to nie miasta, to przejścia graniczneKlepka pisze:Jak widać 20m za miastem ubita droga się kończy i 20m przed na nowo się zaczyna a pomiędzy można się pogubić.
pojechalem w nagrodę ale pisanie relacji to dla mnie karaRoxi pisze:Trochę kolega napisał tą relację jakby go kto za karę tam wysłał
Wiadomo, że (pomijając drobne) najcięższy teren to koleiny osobistych ograniczeń i tu kolega zrobił sobie wielki życiowy prezent Szczerze gratuluje.
P.S.
Zwracam również honor Nenowi, że oczerniałem go , że się uśmiechał na tym landku. Raz, że on tam za bardzo uśmiechnięty nie jest, a dwa to dobra fota wyszła
tym bardziej po tym jak wszyscy naskoczyli na mnie że zostawilem Neno przy czym on sam poklepał mnie po ramieniu w pełni zrozumienia a nawet powiedział że gdyby byl na moim miejscu to kto wie czy w ogole wybrałby się w taką podróż.
Nie ma co wracać do tematu. Bylo zajebiście i tyle.