V.Rajd Pękniętej Gumy Szczecin 9.05.2009

[Andrzej77]

Cytując za chłopakami z Moto-Kliniki Szczecin: >>Zapraszamy po raz piąty na turystyczno-krajoznawczy Rajd Motocyklowy "Pęknięta Guma" VOL.5
Start i zapisy: 9.05.2009 o 10:00 Urząd Gminy Kobylanka (w Kobylance kierować się na Kołbacz)
Trasa: ok 80km głownie podrzędne drogi lub szuterek. Wstępnie planujemy osobna trasę dla quadów i enduro - zobaczymy co uda się wymyslić Po drodze jak zwykle ciekawe konkurencje i widoczki
Za 10 pln otrzymacie: mapy, ciepły posiłek na trasie, zimny i ciepły napitek na trasie, nagrody dla wybitnych jednostek, koncert.
(pojazdy zabytkowe wstęp GRATIS!!!)
Liczymy na Was, że po raz kolejny nie zawiedziecie i pojawicie się w licznym gronie.
Firmy i instytucje chcące wesprzeć finansowo rajd - prosimy o kontakt moto.klinika@gmail.com lub 505-225-456 Pieniądze przeznaczone będą na koncerty i nagłośnienie.
Partnerzy: Urząd Marszałkowski Województwa Zachodnio-Pomorskiego, Gmina Kobylanka (http://www.kobylanka.pl), Castrol<<
Galeria z zeszłorocznej edycji: http://kobylanka.pl/gallery,34.html
KTO REFLEKTUJE???!!!

[torak]

Ja postaram się przyjechać. Ale proszę, nie każcie mi nosić drewna do komórki.

[torak]

Pamiętacie? To już w sobotę. Kto jedzie??

[Adam]

Jak ktoś pojedzie w tym rajdzie niech da znać jak się podobala trasa enduro .

Ps: Trzeba już zacząć szukać czegoś na jesień (Pyry niestety już nie będzie - buuuuuuuuu )

[Andrzej77]

Chłopaki z zachodniopomorskiego! ŻYJECIE???? Bo was nie słychać!
Torak, ja będę. W końcu to na moim terenie Ale uprzedzam: rajd ogólnie traktuję spacerowo, bo:
- moje gumy najpewniej niosą mnie na twardym, na leśnych duktach -
- umiejętności a i zdrowy rozsądek rozluźnią mi mięśnie prawego nadgarstka,
- właśnie pokolorowałem trampka i ostatnie co chciałbym zrobić to go połamać
I NAJWAŻNIEJSZE:
- żona na pokładzie!!!!!!!!!!!
Do zobaczenia!

[Andrzej77]

No panie i panowie! Godz. 8:50. W Kobylance +11 st.C, błękitne niebo - pełne słońce, kurzyć się nie będzie - w nocy lało. To fakty. Prognozy? Zero opadów, zero zachmurzenia, ok. +21 st.C w cieniu naturalnie. Pogoda piknikowa! Także sprzęty pod dupska i walić tu tłumnie!!!
Ale komu ja to piszę. Przecież większość już w drodze...

[B3stia]

niestety nie

[torak]

Piknie było. Tyle na razie.

[Andrzej77]

To ja dorzucę nieco więcej! Już po gumie W uszach ciągle słychać ryk silników niosący się po lesie. Pogoda dopisała i było zajebiście. Frekwencja niezła a i przekrój maszyn ogromny: od weteranów, skuterów, criuserów, ścigaczy po enduro, crossy i quady. Zdarzyła się nawet trajka na bazie malucha. Nasza grupa (5 motorków: Torak, Maras, ja i dwóch kolegów na tenerkach) wystartowała ok 11:00. Dla każdego coś się znalazło, chociaż grupa enduro użyła chyba najwięcej: w lasach piaski i błotko, trochę łąki, w polu szutry i bruki a asfalty też rzadko były gładkie. Generalnie czym bliżej mety tym niższy stopień trudności. Wyszło tego ok. 80 km. Mapki precyzyjne, chociaż wspomnieć warto, że 0,2 km to nie to samo co 2,0 km (chłopaki z M-K ). Grupa na quadach, z nudów chyba, myliła trasę, żeby potem nas dognać, przegnać i... znów dać się wyprzedzić. Ale oni mają po 4 koła. A wiadomo, że 2x więcej kół - 2x łatwiej (mam nadzieje, że tu nie zaglądają ) Na trasie kilka zadań do wykonania. Jedne na celność (do strzelania była kolejka na 2 godz. - Maras wyliczył - odpuściliśmy) inne na spostrzegawczość, do innych trzeba było pomocy tubylców, jeszcze inne dla jaj. Było kilka gleb, na szczęście bez ofiar. Ucierpiało trochę plastików. Z pokładu trampka fajnie się patrzyło jak spinają się ci, którzy na codzień wyprzedzają nas jadąc z prędkością 230 km/h. Ale zdziwili byście się gdzie można wjechać R1 Tempo nie było zabójcze i dobrze (miałem żonę na pokładzie i nędzne gumy). Paśliśmy się stosunkowo często i dlatego na mecie byliśmy po 16-tej. Talon na żarcie w łapę i jazda do koryta! Grochówa trochę przesolona i miała ze 280 st.C.
Szkoda, że Stringers i kolega z Gorzowa (imienia nie pomnę) dołączyli dopiero przed samą metą. Takie mieli czyściutkie sprzęty... Dzionek zleciał błyskawicznie. Właściwie po korycie się rozjechaliśmy chociaz zaplanowano jeszcze jakieś koncerty, ale to akurat nie moje klimaty (oceniam po nazwach zespołów ) W domku prysznic, browarek i do kompa wyrzeźbić te parę zdań, bo jak znam życie jutro i przez następnych 365 dni bym się do tego nie zebrał . Dzięki dla organizatorów (DALIŚCIE RADĘ!), dzięki chłopaki za miłe towarzystwo i do zobaczenia next time.
Jeszcze fotki: http://picasaweb.google.pl/Andrzej0277/ ... uVoLbksQE#

[Krzycho]

Fajna impra
może w przyszłym roku.....

[torak]

Nie musisz czekać do przyszłego roku. Następna Pęknięta Guma odbędzie pewnie na jesień.

[Andrzej77]

Do jesieni obiecałem sobie i sprzętowi nowe odzienie: dla mnie jakaś konfekcja (poprzednia poszła z poprzednim motorkiem), dla sprzęta odpowiednie laczki. I jestem gotowy na kolejną Gumę!