Lekkie enduro dla niskiego, ciężkiego kierownika

[miras23]

Raczej czytam posty ale pozwolę sobie coś napisać, miałem podobny problem na trampku 650 bałem się gdzieś pojechać na skróty, mam 170 cm kurdupla i przez szuter czy las czy dziury nieźle się napociłem. Kupiłem gs 650 funduro 1999 rok i jest idealnie. Na asfalt sprawiłem sobie tdm 900 i jest git. Foty nie wrzucę bo tego się jeszcze nie na umiałem.

[rafi]

Nadal mam mętlik w głowie. Najlepiej byłoby kupić małą pojemność ale tu ceny "zabijają". Zastanawiam się czy nie sprzedać PanEuropy i kupić jednego moto np Yamahe XT660 czy małego GSa (650) z roczników 2000-2005. Obydwa modele chodzą już za 10-12 tyś. Chciałem mieć drugie moto ale jak to zazwyczaj wychodzi wyszły inne wydatki (chałupa non stop ciągnie kasę). Hondą zrobiłem od września 2019 roku 10 tyś. i nadal nie wiem czy to jest ta właściwa maszyna. Do końca sezonu trzeba będzie się zdecydować się czy dokupić czy zmienić na jedno moto. Ale raczej was posłucham i nie będę kupował nic bardzo starego (max 20 lat).

[ArturS]

Bierz XT660 z tych dwóch. Potem zabierz się z kimś na kilkudniowy budżetowy wyskok po szutrach, gdzieś np. do Rumunii i już na PanEuropę nie spojrzysz

[Dalti]

ArturS tylko on o dalszych wypadach nic nie
wspominał,)
rafi widac ze nasz zajafke na teren wiec kup 2 moto które sie do tego nadaje.odpusc sobie starocie typu xt.xr tty typu 600 to wszystko enduro turystyczne/soft/dual i do latania wokoło komina i na miejscowkach za ciezkie i toporne no moze jako 3 moto :)Zamiana z 600 na lzejsze 600 ?!.szkoda kasy. z hard enduro z dluzszym interwalem to tylko wr450F lub ktm 525/530/500 jakas huska 450.jak bardzej odpuszczone to honda crf 250F ,Kiedys spotkalem goscia który na tym sprzecie wracał z Odessy. Cala reszta wyzej wymienionych oprócz drz400 bedziesz sie męczyć,( w terenie moc nie ma znaczenia)no chyba ze chcesz tym jezdzic dalej a teren to dla ciebie jest droga .kamienista/szutrowa to tak .poz.

[rafi]

Decyzja zapadła, Pancia do sprzedania. Zrobiłem w tym roku ok 2000 km i wiem że przyszła pora na zmianę. PanEuropa wystawiona do sprzedania. Bedę szukał małego GS 650 lub XT 660. Zmieniło mi się deko i nie dam rady mieć drugiego moto. Żona ciśnie - zakupiłem w zeszłym roku starego Cherokeego (2002) i wsysnął mi wszystkie pieniądze wolne (blacharka itp). Ekipa, z którą latałem deczko się wykruszyła, spadły nam prędkości przelotowe, zrobiły się krótsze bardziej kręte trasy. Brałbym XT660 ale muszę się najpierw przymierzyć no i sprzedać Hondę.

[Sylwek]

Bierz Yamahę.
Ja, co prawda, cyrylową sprzedałem, ale niewykluczone, że niedługo wróci do mnie .

[rafi]

Kupiłem "prawie" Yamahe znaczy się Aprilie Pegaso Trail z serduchem Yamahy. Wracałem nią wczoraj jakieś 180 km na kołach i to było całe 180 km z bananem na twarzy. Nie spodziewałem się że może mi dać tyle radości z jazdy. Idzie jakby się wściekła. Na razie był tylko asfalt ale jak się wprawie za jakiś czas pójdzie na szutry.