Gleba

poza dwoma kółkami
Awatar użytkownika
Docent
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 365
Rejestracja: 20.06.2010, 08:43
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Gleba

Post autor: Docent »

falco pisze:Po lekturze "Motocyklisty Doskonałego" staram się zawsze omijać pasy na jezdni a naklejane żółte w szczególności, gdy jest mokro, to już w ogóle radzę nie wjeżdżać i absolutnie na nich nie hamować!!
Taaak ... "Motocyklista doskonały" 90% opisanych przez forumowiczy sytuacji jest w książce opisane jako błędy podstawowe i proste rady jak ich uniknąć ... przykładowo deszczyk nie jest zły ... pomijając pierwszy moment. Czyli do chwili kiedy jezdnia jest spłukana przez deszcz lepiej sie zatrzymać na kawe ... a jak juz musisz jechac w pierwszych 30 min deszczu to ZWOLNIJ ...
pasy żółte czy białe na mokro to zwyczajnie lodowisko... niektóre płyty poślizgowe są robione w ten sposób.
A o ich śliskości kiedyś przekonalem się jak w Gdańsku na skuterku w czasie deszczu wjechałem na przejscie i odkręciłem za mocno gaz ( skuter 50 ... bez tuningu jeszcze był zblokowany ) usłyszałem tylko wzrost obrotów i zauważyłem jak tył zaczoł wyprzedzać mnie z prawej ... oj było gorąco ... skonczyło się na strachu i mimowolnej zmianie pasa ruchu w wyniku silnej kontry ... swoją drogą to był moj pierwszy drift na pierdzikółku :resp: nawet Trampkiem się tak nie bawie :stop:
"MOTOCYKLISTA DOSKONAŁY" - lektura obowiązkowa przed wyjechaniem na drogę ...
W życiu pewne są tylko śmierć i podatki ...
Transalp '99 600V
Awatar użytkownika
robii23
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 804
Rejestracja: 02.11.2010, 22:42
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Gleba

Post autor: robii23 »

Docent pisze:
falco pisze:Po lekturze "Motocyklisty Doskonałego" staram się zawsze omijać pasy na jezdni a naklejane żółte w szczególności, gdy jest mokro, to już w ogóle radzę nie wjeżdżać i absolutnie na nich nie hamować!!
Taaak ... "Motocyklista doskonały" 90% opisanych przez forumowiczy sytuacji jest w książce opisane jako błędy podstawowe i proste rady jak ich uniknąć ... przykładowo deszczyk nie jest zły ... pomijając pierwszy moment. Czyli do chwili kiedy jezdnia jest spłukana przez deszcz lepiej sie zatrzymać na kawe ... a jak juz musisz jechac w pierwszych 30 min deszczu to ZWOLNIJ ...
pasy żółte czy białe na mokro to zwyczajnie lodowisko... niektóre płyty poślizgowe są robione w ten sposób.
A o ich śliskości kiedyś przekonalem się jak w Gdańsku na skuterku w czasie deszczu wjechałem na przejscie i odkręciłem za mocno gaz ( skuter 50 ... bez tuningu jeszcze był zblokowany ) usłyszałem tylko wzrost obrotów i zauważyłem jak tył zaczoł wyprzedzać mnie z prawej ... oj było gorąco ... skonczyło się na strachu i mimowolnej zmianie pasa ruchu w wyniku silnej kontry ... swoją drogą to był moj pierwszy drift na pierdzikółku :resp: nawet Trampkiem się tak nie bawie :stop:
A u mnie jest taki odcinek "eksperymentalny" :lol: asfaltu który jest raczej ma więcej wspólnego z betonem (ale ja tam się nie znam). Ja w każdym razie nazywam go różowy, bo przy odpowiednim świetle ma taki delikatny połysk faktycznie szaro-różowawy. Odcinek ma ze 300m i w deszczu jest piekielnie niebezpieczny, jest to odpowiednik delikatnej gołoledzi. Wg. mnie super się nadaje na testy "wiekowości" i faktycznej jakości opon przez cały czas użytkowania. Świetnie to czuć, ja tak jeżdżę 3x dziennie różnymi autami.
W każdym mieście powinny być takie do uświadamiania kierowców co potrafi jego guma. :sex:
Awatar użytkownika
przeszczep
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1616
Rejestracja: 23.04.2010, 16:48
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Gleba

Post autor: przeszczep »

Zaliczyłem i ja parkingówkę... Ale żeby nie było tak wesoło, to oczywiście musiało się coś stać.
Jak robię oberasy i lecę przez kierę, a moto ma mocne przyziemienie, to oczywiście nic poważnego się nie dzieje, ale jak się zachwiałem na parkingu to oczywiście k***a musiałem trafić bakiem w słupek...
No żesz ch** by to strzelił...
Efekt? - wgniota na baku przy jajach i skrzywiona dźwignia skrzynki biegowej... Ech...
Pablo
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 284
Rejestracja: 13.06.2008, 11:34
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Gród Kraka

Re: Gleba

Post autor: Pablo »

przeszczep pisze: (...)musiałem trafić bakiem w słupek...
No żesz ch** by to strzelił...
Efekt? - wgniota na baku przy jajach i skrzywiona dźwignia skrzynki biegowej... Ech...
Nie narzekaj, mogłeś sobie zrobić słupkiem wgniotę na jajach, a to byłoby znacznie gorsze... :wink:
Awatar użytkownika
przeszczep
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1616
Rejestracja: 23.04.2010, 16:48
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Gleba

Post autor: przeszczep »

eee tam, trochę bólu i po sprawie by było ;)
Awatar użytkownika
leslaw
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 543
Rejestracja: 04.04.2010, 21:22
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: WROCLAW (okolice)

Re: Gleba

Post autor: leslaw »

Mówisz tak, jakbyś miał zestaw zapasowych. :lol:
Awatar użytkownika
Egon
wiejski tuningowiec
wiejski tuningowiec
Posty: 87
Rejestracja: 03.05.2011, 11:32
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Dobra (szczecińska)

Re: Gleba

Post autor: Egon »

kiedyś podjechałem do świateł zatrzymałem moto bliżej osi (2 pasy w jednym kierunku) co by w te plany oleju na środku nie wjechać i spontanicznie postawiłem w ten syf nogę uuuu było gorąco przez chwilę :lol: ale utrzymałem trampka w pionie :yaho:
Najwyższą formą zaufania jest kontrola
Awatar użytkownika
fiodor
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 139
Rejestracja: 16.11.2010, 12:54
Mój motocykl: XL600V

Re: Gleba

Post autor: fiodor »

W sumie doświadczenia "trampkowe" mam niewielkie, ale pierwszą glebę parkingową już zdążyłem zaliczyć. Pojechałem sobie do rodzinki (trasa jakieś 600 km), wszystko bez uwag, a wracając - tuż pod garażem - zahamowałem delikatnie przednim hamulcem przy skręconym kole. Wynik - nawet nie zdążyłem do końca uciec z nogą - kostka dostała obciążenie połowy wagi trampka. Wystarczyło bym kulał 2 tygodnie.
Kiedyś (long, long time ago and in other galaxy) ruszając w śniegu wyłożyłem się na WSK. Najgorsze było to, że nie chciała potem odpalić, a odpalanie "na pych" po śniegu i lodzie ma swoje niezapomiane strony.
"Тише едешь, дальше будешь"
Najdalsza podróż zaczyna się od jednego kroku.
Awatar użytkownika
LUK76
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 617
Rejestracja: 13.04.2012, 19:14
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: Warszawa

Re: Gleba

Post autor: LUK76 »

Mam i ja za sobą pierwszą glebę. Było to nie do końca udane hamowanie awaryjne...wyhamowałem, nie przyłoiłem ale się w finale położyłem, a właściwie położyłem sobie moto na prawej nodze. Operacja, 8 tygodni zrastania kości w śródstopiu (minęły 2 i mam już dość - nuda), potem pewnie rehabilitacja itp. Moto prawie bez szwanku, jakieś drobne ryski.
Awatar użytkownika
Bolek
wypruwacz wydechów
wypruwacz wydechów
Posty: 1127
Rejestracja: 30.09.2008, 20:39
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Libiąż

Re: Gleba

Post autor: Bolek »

LUK76 pisze:Mam i ja za sobą pierwszą glebę. Było to nie do końca udane hamowanie awaryjne...wyhamowałem, nie przyłoiłem ale się w finale położyłem, a właściwie położyłem sobie moto na prawej nodze. Operacja, 8 tygodni zrastania kości w śródstopiu (minęły 2 i mam już dość - nuda), potem pewnie rehabilitacja itp. Moto prawie bez szwanku, jakieś drobne ryski.
Wniosek z tego taki, że inwestycja w dobre buciki się opłaci :smile:
powrotu do zdrowia życzę :thumbsup:
Jak się smucisz to jesteś smutas a jak się kłócisz to jesteś ....☺
Awatar użytkownika
szczepan
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 209
Rejestracja: 27.03.2012, 09:20
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Osielec

Re: Gleba

Post autor: szczepan »

No ja jakieś dwa tygodnie temu zaliczyłem parkingówkę koło domu :mouthshut: wpycham motonga z garażu a tu wpada tylne koło do korytka i ciągnie mnie na bok :swieczki: oczy mi :omg: i go nie utrzymałem :thumbsdown: skończyło się na szczęście na drobnych ryskach na gmolach :ok:
Awatar użytkownika
LUK76
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 617
Rejestracja: 13.04.2012, 19:14
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: Warszawa

Re: Gleba

Post autor: LUK76 »

Bolek pisze:Wniosek z tego taki, że inwestycja w dobre buciki się opłaci :smile:


Najlepsze jest to, że wykonałem to w SIDI Adventure, kupionych 2 tygodnie wcześniej :grin: Zastanawiam się cały czas, czy takie liche są i teraz mam kuku, czy takie dobre, i kuku mam takie a nie gorsze??? :wacko:
Awatar użytkownika
Genek
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 401
Rejestracja: 05.01.2010, 00:14
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Opalenica

Re: Gleba

Post autor: Genek »

400 km nawinięte po rajdzie, wracam do chaty w deszczu, jadę skrótem, 200m do domu, tak jak zawsze przez ścieżynkę, jadę 15km/h a tu nagle "budzę" się na glebie ....było za miękko, przednie koło odjechało w błocie a ja na ziemię. Kolano konkretnie stłuczone, całe szczęście były ochraniacze w spodniach, skończyło się na siniakach które wyszły po 2 tygodniach. Moto lekko otarte.
Potwierdza się twierdzenie, że najwięcej wypadków zdarza się w okolicach domu.
Ja, dwa koła i buzia wesoła :) o'#o ....
mirekm71
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 807
Rejestracja: 12.02.2012, 19:05
Mój motocykl: XL700V
Lokalizacja: Brzeg

Re: Gleba

Post autor: mirekm71 »

No coz. Pochwale sie i ja moim najnowszym osiagnieciem. Wyjechalem wczoraj wieczorem pojezdzic. Temp z 17 st zblizam sie do zakretu 90 st w miescie. Zwalniam do 30 km/ mocno skladam sie w prawo i odkrecam gaz. Nagle sune na boku po ziemi i slysze zgrzyt pilowanej stali... Pozbieralem sie w dziesiec sekund. Nie odnioslem ran, lekko szlifniete spodnie, gmol, podnozek, stopka hamulca i stelaz kufra. Mysle, ze jest ok, nawet nic nie bede robil ot takie rany w boju :smile:
Kupuje tylko od czarnych takich jak ja.
Awatar użytkownika
Driverd2
szorujący kolanami
szorujący kolanami
Posty: 1673
Rejestracja: 16.12.2009, 17:30
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Żyrardów
Kontakt:

Re: Gleba

Post autor: Driverd2 »

Były filmiki jak podnosić to jeszcze mój jak glebić :) ja się też przejąłem glebą gdzie powstało małe wgniecenie na zbiorniku, potem kolejne już olewałem bo nie ma sensu się tym przejmować, żeby motocykl wyglądał i się nie niszczył musiał by stać w garażu a i to go nie uchroni bo tam też z różnych powodów może się wywalić :lol:

Awatar użytkownika
czupakabra
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 683
Rejestracja: 29.09.2011, 11:24
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Warszawa

Re: Gleba

Post autor: czupakabra »

Ładna " figura " , dobrze , że nic Ci się nie stało, a moto mocno narowiste, jak byk na rodeo

Obrazek

Iii....Haaa....!!! :grin:
Awatar użytkownika
Łysy-Szczecin
wiejski tuningowiec
wiejski tuningowiec
Posty: 99
Rejestracja: 24.05.2011, 10:22
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Szczecin

Re: Gleba

Post autor: Łysy-Szczecin »

Przeczytałem wpisy poprzedników i dołożę swój "popis". W prawdzie wyglebiłem motonga, a nie siebie, ale przez siebie. Chciałem w garażu na bocznej naciągnąć łańcuch. Elegancko pochodzę od tyłu do konia, zakładam klucz ma śrugę oski tylnej, pociągnąłem mocno w górę i.... klucz został mi w ręku, a motong wyp.....ł się na prawy boczek zjeżdżając spektakularnie po wytynkowanej na chropowato ścianie garażu. Pękniete prawe lustro, zdarta owiewka i kawałek szyby. Tak to jest, jak człowiek myśli o dupie Maryny, zamiast o swoim koniu :)
"Buongiorno"

"... jestem wojownikiem z Polski" - Tomasz Adamek
Awatar użytkownika
szczepan
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 209
Rejestracja: 27.03.2012, 09:20
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Osielec

Re: Gleba

Post autor: szczepan »

No i wczoraj zaliczyłem glebę na drodze :sad: wyjeżdżam sobie spokojnie z domu no i jakiś k.....s zaczął wyprzedzać na podwójnej ciągłej i prosto na mnie :lanie: no to po hamulcach i na bok żeby mnie nie pi......ął :egh: motong mi glebnął na nodze ale jakoś sie wydostałem. Skończyło się na obtartej nodze i połamanym tylnym kierunku. Dorwać h..a i tak mu :lanie: żeby juz za kierownice nie siadł to mało :boks: człowiek sie w niedziele chce spokojnie przejechać i by cie tak kretyn zabił :mouthshut:
Roxi
Czytacz
Czytacz
Posty: 6
Rejestracja: 02.08.2012, 18:06
Mój motocykl: nie mam jeszcze TA

Re: Gleba

Post autor: Roxi »

Witam miłośników trampka:)

Wprawdzie to mój pierwszy post i oczywiście wiem, że powinienem zacząć od przedstawienia się w odpowiednim dziale, ale może to zrobię jak juz kupie trampka, bo wybrałem sobie go na moje pierwsze moto. A z racji tego, że zaliczyłem dziś małą glebę x 2, to miejsce jest dobre:)

Wprawdzie mam już swoje lata, bo 40 na karku ale dopiero teraz postanowiłem sobie zrobić A i kupić moto.
Aktualnie jestem na 12 godzinie mojego kursu, może 14:) Dzisiaj miałem jazdy na mieście i byłem z siebie bardzo zadowolony. Pięknie przejechałem dwa razy trasę egzaminacyjną z moim instruktorem. Prawie bezbłędnie pomijając fakt wyprzedzenia rowerzysty na łuko skrzyżowaniu. Pewnie bym za to oblał, ale kto tam zwalnia na skrzyżowaniu i nie wyprzedzi rowerka... przepis jednak jest przepis.

Wracając do jazdy, to po ostatniej rundce zbieraliśmy się z instruktorem do "domu" i ruszamy. Ja szczęśliwy i zadowolony, że pięknie przejechałem trasę i wyjeżdżamy sobie na ulicę. Samochód ładnie przepuściłem i tu dosyć niespodziewanie pojawia się następny. Spokojnie bym tam wjechał ale już w ruchu słyszę mojego instruktora... czekaj na mnie:) Zabrakło mi odruchu i hamując dałem się ograć CBFowi i nie doceniłem jego wagi. Skończyło się glebą i motocykl na mnie. Efekt złamana rączka od sprzęgła a tu wrócić 10 km trzeba... Szybka narada i jakoś wracamy. Złamaną rączką jakoś dałem rady zmieniać na jedynkę i przeszedłem szybki kurs zmiany biegów bez sprzęgła. No to sobie myślę obciach jak sk.... ale żyć trzeba. Wracamy do ośrodka i już ze skruchą witam właściciela, który do mnie podchodzi. Zaczął się motocyklowi przyglądać, ja zsiadam i mu go przekazuje zamiast go postawić. Efekt druga gleba i razem z szefem ośrodka:) Tym razem skończyło się na jakimś zadrapaniu kasku i ogólnym marudzeniu gościa, że jestem "lepszy" od panienek które się uczą...:) Nie pozostało mi nic innego jak się zwinąć i poczytać wątek o glebach abym sobie za bardzo samooceny nie zaniżył:) W każdym razie dwa nowe doświadczenia mam już na koncie.

Serdecznie pozdrawiam
Roxi:)
Awatar użytkownika
Wojtec
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 231
Rejestracja: 13.08.2012, 09:34
Mój motocykl: XL650V

Re: Gleba

Post autor: Wojtec »

Podczas kursu na rondzie rozjechał -najechał na mnie od tyłu mój własny instruktor nauki jazdy .Pierwszy raz widziałem gościa który jednocześnie płacze i robi w gacie.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości