Temat dla rozruszania motocykla i jego jeźdźcy bo - przyznać się wypada - Junak 123, choć Azjata, to kochany w rodzinie jako pełnoprawny jej członek ale zastygnięty dość mocno. W tym sezonie wyskoczyłem jedynie w maju na przegląd dwie ulice dalej i od tego czasu znów garażowany w ciemności. Przy trampku pewnie mu raźniej ale i tak nudno. Ze mną wcale nie lepiej. Jak już się człowiek upora ze wszelkimi radościami i smutkami codzienności, to zwykle jedyne o czym się myśli bardziej przypomina pozycję horyzontalną, najlepiej w pościeli, a nie siedzącą w siodle…
Dziś nastąpił niewielki przełom - zabrałem Pomarańczowy Postrach Szos do pracy. Daleko nie mam, po skończeniu dyżuru (informatyk, nie lekarz) pewnie ukręci się niewielkie kółko po opłotkach i oby był to dobry początek sympatycznych wycieczek bliżej i dalej.
Dla dociekliwych krytyków azjatyzacji motoryzacji i szargania nazw krajowych legend tego rynku - chińska kopia silnika Hondy z naszym logo na baku dzielnie znosi moje traktowanie i brak mechanicznych uzdolnień. Przed przeglądem wystarczyło tylko włożyć akumulator i pojechać. Jak zwykle i od lat z resztą. Ale dorzucę jeden mały kąsek - stacyjka w jednym położeniu działa prawidłowo, kawałek dalej odcina zasilanie. Raz już ją rozebrałem, nie znalazłem nic dziwnego ale widać źle szukałem, będzie trzeba grzebanie powtórzyć. No ale taki detal nie przeszkodzi - mam nadzieję - w zebraniu się w kupę i zaliczeniu jakiegoś objazdu okolicy bliższej i dalszej, jakkolwiek by rozumieć oba te pojęcia
Chińskim Junakiem 125ccm wokół komina
Chińskim Junakiem 125ccm wokół komina
od 2012:Junak 123 w ciągłym, bezawaryjnym użyciu, od 2019:Honda XL600V też na razie bez awarii :)
- Żaki-Czan
- naciągacz linek
- Posty: 69
- Rejestracja: 18.05.2020, 12:47
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Maksymów
- Kontakt:
Re: Chińskim Junakiem 125ccm wokół komina
Chinina jest spoko Kiedyś kupiłem Rometa ADV 150, żeby objeżdżać najbliższe okolice po szutrach, a skończyło się odwiedzeniem Rometem Słowacji, Węgier, Rumunii, Ukrainy, Białorusi i Litwy, a gdybym go jeszcze miał, to pewnie jeszcze innych krajów. Tak, że chinole mogą przynieść dużo radości, co i Tobie życzę
-
- pałujący w lesie
- Posty: 1525
- Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Lisków
Re: Chińskim Junakiem 125ccm wokół komina
Zapachniało mi tu jakąś formą rezygnacji czy też niewyrobienia . Jak zwał, tak zwał.
Zaproponuję nieśmiało nieco większy. Ja się zmobilizuję, przynituję w końcu nowy zabierak do kosza sprzęgła (lub odwrotnie), odkurzę SHL, pojadę na przegląd i skoczymy na Alkokajaki nikczemną klasą pojemności pojazdów. Zwróć uwagę: SHL i Junak , retro i nowoczesność . Wszystkie laski nasze, maras tyż .
Re: Chińskim Junakiem 125ccm wokół komina
Nie jestem pewien czy przy mojej kondycji damy radę przerobić te wszystkie laski które zgarniemy po drodze…Sylwek pisze: ↑08.07.2021, 22:35Zaproponuję nieśmiało nieco większy. Ja się zmobilizuję, przynituję w końcu nowy zabierak do kosza sprzęgła (lub odwrotnie), odkurzę SHL, pojadę na przegląd i skoczymy na Alkokajaki nikczemną klasą pojemności pojazdów. Zwróć uwagę: SHL i Junak , retro i nowoczesność . Wszystkie laski nasze, maras tyż .
Ale ogólny zarys spotkania brzmi całkiem zachęcająco. Pozostaje dograć kalendarz… Odezwę się.
Co do zapachu rezygnacji… cóż, praca w 90% zdalna, choć na początku wydawała się złapaniem Stwórcy za nogi bardziej w pewnym momencie zaczęła przypominać rosnący kamień u szyi. Siada czasem na psychice, nie ma się co czarować. Walka trwa. Na moje szczęście z powodów medycznych alkoholizowanie się odpada, kto wie jakby to się skończyło.
Ale żeby nie wprowadzać smutnego nastroju - po pracy wyrwałem się na niewielką pętlę i przyniosła mi ona tyle radości, że nawet zakorkowane miejsca nie wyprowadziły mnie z równowagi. Fajnie było się przeturlać po szutrach Wzniesień Łódzkich, poczuć zapach deszczu i ucieszyć się z ufajdania motocykla w niewielkim błocie. Drobne radości ale dające miłego kopa do kolejnego wypadu, potem kolejnego, i następnego… Oby
Ostatnio zmieniony 08.07.2021, 22:50 przez PawelD, łącznie zmieniany 1 raz.
od 2012:Junak 123 w ciągłym, bezawaryjnym użyciu, od 2019:Honda XL600V też na razie bez awarii :)
-
- pałujący w lesie
- Posty: 1525
- Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Lisków
Re: Chińskim Junakiem 125ccm wokół komina
https://www.youtube.com/watch?v=tD651uQqV2k
Edyta do powyższej edyty:
Pawle, można by niezobowiązująco pogadać . O fundamentach również. I niekoniecznie .
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości