Gruzja 2019
- Brysiek
- osiedlowy kaskader
- Posty: 123
- Rejestracja: 06.09.2015, 13:10
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Wrocław
Gruzja 2019
Termin , bez konkretu, Maj-Czerwiec 2019 w zależności od wynegocjowania opieki nad gówniakami i urlopem w Tyrce. Mapa wrzucona bez rozeznania przejść granicznych, konfliktów zbrojnych itp. Takie luźne coś. Czas, pewnie 3 tygodnie. Oczywiście wyprawa moim (nie)śmiertelnym DeeLem. Czeka mnie jego odbudowa po ostatnich tygodniach jazd w mało sprzyjających warunkach . Ważne, że pali już na wszystkie dwa gary.
https://www.google.pl/maps/dir/Mokronos ... 758224!3e0
https://www.google.pl/maps/dir/Mokronos ... 758224!3e0
- Leo
- szorujący kolanami
- Posty: 1815
- Rejestracja: 27.09.2011, 16:15
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Gruzja 2019
Od razu Ci podpowiem, że nie wjedziesz od północy przez Osetię.
Jedyne czynne przejście to Stepancminda (na Wschód od tego zaznaczonego przez Ciebie )
Jakbyś potrzebował jakichś podpowiedzi w temacie Grzji to w ramach własnej wiedzy służę pomocą
Jedyne czynne przejście to Stepancminda (na Wschód od tego zaznaczonego przez Ciebie )
Jakbyś potrzebował jakichś podpowiedzi w temacie Grzji to w ramach własnej wiedzy służę pomocą
Serwus... Jestem nerwus :D
http://www.onetemuwinne.wordpress.com
Był Trampek 600 i KTM LC4 640 ADV, jest Afryka RD07a
http://www.onetemuwinne.wordpress.com
Był Trampek 600 i KTM LC4 640 ADV, jest Afryka RD07a
Re: Gruzja 2019
Ale kawałeczek dalej już się dostaniesz . Musisz jechać na Władykaukaz jest jedno przejście graniczne VIERKHNY LARS
-
- czyściciel nagaru
- Posty: 532
- Rejestracja: 06.06.2011, 10:26
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: O! Pole
Re: Gruzja 2019
Nie szkoda urlopu na taki długi dojazd?
2 razy byłem w Gruzji, 2 razy spędziłem ma miejscu ok. 10 dni i zawsze był niedosyt. Zamiast wydawać kasę na paliwo lepiej zapłacić komuś za transport swojego motocykla na miejsce. Do Gruzji samoloty latają z Wrocławia, Katowic, Warszawy i Gdańska średnio co 2 dni.
Zaoszczędzony czas przeznaczyłbym na zobaczenie Armenii.
Do Gruzji wozi motocykle m.in. Mirmił, Kowal, Neno itd.
2 razy byłem w Gruzji, 2 razy spędziłem ma miejscu ok. 10 dni i zawsze był niedosyt. Zamiast wydawać kasę na paliwo lepiej zapłacić komuś za transport swojego motocykla na miejsce. Do Gruzji samoloty latają z Wrocławia, Katowic, Warszawy i Gdańska średnio co 2 dni.
Zaoszczędzony czas przeznaczyłbym na zobaczenie Armenii.
Do Gruzji wozi motocykle m.in. Mirmił, Kowal, Neno itd.
Re: Gruzja 2019
Przez Ukrainę i Rosję jest tanio 4 dni na dojazd- spokojnie starczy. A po drugie sama ''DROGA JEST CELEM"
- ArturS
- przycierający rafki
- Posty: 1267
- Rejestracja: 03.08.2010, 22:08
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Jeśli Gruzja jest celem, to musisz lekko zmodyfikować plan, bo nawet jej nie liźniesz. Z mapy masz po prostu objazdówkę dookoła Morza Czarnego.
Jeszcze nie planowałem przyszłego roku, wiele może się zmienić, ale baaaaardzo chciałbym ponownie wrócić do Gruzji. Dla mnie jednak sama Gruzja jest celem, a nie autostradowa dojazdówka. Jak coś to będę jechał busem z przyczepką, ostatnio władowaliśmy się w 5 osób, dojechaliśmy na miejsce w ok 2 dni (52h w jedną, 48h w drugą stronę, z czego z 5-6h na granicach). Możliwe, że do tego czasu będę miał busidło przerobione na wygodne 6 osób (6 osobnych foteli), do tego zaczepię większą przyczepę na 6 moto + toboły. Na miejscu jest gdzie zjechać z czarnego, a nawet trzeba to zrobić i wtedy strach lekki "co będzie jak coś się stanie", a tak bus w Batumi stoi gotowy w razie "W". Ale to już bliżej terminów wakacyjnych będzie wiadomo czy obiorę ten czy inny kierunek, bo po głowie chodzi jeszcze coś głębiej na wschód.
Jeszcze nie planowałem przyszłego roku, wiele może się zmienić, ale baaaaardzo chciałbym ponownie wrócić do Gruzji. Dla mnie jednak sama Gruzja jest celem, a nie autostradowa dojazdówka. Jak coś to będę jechał busem z przyczepką, ostatnio władowaliśmy się w 5 osób, dojechaliśmy na miejsce w ok 2 dni (52h w jedną, 48h w drugą stronę, z czego z 5-6h na granicach). Możliwe, że do tego czasu będę miał busidło przerobione na wygodne 6 osób (6 osobnych foteli), do tego zaczepię większą przyczepę na 6 moto + toboły. Na miejscu jest gdzie zjechać z czarnego, a nawet trzeba to zrobić i wtedy strach lekki "co będzie jak coś się stanie", a tak bus w Batumi stoi gotowy w razie "W". Ale to już bliżej terminów wakacyjnych będzie wiadomo czy obiorę ten czy inny kierunek, bo po głowie chodzi jeszcze coś głębiej na wschód.
Części trampkowe www.transalp.riderparts.pl
Yamaha XT600Z Ténéré / Husqvarna TE610ie
Yamaha XT600Z Ténéré / Husqvarna TE610ie
Re: Gruzja 2019
Gdybyś jednak leciał przez TR, to proponuję zahaczyć o rejony miejscowości Ispir, Yusufeli, Artvin. Bardzo malownicza trasa. W moim przypadku dobrze dopełniła całość. Generalnie polecam TR, sama Gruzja miejscami bardzo ładna (Ushguli, Shatili, Omalo, Dartlo, okolice Borjomi), ale oczekiwania miałem większe, czytając te wszechobecne zachwyty. Każdy ma inne doświadczenia i co za tym idzie oczekiwania, więc trzeba jechać i sprawdzać - najlepiej na kołach, bo właśnie wtedy można odkryć ciekawe miejsca o których mało kto pisze.
- Brysiek
- osiedlowy kaskader
- Posty: 123
- Rejestracja: 06.09.2015, 13:10
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Gruzja 2019
Wiec ,
Pierwszy pomysł Gruzji pojawił się 4 lata temu i realizacja miała się odbyć w 2016. Konflikt o Krym , Donbas itp oraz zawierucha w Turcji odwiodły mnie od wyprawy do Gruzji, nie wiadomo było, z której strony się tam mógłbym dostać. Promy tak samo niepewne jak asfalt. "Gruzja 2019" , jakoś trzeba było nazwać a chodzi tak naprawdę rzeczywiście o objechanie Morza Czarnego. Skoro nie mogłem się zdecydować na stronę, to chcę zrobić obie. Marszruta jest wyrysowana bez większego sensu, chodziło o pętelkę i określenie min, kilometrowego. Nidy się do takich nakreśleń nie stosuję. Wiem, że przejście graniczne czynne jest jedno, 10km dalej wezmę na to poprawkę . Co do czasu spędzonego w Gruzji, że mało itp, że szkoda urlopu , paliwa itp. Urlopu mi nie szkoda, jestem znanym ciułaczem urlopowym Kilometry i paliwo ; słusznie ktoś zauważył , że droga jest celem Jesteśmy stworzeni do jazdy motocyklem a nie latania samolotami... przynajmniej ja pilotem nie jestem . 10 dni na Gruzję to mało, no cóż, w 2003 roku byłem 10 dni na takiej wysepce Bornholm; pi razy drzwi 40km na 25km. Też mi było mało..zawsze będzie mało a kiedyś tam wrócę. Już dawno przyjąłem system zwiedzania świata w taki sposób, żebym miał po co wracać i za każdym razem okryć coś nowego. Co za tym idzie, jak kiedyś pojadę dookoła Morza Kaspijskiego, to też to pewnie będzie droga na kołach z Polski ale wtedy będę mógł jechać innymi drogami. Zawsze muszę coś zostawić na inną wyprawę po drodze.
Więc czekam na potwierdzenie , że dostanę 3 tygodnie urlopu. W pracy już temat nadany. Stwierdzili że jestem pohebany, że nie wrócę, że mnie zgwałcą ( to akurat lubie w wyjazdach no i jakby w robocie tego nie robili ...), że w domu też się można narąbać i takie tam. Jak będzie zielone światło, zbieram info o wizach i inne pierdolety. No i mój deel jeszcze nie wie, że znowu będę go męczył Dziadkowi stuknęło tydzień temu 120kkm...
Pierwszy pomysł Gruzji pojawił się 4 lata temu i realizacja miała się odbyć w 2016. Konflikt o Krym , Donbas itp oraz zawierucha w Turcji odwiodły mnie od wyprawy do Gruzji, nie wiadomo było, z której strony się tam mógłbym dostać. Promy tak samo niepewne jak asfalt. "Gruzja 2019" , jakoś trzeba było nazwać a chodzi tak naprawdę rzeczywiście o objechanie Morza Czarnego. Skoro nie mogłem się zdecydować na stronę, to chcę zrobić obie. Marszruta jest wyrysowana bez większego sensu, chodziło o pętelkę i określenie min, kilometrowego. Nidy się do takich nakreśleń nie stosuję. Wiem, że przejście graniczne czynne jest jedno, 10km dalej wezmę na to poprawkę . Co do czasu spędzonego w Gruzji, że mało itp, że szkoda urlopu , paliwa itp. Urlopu mi nie szkoda, jestem znanym ciułaczem urlopowym Kilometry i paliwo ; słusznie ktoś zauważył , że droga jest celem Jesteśmy stworzeni do jazdy motocyklem a nie latania samolotami... przynajmniej ja pilotem nie jestem . 10 dni na Gruzję to mało, no cóż, w 2003 roku byłem 10 dni na takiej wysepce Bornholm; pi razy drzwi 40km na 25km. Też mi było mało..zawsze będzie mało a kiedyś tam wrócę. Już dawno przyjąłem system zwiedzania świata w taki sposób, żebym miał po co wracać i za każdym razem okryć coś nowego. Co za tym idzie, jak kiedyś pojadę dookoła Morza Kaspijskiego, to też to pewnie będzie droga na kołach z Polski ale wtedy będę mógł jechać innymi drogami. Zawsze muszę coś zostawić na inną wyprawę po drodze.
Więc czekam na potwierdzenie , że dostanę 3 tygodnie urlopu. W pracy już temat nadany. Stwierdzili że jestem pohebany, że nie wrócę, że mnie zgwałcą ( to akurat lubie w wyjazdach no i jakby w robocie tego nie robili ...), że w domu też się można narąbać i takie tam. Jak będzie zielone światło, zbieram info o wizach i inne pierdolety. No i mój deel jeszcze nie wie, że znowu będę go męczył Dziadkowi stuknęło tydzień temu 120kkm...
- Brysiek
- osiedlowy kaskader
- Posty: 123
- Rejestracja: 06.09.2015, 13:10
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Gruzja 2019
Pytania techniczne, może ktoś może pomóc?:
Jako że bardziej dookoła morza czarnego, może warto olać tymczasowo morze azowskie i
1. Czy przejazd przez Krym i nowy most jest możliwy od strony ukraińskiej
2. Czy ewentualny przejazd przez Krym będzie źle odebrany w Gruzji może przysporzyć problemy?
Wersja z morzem azowskim, notabene nowy etap konfliktu:
3. Czy przejście z Donbasu w kierunku Rostowa nad Donem jest możliwy?
4. Czy lepiej nadłożyć drogi i przebić się nad Ługańskiem?
5. Czy z przyczyn politycznych lepiej ominąć Ukrainę i wbijać się przez Białoruś do Rosji?
W sumie to najbardziej interesuje mnie punkt 1 , 2 i 3, reszta jest bez sensu chyba.
Jako że bardziej dookoła morza czarnego, może warto olać tymczasowo morze azowskie i
1. Czy przejazd przez Krym i nowy most jest możliwy od strony ukraińskiej
2. Czy ewentualny przejazd przez Krym będzie źle odebrany w Gruzji może przysporzyć problemy?
Wersja z morzem azowskim, notabene nowy etap konfliktu:
3. Czy przejście z Donbasu w kierunku Rostowa nad Donem jest możliwy?
4. Czy lepiej nadłożyć drogi i przebić się nad Ługańskiem?
5. Czy z przyczyn politycznych lepiej ominąć Ukrainę i wbijać się przez Białoruś do Rosji?
W sumie to najbardziej interesuje mnie punkt 1 , 2 i 3, reszta jest bez sensu chyba.
- herni74
- pałujący w lesie
- Posty: 1430
- Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec
Re: Gruzja 2019
Jak na kołach to tylko prom z Odessy do Batum lub na kołach dookoła M,CzarnegoBrysiek pisze:Pytania techniczne, może ktoś może pomóc?:
Jako że bardziej dookoła morza czarnego, może warto olać tymczasowo morze azowskie i
1. Czy przejazd przez Krym i nowy most jest możliwy od strony ukraińskiej - Nie jest możliwy z winy Ukraińców!
2. Czy ewentualny przejazd przez Krym będzie źle odebrany w Gruzji może przysporzyć problemy? - Nie będzie źle odebrany ale i tak nie przejedziesz bo Cie nie wypuszczą Ukraińcy
Wersja z morzem azowskim, notabene nowy etap konfliktu:
3. Czy przejście z Donbasu w kierunku Rostowa nad Donem jest możliwy? - Nie możliwy i bezsensu przejazd
4. Czy lepiej nadłożyć drogi i przebić się nad Ługańskiem?- jak wyżej!
5. Czy z przyczyn politycznych lepiej ominąć Ukrainę i wbijać się przez Białoruś do Rosji? - bez sensu (dwie wizy po 400zł) !
W sumie to najbardziej interesuje mnie punkt 1 , 2 i 3, reszta jest bez sensu chyba.
Ducati Multistrada ,Cagiva Elefant 750,TA650, Cagiva GranCanyon 900
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
-
- pałujący w lesie
- Posty: 1525
- Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Lisków
Re: Gruzja 2019
Krym, okolice Donbasu i Ługańska ( "republiki" ), są uznawane przez Ukraińców jako okupowane. Możesz uzyskać pozwolenie na wjazd na Krym w większych miastach w zasadzie wtedy, gdy masz tam posiadłość albo rodzinę. Niemniej, jako tranzyt, nie widzę natenczas większych szans.
Z przyczyn politycznych chcesz ominąć Ukrainę, ale jechać przez Krym?
Nie widzi Ci się nadkładanie drogi nad Ługańskiem, ale przez Białoruś już nie .
Wiza białoruska trochę kosztuje, po co wydawać te pieniądze na tranzyt.
Promy pływają, ale nieregularnie. Czasem można się zdziwić.
Nie musisz się przebijać, wystarczy jechać .Brysiek pisze: Czy lepiej nadłożyć drogi i przebić się nad Ługańskiem?
Sprzeczności widzę .Brysiek pisze:Czy z przyczyn politycznych lepiej ominąć Ukrainę i wbijać się przez Białoruś do Rosji?
Z przyczyn politycznych chcesz ominąć Ukrainę, ale jechać przez Krym?
Nie widzi Ci się nadkładanie drogi nad Ługańskiem, ale przez Białoruś już nie .
Wiza białoruska trochę kosztuje, po co wydawać te pieniądze na tranzyt.
Promy pływają, ale nieregularnie. Czasem można się zdziwić.
- Brysiek
- osiedlowy kaskader
- Posty: 123
- Rejestracja: 06.09.2015, 13:10
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Gruzja 2019
Dzięki herni74 i Sylwek,
nie ma sprzeczności tylko skróty myślowe po procentach ,
Cały czas rozpatruję wersję jednak zrobienia kółka. Pewnie bez sensu ale czemu nie. Mam już prawie pewne 3 tygodnie urlopu. Korci mnie jeszcze, co by to zrobić z weekendem majowym, dojdzie co najmniej jeden dzień a może trzy . Jako że Maj jest jeszcze zimnawy, rozważam opcję dojazdu przez Turcję i powrót przez Rosję. Takie cosik nakreśliłem, wyszło 7kkm , wiec pewnie 8kkm:
trasa
Poczytałem trochę o przejściach, wizach , promach itp.
1. Promy, szkoda czasu, 5 dni płynie, niewiadoma czy wypłynie itp.
2. Białoruś rzeczywiście nie ma sensu, poza opłatą dochodzi jeszcze nieakceptowanie przez Rosję "turystów" z UE przybywających przez Białoruś.
3. Wydaje mi się, że najrozsądniej wbić się do Rosji przejściem Hoptiwka-Niechotiejewka i zahaczyć o miejsce największej bitwy pancernej na łuku kurskim.
4. Zastanawiam się, czy ze względu na kilometraż nie zahaczyć o Grozne i Morze Kaspijskie zanim wyschnie
Może ktoś zna odpowiedź na :
1. Wiza do Rosji, turystyczna czy tranzytowa?
2. Przy robieniu wizy do Rosji tranzytowej trzeba okazać wizę kraju docelowego, jak to pogodzić z wjechaniem do Gruzji od Turcji i powrót do Polski przez Rosję i Ukrainę?
3. Zresztą w obie strony nie obowiązują nas wizy; do Ukrainy i Gruzji wiec jak to pogodzić z wizą tranzytową i potrzebą okazania wizy kraju docelowego? Wprawdzie jest zapis, że należy okazać wizę , jeżeli jest wymagana, ale gdzieś na forum była wzmianka, że niektórych "braków potrzeb wiz" Rosja nie respektuje.
nie ma sprzeczności tylko skróty myślowe po procentach ,
Cały czas rozpatruję wersję jednak zrobienia kółka. Pewnie bez sensu ale czemu nie. Mam już prawie pewne 3 tygodnie urlopu. Korci mnie jeszcze, co by to zrobić z weekendem majowym, dojdzie co najmniej jeden dzień a może trzy . Jako że Maj jest jeszcze zimnawy, rozważam opcję dojazdu przez Turcję i powrót przez Rosję. Takie cosik nakreśliłem, wyszło 7kkm , wiec pewnie 8kkm:
trasa
Poczytałem trochę o przejściach, wizach , promach itp.
1. Promy, szkoda czasu, 5 dni płynie, niewiadoma czy wypłynie itp.
2. Białoruś rzeczywiście nie ma sensu, poza opłatą dochodzi jeszcze nieakceptowanie przez Rosję "turystów" z UE przybywających przez Białoruś.
3. Wydaje mi się, że najrozsądniej wbić się do Rosji przejściem Hoptiwka-Niechotiejewka i zahaczyć o miejsce największej bitwy pancernej na łuku kurskim.
4. Zastanawiam się, czy ze względu na kilometraż nie zahaczyć o Grozne i Morze Kaspijskie zanim wyschnie
Może ktoś zna odpowiedź na :
1. Wiza do Rosji, turystyczna czy tranzytowa?
2. Przy robieniu wizy do Rosji tranzytowej trzeba okazać wizę kraju docelowego, jak to pogodzić z wjechaniem do Gruzji od Turcji i powrót do Polski przez Rosję i Ukrainę?
3. Zresztą w obie strony nie obowiązują nas wizy; do Ukrainy i Gruzji wiec jak to pogodzić z wizą tranzytową i potrzebą okazania wizy kraju docelowego? Wprawdzie jest zapis, że należy okazać wizę , jeżeli jest wymagana, ale gdzieś na forum była wzmianka, że niektórych "braków potrzeb wiz" Rosja nie respektuje.
-
- pałujący w lesie
- Posty: 1525
- Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Lisków
Re: Gruzja 2019
W 3 tygodnie dacie radę.
Moim, skromnym zdaniem, warto byłoby jechać wpierw przez Turcję. Raz: początek maja (pogoda), dwa: powrót często odbywa się na szybko, wrażeń już moc. Rosja, w tej części, to z reguły powrotny tranzyt i niewiele ma do zaoferowania, oprócz tzw. stanu umysłu . Oczywiście, szanowni czytacze mogą się ze mną nie zgodzić . Przejście w Hoptiwce jest duże, czasem można nieźle swoje odstać, ale za to pogranicznicy nie patrzą szczegółowo w bagaże. Choć generalnie wylot z Rosji idzie sprawniej, niż wjazd.
Wiza. Raczej turystyczna jedno- lub dwukrotna, miesięczna. Biznesowa tu niepotrzebna i za droga. Tranzyt może nie przejść właśnie przez brak wizy docelowej; te ostatnie stosuje się raczej do wypadów do krajów Azji Centralnej.
Tak na marginesie. Myślę o wypadzie do Gruzji w roku przyszłym, ale w moim stylu, czyli alpejskim, czyli dzida, dzida, dzida. Przytargałem do garażu kolejny nabytek i wypadałoby mu przewietrzyć gdzieś dalej filtr powietrza .
Moim, skromnym zdaniem, warto byłoby jechać wpierw przez Turcję. Raz: początek maja (pogoda), dwa: powrót często odbywa się na szybko, wrażeń już moc. Rosja, w tej części, to z reguły powrotny tranzyt i niewiele ma do zaoferowania, oprócz tzw. stanu umysłu . Oczywiście, szanowni czytacze mogą się ze mną nie zgodzić . Przejście w Hoptiwce jest duże, czasem można nieźle swoje odstać, ale za to pogranicznicy nie patrzą szczegółowo w bagaże. Choć generalnie wylot z Rosji idzie sprawniej, niż wjazd.
Wiza. Raczej turystyczna jedno- lub dwukrotna, miesięczna. Biznesowa tu niepotrzebna i za droga. Tranzyt może nie przejść właśnie przez brak wizy docelowej; te ostatnie stosuje się raczej do wypadów do krajów Azji Centralnej.
Tak na marginesie. Myślę o wypadzie do Gruzji w roku przyszłym, ale w moim stylu, czyli alpejskim, czyli dzida, dzida, dzida. Przytargałem do garażu kolejny nabytek i wypadałoby mu przewietrzyć gdzieś dalej filtr powietrza .
- KrzysieG
- łamacz szprych
- Posty: 679
- Rejestracja: 27.05.2011, 14:25
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Olkusz
Re: Gruzja 2019
Też rozmyślam o tym regionie kiedyś, ale ja bym to zrobił tak: Jazda w tamtą stronę przez południe Turcji a powrót północną Turcji. Nie chce mi się użerać z ukraińską policja i płacić ruskim za wizę. Np tak: https://goo.gl/maps/8W6gmYfkJwF2
- herni74
- pałujący w lesie
- Posty: 1430
- Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec
Re: Gruzja 2019
KrzysieG pisze:Też rozmyślam o tym regionie kiedyś, ale ja bym to zrobił tak: Jazda w tamtą stronę przez południe Turcji a powrót północną Turcji. Nie chce mi się użerać z ukraińską policja i płacić ruskim za wizę. Np tak: https://goo.gl/maps/8W6gmYfkJwF2
Zapewniam Cie ,że nie ma teraz żadnego "użerania się z policją ukraińską"
Osobiście jak bym miał jechać jeszcze raz to znów wybrałbym opcje przez Ukrainę i Rosję (tanie paliwko i świetni ludzie! )
Ducati Multistrada ,Cagiva Elefant 750,TA650, Cagiva GranCanyon 900
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
Re: Gruzja 2019
Nie ma lepszej opcji dojazdu na kołach niż tak jak wspomina Herni. UA i potem Rosja. Pomijając te mity o rosyjskiej czy ukraińskiej policji, jedzie się bardzo dobrze, paliwo, tanie, żarcie smaczne a ludzie życzliwi. Jedyny problem to granica Nechoteewka lub Sumy gdzie trzeba swoje odstać (najlepiej pokonać ją na tygodniu bo w weekend ruch jest wzmożony). Do Gruzji tą trasą bez napinki dojedzie się w 4 dni a można zaczepić o Kaukaz Północny, który moim zdaniem jest dużo ciekawszy i mniej uczęszczany niż drogi gruzińskie obecnie. Jazda po Gruzji nawet w górach przypomina spacer po Krupówkach podczas konkursu skoków a ostatnia wizyta w Udabnie ewidentnie pokazuje zmiany jakie zaszły w Gruzji w ostatnich latach. Mnóstwo turystów, hostel na hostelu, tłumy po prostu.
Strona rosyjska jest z nieznanych mi przyczyn omijana choć ciekawsza kulturalnie i widokowo. Trasa, którą wyznaczyłeś przez UA jest mało realna bo na wschód od Charkowa i Dniepropietrowska są posty i turystycznie tam się nie wjedzie i choć na upartego pewnie się przebijesz to zbyt ryzykowne pchać się tam w obecnych czasach. Jedziemy na początku czerwca grupą na Kaukaz Północny więc w razie czego będziemy gdzieś w pobliżu.
Strona rosyjska jest z nieznanych mi przyczyn omijana choć ciekawsza kulturalnie i widokowo. Trasa, którą wyznaczyłeś przez UA jest mało realna bo na wschód od Charkowa i Dniepropietrowska są posty i turystycznie tam się nie wjedzie i choć na upartego pewnie się przebijesz to zbyt ryzykowne pchać się tam w obecnych czasach. Jedziemy na początku czerwca grupą na Kaukaz Północny więc w razie czego będziemy gdzieś w pobliżu.
CRF1000L/CRF450X/DR650/SR500
http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=29729
http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=27509
http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=29729
http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=27509
- maju
- Admin
- Posty: 1375
- Rejestracja: 01.06.2008, 16:13
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Tanie paliwo na Ukrainie to już historia.tanie paliwko
Różnica w cenie jest już niewielka.
Re: Gruzja 2019
Chodziło chyba o Rosję. Na Ukrainie ceny zbliżają się do naszych.
CRF1000L/CRF450X/DR650/SR500
http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=29729
http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=27509
http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=29729
http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=27509
-
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 243
- Rejestracja: 01.06.2011, 09:37
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: Wierzowicw Małe 28
Re: Gruzja 2019
umarł wyjazd?
-
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 243
- Rejestracja: 01.06.2011, 09:37
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: Wierzowicw Małe 28
Re: Gruzja 2019
Wybieram się do Gruzji 15 czerwca 2019 r. możliwość korekty wyjazdu o 3-5 dni, przez Turcję i z powrotem czas ok. 3 - 4 tygodni może trochę dłużej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości