na niego tułowiem i stoi. Proste
Druga gleba była na zboczu góry i to dopiero jest prze....ne
Przy każdej próbie dżwignięcia, zmienia się położenie, raz zjeżdża do dołu tył, raz przód, nie ma stabilnego podparcia, szczególnie dla motonga. Posiedziałem, odpocząłem, pomyślałem i po kilku podejściach jakoś go postawiłem
Wniosek: płaskie gleby to pestka Hej
Druga gleba była na zboczu góry i to dopiero jest prze....ne
Przy każdej próbie dżwignięcia, zmienia się położenie, raz zjeżdża do dołu tył, raz przód, nie ma stabilnego podparcia, szczególnie dla motonga. Posiedziałem, odpocząłem, pomyślałem i po kilku podejściach jakoś go postawiłem
Wniosek: płaskie gleby to pestka Hej
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
504894578
-
- wiejski tuningowiec
- Posty: 104
- Rejestracja: 23.08.2008, 01:11
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Jasło
Re: Dźwignięcie po glebie
ja po glebie na plasko (adrenalina i te srawy) tak podnosilem ze rekami za kierownice troche go dzwognolem a potem jedno kolano pod trampka i powoli wstajemy i trampi bezproblemu zostal podniesiony.
- torak
- pałujący w lesie
- Posty: 1417
- Rejestracja: 12.06.2008, 22:48
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Dźwignięcie po glebie
kiedyś motorka położyłem w taki sposób że koła leżały jeszcze na ścieżce a kiera i reszta w rowie zarośniętym pokrzywami, jakieś 0,5 metra niżej. Żadna adrenalina nie pomagała. Musiałem zwlec go w dno rowu i dopiero szukać wyjazdu. Cóż to była za walka!!
pomarańczowe zaloty czas zacząć
http://www.artmebel.szczecin.pl
http://www.artmebel.szczecin.pl
- Stringers
- miejski lanser
- Posty: 354
- Rejestracja: 18.10.2008, 22:37
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Dark Side of Stettinum
- Kontakt:
Re: Dźwignięcie po glebie
Ja dziś miałem swoją pierwszą glebę w lesie na żwirze , dobrze że wczoraj filmik obejrzałem więc bez problemów się obeszło wszystko według instrukcji. No może z małym problemem, nie chciał później odpalić, ale w końcu pojechalim
Najpiękniejsza muzyka, to praca silnika...choćby to był odkurzacz
FOTOSTORY http://picasaweb.google.com/onthemove.dnx
BLOG http://onthemove.blox.pl/html
FOTOSTORY http://picasaweb.google.com/onthemove.dnx
BLOG http://onthemove.blox.pl/html
- strzelec
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 256
- Rejestracja: 22.07.2008, 21:41
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Lublin
Re: Dźwignięcie po glebie
Na gaźniczkach zawsze tak będzie że po glebie trzeba pokręcić rozrusznikiem
- mr bulwa
- czyściciel nagaru
- Posty: 624
- Rejestracja: 26.09.2008, 10:44
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Poznań
Re: Dźwignięcie po glebie
Fajnie, że nie tylko mnie się to przydarza i dzięki za wszystkie rady.
Przed incydentem na światłach miałem glebę w terenie. Wąska polna droga, która w pewnym momencie przechodziła w zaorane pole, bo gospodarz chyba za bardzo wyjechał poza... Tak czy inaczej Trampek po prostu stanął, przednie koło zapadło się w pulchny czarnoziem ;) do piasty, kierat się skręcił i jebs.
Podniosłem go ale to już nie było takie łatwe jak na asfalcie... nogi zapadały się w ziemię i brakowało punktu oparcia. Ale wstaliśmy! :)))
Przed incydentem na światłach miałem glebę w terenie. Wąska polna droga, która w pewnym momencie przechodziła w zaorane pole, bo gospodarz chyba za bardzo wyjechał poza... Tak czy inaczej Trampek po prostu stanął, przednie koło zapadło się w pulchny czarnoziem ;) do piasty, kierat się skręcił i jebs.
Podniosłem go ale to już nie było takie łatwe jak na asfalcie... nogi zapadały się w ziemię i brakowało punktu oparcia. Ale wstaliśmy! :)))
_______________________________________________
Nie ma drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą.
Budda Siddhartha Gautama
Nie ma drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą.
Budda Siddhartha Gautama
- Stringers
- miejski lanser
- Posty: 354
- Rejestracja: 18.10.2008, 22:37
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Dark Side of Stettinum
- Kontakt:
Re: Dźwignięcie po glebie
Czyli jak? Normalnym jest iż po glebie nie chce odpalić? Nie ma się co przejmować?strzelec pisze:Na gaźniczkach zawsze tak będzie że po glebie trzeba pokręcić rozrusznikiem
Najpiękniejsza muzyka, to praca silnika...choćby to był odkurzacz
FOTOSTORY http://picasaweb.google.com/onthemove.dnx
BLOG http://onthemove.blox.pl/html
FOTOSTORY http://picasaweb.google.com/onthemove.dnx
BLOG http://onthemove.blox.pl/html
Re: Dźwignięcie po glebie
Normalne, normalne...w pozycji poziomej wylewa się paliwo z komory pływakowej w gaźniku i potrzeba chwili kręcenia aby je napełnićStringers pisze:Czyli jak? Normalnym jest iż po glebie nie chce odpalić? Nie ma się co przejmować?strzelec pisze:Na gaźniczkach zawsze tak będzie że po glebie trzeba pokręcić rozrusznikiem
Ot i cała hstoryja...
chciałbym umrzeć we śnie jak mój dziadek.... a nie jak jego pasażerowie głośno krzycząc
- dandan
- miejski lanser
- Posty: 398
- Rejestracja: 13.06.2008, 07:47
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Dźwignięcie po glebie
Trzeba się było ładnie ukłonić, podziękować za oklaski i z klasą odjechać.mr bulwa pisze: Wiara na przystanku tramwajowym miała niezły ubaw, kierowcy tuż za mną wycierali oplute od nagłego parsknięcia przednie szyby, dzieci pokazywały mnie palcami... na szczęście zmieniło się światło i spieprzyłem...
Transafricalp beta
T7
T7
-
- łamacz szprych
- Posty: 734
- Rejestracja: 14.06.2008, 08:39
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Józefów k. Otwocka
Re: Dźwignięcie po glebie, czyli jak podnosić moto.
dandan...
A Ty to co, jakiś archeolog?
A Ty to co, jakiś archeolog?
Marcin 'sky' Przybylski
--
Czterdzieści lat na karku, często zachowuję się jak nastolatek, jeżdżę motocyklem... Czy to w końcu kryzys wieku średniego?
--
Czterdzieści lat na karku, często zachowuję się jak nastolatek, jeżdżę motocyklem... Czy to w końcu kryzys wieku średniego?
- lyko
- osiedlowy kaskader
- Posty: 114
- Rejestracja: 25.05.2009, 19:36
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Poznań
Re: Dźwignięcie po glebie, czyli jak podnosić moto.
Tak jak ktoś pisał wyżej, łatwo jest opisywać teorię podnoszenia motonga na płaskim i twardym. Ale co ja się namordowałem z podniesieniem sprzęta na niepłaskim tylko "pod górkę" i do tego ze skręconym stawem skokowym to kuźwa tylko ja wiem... Te wszystkie teorię to w dupę można sobie wsadzić... Gdyby nie adrenalina i proste wkurwienie na sytuację to do dziś bym tam leżał... Sorka za bluzgi ale jak sobie przypomnę to mnie telepie...
- jacenty
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 472
- Rejestracja: 15.06.2008, 11:09
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Kłonna k/Odrzywół
Re: Dźwignięcie po glebie, czyli jak podnosić moto.
Ja notomiast jak już zdaży się, że moto położę, po prostu podchodze, łapie normalnie dwoma rękami za kierownice i go podnoszę to przecież tylko 200 kilo
Mój TRAMPECZEK to cukiereczek
- Gregory
- naciągacz linek
- Posty: 67
- Rejestracja: 22.07.2009, 00:24
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Grantham UK
Re: Dźwignięcie po glebie, czyli jak podnosić moto.
polozylem moto dwa razy: (po przejechaniu 28 tys mil ):- raz we Francji w Normandii w jakims miasteczku ruszajac z parkingu zajechal mi droge golfik dalem za mocno po heblach,piasek,zwirek itp i polozylem na bok z calym majdanem - 2 kufry rollbag namiot itp itd...i podszedlem do sprawy jak jacenty - spojrzalem sie na trampka, wrzucilem power na muskuly, zlapalem za kiere i podnioslem...bez specjalnego problemu, a drugi raz to podnioslem jak rower (bez majdanu) ...tak swoja droga to zastanawiam sie nad gierojami co jezdza BMW GS 1150 z bagazem jak im sie maszyna przewroci - to jak to jest - 240kg + bagaz.......
Re: Dźwignięcie po glebie, czyli jak podnosić moto.
sorry za OT, ale coś mi się wydaje, że parę postów wcięło z tego wątku... chyba że mam urojenia, albo temat zdublowany i patrzę na niewłaściwy
A co do techniki podnoszenia: no cóż, jak płasko, to jak koledzy mówią, zasadniczo trochę cięższy od roweru, da się normalnie bez kombinowania podnieść, ale jak grząsko, albo leży do góry nogami (pod górkę) to najlepiej druga para rąk bo samemu to ciężko, zwłaszcza, że waha się leje.
A co do techniki podnoszenia: no cóż, jak płasko, to jak koledzy mówią, zasadniczo trochę cięższy od roweru, da się normalnie bez kombinowania podnieść, ale jak grząsko, albo leży do góry nogami (pod górkę) to najlepiej druga para rąk bo samemu to ciężko, zwłaszcza, że waha się leje.
xl600v
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości