Mariuha pisze:Wnoszę o założenie wątku pt "Najdurniejsze pomysły i realizacje", "Rekordy Darwina" tudzież podobnym. Podaję równocześnie niniejszym pierwszą propozycję.
Czy można jednym lotem przyjechać do domu z Dubrownika? Ano... można
Wyjazd z Dubrownika o 10tej rano, przelot przez Serbię - w tym Mostar i Sarajewo, po czym chorwacki ogon, Węgry - w tym przelot o świcie przez Budapeszt, potem Słowacja, Czechy. Gdzieś na stacji gdzieś za Budapesztem 35 minut spania, potem przerwy jedynie na kawy, redbule i szczanie. Przed północą w domu. 38 godzin, 1560 km.
Czy ktoś okaże się równie wielkim idiotą?...
Kopy w dupę przyjmuję podczas najbliższego mojego pobytu w Oleńce.
Tylek masz juz nadajacy sie do przeszczepu ?
A i zapomniales napisac ile spales w czasie jazdy.
Freedom is what is hiding behind the next curve...
Skórę na dupie mam już jak nosorożec
Spanie w czasie jazdy? Stary, non-stop pełna koncentracja Inaczej nie byłoby mowy o jeździe. Taki już odpowiedzialny jestem...
Ojcowie i Matki ! Mam dwie wejściówki na próbę generalną bajki pt"Czarnoksiężnik z krainy Oz" w dniu 1 października o godz.19-tej! Teatr Muzyczny Capitol. Potrwa to około 100 minut! Pozdrawiam - Wojciech
maju pisze:Z Sarajewa do Wrocka - 1200 km jechałem 16 godzin, więc te 38 to chyba ze sporym imprezowaniem po drodze.
Nigdzie nie wspomniałem, że celem było bicie jakiś rekordów Chyba że głupoty... No i nie był to tylko lot. Kilka godzin spędziłem w Mostarze, trochę mniej w Sarajewie, niemało też w Budapeszcie. Po samej drodze też się nie śpieszyłem...
Hmmm, kto by pomyślał - Buria nawiedziła w sobotę Wrocław a nie spadła ani jednak kropla deszczu. Jednak z drugiej strony moto zostawiła w Gdyni więc to chyba dla tego
Nie mam już Transalpa, Supertenery ani nawet Afryki...
MISIEK pisze:Hmmm, kto by pomyślał - Buria nawiedziła w sobotę Wrocław a nie spadła ani jednak kropla deszczu. Jednak z drugiej strony moto zostawiła w Gdyni więc to chyba dla tego
zara, zara a te pierwsze przymrozki to niby od czego?
A tak BTW to można coś szerzej? Czemu w Gdyni? Zmarło się biduli i tam go pochowała?
Motocyklistę jest w stanie zrozumieć tylko pies wystawiający pysk za okno jadącego samochodu
TA XL 650 '01 => AT XRV 750 '02