i zaprosił na kawę.W rozmowie okazało się, że to nieźle zakręcony na punkcie motocykli koleś, który ma niezłe doświadczenie i wiedzę na tematy motocyklowe.
Człowiek ma ciekawe plany, chce stworzyć coś, co będzie można rzeczywiście nazwać przystanią motocyklową. Będzie tu można zajechać w celu jakiejś drobnej naprawy, umyć motor, przenocować (w pokoju, w namiocie) jak kto woli. Mają tu powstać takie specjalne wiaty motocyklowe, na parterze stoją motory, na pięterku śpisz, tak jak kiedyś jeźdźcy ze swoimi rumakami
Jak myślę, nie będzie to raczej ekskluzywny zajazd dla właścicieli Gold Wing-ów za 150tys zł, choć dla takich klientów również.Koleś jest na tyle zakręcony, że ustawił na posesji kapliczkę w której umieścił zamiast jakiegoś świątka zgrabną V-kę
Trzymam za kolegę kciuki, niech mu wszystko wyjdzie, a będzie to fajne miejsce.A! Ważna rzecz dla nas! Jakie moto jest w logo "przystani"? Na moje oko to TRAMPEK
Informacje o przedsięwzięciu mają się ukazywać na stronie www, na razie nie ma tam wiele, namiar tylko, ale będę zaglądał tam od czasu do czasu i mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie można już u kolegi się "zalogować" podczas włóczęgi po bieszczadach.
. Może współrzędne. To miejscowość Czarna Górna?
