BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
- bartekk
- pałujący w lesie
- Posty: 1450
- Rejestracja: 28.10.2011, 07:54
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: wrocław - radwanice
BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
Jak w temacie. Prośba do osób zorientowanych w wadach i zaletach ww modeli. Koszty eksploatacyjne, serwisowe, spalanie, komfortowe prędkości przelotowe. Co się podoba, a co nie.
Z góry dzięki.
Z góry dzięki.
W życiu są rzeczy ważne i .... ważniejsze.
- zimny
- swobodny rider
- Posty: 2909
- Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Garwolin
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
Minusy są oczywiste: obwisłe cycki po bokach i praca silnika jak czinkłeczento Poza tym ciężka krowa (choć środek ciężkości nisko to masę czuć)która niewiele pali, świetnie się prowadzi i jako całokształt dobrze jeździ. Miesiąc sobie takim pomykałem i ta niemiecka toporność mnie nie urzekła. Nie podobała mi się praca skrzyni i parę innych rzeczy - jednak to było subiektywne. Do tego bardzo szeroka kierownica i debilne włączanie kierunków do którego ponoć jednak można się przyzwyczaić.
Ale tak ogólnie, jak trafisz zadbany egzemplarz z przelotem tak do 100-150 tys km to będzie pan zadowolony. To są dobre maszyny, sprawdzone - szczególnie właśnie te starsze. Jakby coś pisz do kolegi SituGS - mói kumpel który na 1150 zjadł zęby, jeździł po czeczenii i w ciężkim terenie GSem. Obecnie ma 1150 z przodem od LC8 990ADV.
Osobiście - wolę V-Stroma Poręczniejszy, w trasie niewiele wolniejszy, mega wygodny - mowa o 650-tce. 1000 już nie taki poręczny ale pary ma więcej od GSa. I nie jest tak absurdalnie drogi.
Pozdrawiam
zimny
ps. i GS, i VStrom mają sens jak wozisz pasażera - solo to lepiej coś bardziej kompaktowego jak np. TA700
Ale tak ogólnie, jak trafisz zadbany egzemplarz z przelotem tak do 100-150 tys km to będzie pan zadowolony. To są dobre maszyny, sprawdzone - szczególnie właśnie te starsze. Jakby coś pisz do kolegi SituGS - mói kumpel który na 1150 zjadł zęby, jeździł po czeczenii i w ciężkim terenie GSem. Obecnie ma 1150 z przodem od LC8 990ADV.
Osobiście - wolę V-Stroma Poręczniejszy, w trasie niewiele wolniejszy, mega wygodny - mowa o 650-tce. 1000 już nie taki poręczny ale pary ma więcej od GSa. I nie jest tak absurdalnie drogi.
Pozdrawiam
zimny
ps. i GS, i VStrom mają sens jak wozisz pasażera - solo to lepiej coś bardziej kompaktowego jak np. TA700
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
DL1000 AL8
- grad74
- swobodny rider
- Posty: 2703
- Rejestracja: 23.06.2012, 07:09
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Siechnice
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
TA 700? Szczerze? Cena podobna a BĘW będzie lepsze we wszystkim, prawdopodobnie łącznie ze spalaniem. Bartolini - zadzwonię to pogadamy .
Honda TransalpPD10-99r, Honda Revere RC33-96r, Honda Nx125-99r, SHL M11-62r, WSK Garbuska-68r,Skuterek Motobi 50 z Hondowskim silniczkiem ;).
Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
- poss'ter
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 931
- Rejestracja: 02.01.2013, 18:10
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
Moje porównanie TA700-BMW GS1200. (jeździłem 1100 i 1150 i niewiele odstają od 1200)
Minusy: koszty ewentualnych napraw i serwisowania wyższe niż w TA (główny minus gdy sam nie serwisujesz moto - magia BMW - drożsi mechanicy na mieście), dźwięk motopompy (można się przyzwyczaić), toporniejsza skrzynia biegów (można się przyzwyczaić), inaczej włączane kierunki (można się przyzwyczaić), ociężały grubaśny wygląd (trudno się przyzwyczaić )
Plusy: s uuuu p e r trakcja na czarnym, bdb hamulce, wygodna prędkość podróżna o ok. 30km/h wyższa niż w TA700, odpowiednia do masy moc, przy 100 KM spalanie nie większe niż w TA700 60KM tj. 5-6l Pb/100 km, wystarczająco dobra trakcja na szutrach, dobrej jakości i banalnie łatwo zdejmowalne plastiki, elastyczna skrzynia biegów (można zamiast 2ki wbić dowolny inny bieg i pojechać), inaczej włączane kierunkowskazy , wał kardana , niski środek ciężkości
Duży giejes beemwe to bdb motocykl w kategorii motocykl podróżniczy / SUV, ale w kategorii off road / dno rzeki / błoto szukać lepiej czegoś innego.
Minusy: koszty ewentualnych napraw i serwisowania wyższe niż w TA (główny minus gdy sam nie serwisujesz moto - magia BMW - drożsi mechanicy na mieście), dźwięk motopompy (można się przyzwyczaić), toporniejsza skrzynia biegów (można się przyzwyczaić), inaczej włączane kierunki (można się przyzwyczaić), ociężały grubaśny wygląd (trudno się przyzwyczaić )
Plusy: s uuuu p e r trakcja na czarnym, bdb hamulce, wygodna prędkość podróżna o ok. 30km/h wyższa niż w TA700, odpowiednia do masy moc, przy 100 KM spalanie nie większe niż w TA700 60KM tj. 5-6l Pb/100 km, wystarczająco dobra trakcja na szutrach, dobrej jakości i banalnie łatwo zdejmowalne plastiki, elastyczna skrzynia biegów (można zamiast 2ki wbić dowolny inny bieg i pojechać), inaczej włączane kierunkowskazy , wał kardana , niski środek ciężkości
Duży giejes beemwe to bdb motocykl w kategorii motocykl podróżniczy / SUV, ale w kategorii off road / dno rzeki / błoto szukać lepiej czegoś innego.
Ostatnio zmieniony 13.09.2016, 00:05 przez poss'ter, łącznie zmieniany 2 razy.
"NIE ŁAM SIĘ" - Wajdek
- Bolek
- wypruwacz wydechów
- Posty: 1127
- Rejestracja: 30.09.2008, 20:39
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Libiąż
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
Mam 1150 od roku i cóż powiedzieć ,jest to motocykl całkowicie inny niż japońskie konstrukcje .Po pierwszej jeździe myślałem że jest zepsuty dźwięk silnika i wibracja powyżej 3000 okropne ale najgorsza jest skrzynia,trzeba się jej "nauczyć" wystarczy chwila roztargnienia i już mamy nie dobity bieg albo dziwny rechot zębatek spowodowane jest to prostymi zębami zębatek przez co zazębianie jest dużo bardziej skomplikowane niż gdy zęby są skośne W 1200 już są skośne i skrzynia pracuje dużo lepiej .Motocykl jest mega ciężki,chyba najcięższy w swojej klasie, jak nie wogóle wszystkie manewry parkingowe wymagają dużej siły.Sprzęgło jest jak w samochodzie więc nie potrzeba międzygazów przy redukcjach i spokojnie dojeżdżając do skrzyżowań można zbijać po kilka w dół, silnik jest z czołgu zniesie to wszystko bez problemu Nie jest to poręczny motek którym można sobie w jednej chwili wyskoczyć po bułki,żeby jechał musi być ciepły Wszystkie elementy w silniku zaczynają ze sobą współgrać dopiero po jakichś 20 km A teraz to dlaczego ja uwielbiam jeździć moją bmą i przynajmniej teraz nie zamienił bym jej na nic innego ,mianowicie prowadzenie: to zawieszenie to bajka wchodzenie w zakręty to poezja .To rozwiązanie zawieszenia pozwala też na hamowanie w pochyleniu, motek pięknie wytraci prędkość i nie wstaje, tak jak przy normalnym widelcu .Spalanie w granicach 5.5 -6 choć bym nie wiem jak go mordował .Jazda w terenie to też inna inszość jest mnóstwo filmów w necie ze szkół enduro można się z nich wiele dowiedzieć ,ale jedno jest pewne w terenie na siedząco nie pojeździsz moto myszkuje jak głupie na stojąco jest łatwiej jak trampkiem balans ciałem i niewielkie prędkości ,przejedziesz wszystko, silnik jest tak elastyczny że nie ma mowy o żadnym szarpaniu czy niekontrolowanym zerwaniu przyczepności.Hamulce w połączeniu z ABS-em żyleta po przesiadce z Trampka nie do uwierzenia .No i na koniec prędkości przelotowe w granicach 140-160 żadnego problemu ani strachu poprostu płynie
Serwisowanie banalne, wszystko na wierzchu z pełnym dostępem i nie trzeba pół dnia plastików zdejmować mnóstwo filmów jak to zrobić jest na YT Ceny części jak do każdego moto a olej nawet tańszy, bo te silnicory chodzą na mineralu 20 w 50 i można lać samochodowy
Serwisowanie banalne, wszystko na wierzchu z pełnym dostępem i nie trzeba pół dnia plastików zdejmować mnóstwo filmów jak to zrobić jest na YT Ceny części jak do każdego moto a olej nawet tańszy, bo te silnicory chodzą na mineralu 20 w 50 i można lać samochodowy
Jak się smucisz to jesteś smutas a jak się kłócisz to jesteś ....☺
- Bolek
- wypruwacz wydechów
- Posty: 1127
- Rejestracja: 30.09.2008, 20:39
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Libiąż
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
Tu bym się z kolegą pozwolił niezgodzić Braki w umiejętnościach kierownika nie dyskfalifikują maszyny .Wystarczy poszperać po YT żeby się przekonać ile można sobie na tym mastodoncie pozwolić tylko trzeba ćwiczyć,ćwiczyć i ćwiczyćposs'ter pisze: kategorii off road / dno rzeki / błoto szukać lepiej czegoś innego.
Jak się smucisz to jesteś smutas a jak się kłócisz to jesteś ....☺
- poss'ter
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 931
- Rejestracja: 02.01.2013, 18:10
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
Jasne. Ogarnięty kierownik to na wszystkim da radę, tylko to moto nie jest do tego już takie idealne - są lepszeBolek pisze:Tu bym się z kolegą pozwolił niezgodzić Braki w umiejętnościach kierownika nie dyskfalifikują maszyny .Wystarczy poszperać po YT żeby się przekonać ile można sobie na tym mastodoncie pozwolić tylko trzeba ćwiczyć,ćwiczyć i ćwiczyćposs'ter pisze: kategorii off road / dno rzeki / błoto szukać lepiej czegoś innego.
hehe, przypomniała mi się pierwsza jazda świeżo zakupionym giejesem, też myślałem że coś na dzień dobry się rypnęłoBolek pisze:Po pierwszej jeździe myślałem że jest zepsuty dźwięk silnika i wibracja powyżej 3000 okropne
"NIE ŁAM SIĘ" - Wajdek
- Bolek
- wypruwacz wydechów
- Posty: 1127
- Rejestracja: 30.09.2008, 20:39
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Libiąż
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
Oczywiście że tak ,ale autor wątku chyba ma świadomość że pyta o bez mała 300 kilogramowe czołgi które nigdy nie dorównają zwinnością nawet o 50 kg lżejszemu trampkowi, a co dopiero jakiemuś enduro ,ale zapewniam Cię że w dobrych rękach dojadą prawie wszędzieposs'ter pisze: Jasne. Ogarnięty kierownik to na wszystkim da radę, tylko to moto nie jest do tego już takie idealne - są lepsze
Jak się smucisz to jesteś smutas a jak się kłócisz to jesteś ....☺
- dawidr
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 200
- Rejestracja: 03.10.2012, 22:02
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
Wszystko co chłopaki piszą wyżej jest racją
Najlepiej jednak się przejechać samemu. Wtedy zobaczysz. Wspomniane "wady" jak np. praca skrzyni biegów, środek ciężkości, waga, włączanie kierunkowskazów albo nie będą Ci przeszkadzały i zaczniesz szukać egzemplarza dla siebie albo będą i poszukasz czegoś innego. Dodam tylko, że im starszy model tym mniej ma elektroniki - podobnie jak TA600 i TA700. Im dalej w roczniki tym częściej kompletem kluczy zapasowych jest... karta bankomatowa, assistance oraz podłącz komputer i skontaktuj się z serwisem Za to w nowszych modelach dopracowane jest wiele rzeczy wkurzających w starszych. Wszystko zależy od zasobności Twojego portfela i filozofii wykorzystania motocykla.
Dobrze oddaje GSa taka sentencja: "BMW R 1100/1150 GS nie jest zabawką dla leszczy. Mocny jak tur, ciężki jak słoń i niezbyt piękny, ale ma też zalety – pojedziesz nim autostradą, poradzisz też sobie na poligonie."
Tu możesz poczytać trochę o 1100 i 1150 GS:
http://micapeak.com/bmw/gs/gs_tele.html
http://www.motocykle-bmw.pl/index.php/1 ... -2002-2003
http://www.motocykl-online.pl/testy/BMW ... 004,4679,1
Najlepiej jednak się przejechać samemu. Wtedy zobaczysz. Wspomniane "wady" jak np. praca skrzyni biegów, środek ciężkości, waga, włączanie kierunkowskazów albo nie będą Ci przeszkadzały i zaczniesz szukać egzemplarza dla siebie albo będą i poszukasz czegoś innego. Dodam tylko, że im starszy model tym mniej ma elektroniki - podobnie jak TA600 i TA700. Im dalej w roczniki tym częściej kompletem kluczy zapasowych jest... karta bankomatowa, assistance oraz podłącz komputer i skontaktuj się z serwisem Za to w nowszych modelach dopracowane jest wiele rzeczy wkurzających w starszych. Wszystko zależy od zasobności Twojego portfela i filozofii wykorzystania motocykla.
Dobrze oddaje GSa taka sentencja: "BMW R 1100/1150 GS nie jest zabawką dla leszczy. Mocny jak tur, ciężki jak słoń i niezbyt piękny, ale ma też zalety – pojedziesz nim autostradą, poradzisz też sobie na poligonie."
Tu możesz poczytać trochę o 1100 i 1150 GS:
http://micapeak.com/bmw/gs/gs_tele.html
http://www.motocykle-bmw.pl/index.php/1 ... -2002-2003
http://www.motocykl-online.pl/testy/BMW ... 004,4679,1
„Świat to księga, kto nie podróżuje czyta tylko jedną jej stronę”
NO 8330
NO 8330
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
Dodam od siebie;
jak trampek ugrzęźnie w gęstym błocie np.po oś to w pojedynkę, ostatkiem sił, gdy już wiadomo że niby nie da rady wtedy pojawia się cud i moto wychodzi, sposobami ale wychodzi.
Przy GieeSie cuda się już nie zdarzają. Samemu można iść tylko po pomoc. (piszę TA650 i 1150ADV )
jak trampek ugrzęźnie w gęstym błocie np.po oś to w pojedynkę, ostatkiem sił, gdy już wiadomo że niby nie da rady wtedy pojawia się cud i moto wychodzi, sposobami ale wychodzi.
Przy GieeSie cuda się już nie zdarzają. Samemu można iść tylko po pomoc. (piszę TA650 i 1150ADV )
Ostatnio zmieniony 12.09.2016, 22:32 przez APYS, łącznie zmieniany 1 raz.
- zimny
- swobodny rider
- Posty: 2909
- Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Garwolin
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
Żeby jasność była, cenię GSa i widziałem co ten sprzęt potrafi pod ogarniętym kierownikiem. Mi z tą maszyną nigdy nie było po drodze z uwagi na masę i gabaryty ale sprzęty to zacne! Kumpel w piachach mnie ogarniał mimo że miałem moto lżejsze o 80kg...
Prowadzi się świetnie, tu nie ma wątpliwości. Jest jednak jak dla mnie tak koszmarnie brzydki że nie byłbym na razie w stanie tego przeskoczyć
Pozdrawiam
Zimny
Prowadzi się świetnie, tu nie ma wątpliwości. Jest jednak jak dla mnie tak koszmarnie brzydki że nie byłbym na razie w stanie tego przeskoczyć
Pozdrawiam
Zimny
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
DL1000 AL8
- kanuj
- emzeciarz agroturysta
- Posty: 281
- Rejestracja: 01.10.2013, 18:34
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Majdan Mętowski/Makoszka
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
pozwoliłem sobie skopiować tekst z forum BMW
Zanim kupisz BMW BOXER przeczytaj koniecznie!!
"Wypowiedz moja oparta jest na podstawie obserwacji mojego motocykla BMW R1150 RT z 2001r o przebiegu licznikowym 60tys km,motocykli moich kolegów i wypowiedziach kolegów z tego forum.
Pewnie tym co teraz tu napisze wywołam burze, lecz będę starał się być obiektywny w swoich wypowiedziach i opiniach. Większość tematów o których będę tu pisał zostało szeroko omówione tu na forum lecz nie zawsze wypowiedzi te sa obiektywne(każda sroczka swój ogonek chwali) i często trzeba spędzić kilka godzin by wszystko przeczytać. Moim zamiarem było zebrać wszystko do kupy.
Od czego by tu zaczac…..hm ……zaczne po kolei od silnika w stronę zadu
Jeżeli do tej pory jeździłeś tylko Japończykami to przeżyjesz szok! BMW jest totalnie inne. Pierwsze rzeczą jaka musisz wiedzieć to to, ze BMW BOXER prawdopodobnie projektował jakiś inżynier który na co dzień projektuje ciągniki rolnicze lub kombajny. Silnik BMW emituje silne wibracje i drżenie które Przenosza się na cały motocykl. Przy prędkości obrotowej ok. 3tys na manetkach kierownicy czuć dość mocne mrowienie(potwierdzone na kilku innych motocyklach) Nic dziwnego, ponieważ silnik jest niejako częścią ramy motocykla. Cała reszta jest „poodokręcana” do silnika na sztywno bez jakichkolwiek gumowych elementów. Druga sprawa jest bujanie się całego motocykla podczas zmiany prędkości obrotowej silnika. Podczas gwałtownego ruchu manetka gazu motocykl „pokłada się na prawa stronę”. Wszyscy z którymi rozmawiałem przed zakupem twierdzili ze podczas jazdy jest to niewyczuwalne, g…no prawda, po prostu się przyzwyczaili i tyle. Kolejna rzeczą jaka chciałem napisać o silniku jest jego kultura pracy lub raczej brak tej kultury.W silniku dosłuchasz się mnóstwa dziwnych dźwięków których w Japończyku nie słyszałeś. Chodzi tu mianowicie o jakieś stuki, puki świsty gwizdy szcególnie na zimnym silniku, które sa rzeczą normalna dla tych silników, lecz dla świeżaka mogą być przyczyna bezsenności. Nie będę rozpisywał się teraz co jest przyczyna tych nieprzyjemnych dźwięków bo wiele odpowiedzi na te tematy znajdziesz tu na forumBMW wpisując w wyszukiwarkę frazę „napinacz rozrządu lewego cylindra”. Niektórzy na forum proponują zakup zatyczek do uszu,żeby nie słyszeć w czasie jazdy niedoskonałości silnika i skrzyni biegów. Sam odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz jeździć z zatyczkami. To tyle jeśli chodzi o rolniczy silnik tego motocykla. Aaaaaaa byłbym zapomniał napisać o piekielnym apetycie tego silnika na olej. Książka serwisowa podaje górne zużycie oleju i tu UWAGA! 1litr na 1000km tak tak nie pomyliłem się 1000km wiec jeśli zużywa ci 0,8litra oleju na 1000km jest wszystko w normie
Teraz przejdę do skrzyni biegów, celowo pomijam sprzęgło ponieważ żywotność sprzęgła w duże mierze wynika ze sposobu eksploatacji motocykla a sama konstrukcja sprzęgła jest niczym nadzwyczajnym. Konstrukcja sprzęgła jest bardzo zbliżoną do sprzęgła samochodowego. Sprzęgło jest suche jednotarczowe z dociskiem sprzęgłowym uruchamianym hydraulicznie.
Skrzynia biegów jest kolejna totalna porażka, skrzynie projektował ten sam inżynier co silnik lub jego niepełnosprawny umysłowo asystent.
Skrzynia w tych motocyklach ma dość krótki przebieg miedzy remontowy- podobno za słabe łożyska. Na forum jest sporo wypowiedzi ludzi którym to urządzenie padło przy stosunkowo niedużych przebiegach.
Kolejna rzeczą jest strasznie hałaśliwa praca skrzyni. Często tez nie chce wejść pierwszy bieg, trzeba wtedy puścić sprzęgło i jeszcze raz wysprzęglić lub niektórzy tu na forum Pisza ze trzeba ruszyć motocyklem do przodu i do tyłu. Skrzynia przy zapinaniu biegów w gore pracuje w miarę cicho ale przy redukcji napier….ala nieziemsko. Trzeba mieć spore doświadczenie w jeżdżę motocyklami żeby biegi redukować w miarę cicho (przegazówka pomaga).
Teraz cos na temat przeniesienia napędu na koło w postaci walu kardana. Jeździłem kiedyś Yamaha XJ700 maxim z 1985roku, nakręciłem nim prawie 100tys km a ile miała najechane przez poprzedniego właściciela Bóg raczy wiedzieć. Nigdy ale to nigdy nie miałem kłopotu z kardanem, nigdy nic się z niego nie pociło, chodził miękko i bezszelestnie czego powiedzieć niestety o BMW nie można.
Napisze jeszcze o zawieszeniu które na naszych nierównych drogach nie do końca daje rade. Jest twarde i słabo wybiera nierówności. System Telelever który ma zapobiegać nurkowaniu maszyny przy ostrym hamowaniu raczej spełnia swoje zadanie.
Można byłoby jeszcze popsioczyć na elektronikę ale myślę ze ona jakoś mocno nie odbiega swą awaryjnością od innych motocykli.
Ale żeby nie było, ze tylko złe rzeczy są związane z ta marka to napisze kilka zalet jakie on posiada.
Oczywiście cały czas mówimy o R1150RT
Osłono przed warunkami atmosferycznymi i pozycja za kierownica rewelacyjna , hamulce z ABS i systemem wspomagania to mistrzostwo świata, skuteczność świateł rewelacyjna, spalanie benzyny śladowe, jak na taki duży motocykl i dość dużej pojemności silnika można powiedzieć ze on potrzebuje zaledwie zapachu benzyny by jechać.
R-tek doskonale się prowadzi mimo swojej wagi, sam pokłada się w zakręty i sam z nich dosłownie wychodzi.
To tyle
Moim skromnym zdaniem motocyl nie jest wart tych pieniedzy jakie za niego trzeba zapłacic
Pozdrawiam Kwiatoshi"
Zanim kupisz BMW BOXER przeczytaj koniecznie!!
"Wypowiedz moja oparta jest na podstawie obserwacji mojego motocykla BMW R1150 RT z 2001r o przebiegu licznikowym 60tys km,motocykli moich kolegów i wypowiedziach kolegów z tego forum.
Pewnie tym co teraz tu napisze wywołam burze, lecz będę starał się być obiektywny w swoich wypowiedziach i opiniach. Większość tematów o których będę tu pisał zostało szeroko omówione tu na forum lecz nie zawsze wypowiedzi te sa obiektywne(każda sroczka swój ogonek chwali) i często trzeba spędzić kilka godzin by wszystko przeczytać. Moim zamiarem było zebrać wszystko do kupy.
Od czego by tu zaczac…..hm ……zaczne po kolei od silnika w stronę zadu
Jeżeli do tej pory jeździłeś tylko Japończykami to przeżyjesz szok! BMW jest totalnie inne. Pierwsze rzeczą jaka musisz wiedzieć to to, ze BMW BOXER prawdopodobnie projektował jakiś inżynier który na co dzień projektuje ciągniki rolnicze lub kombajny. Silnik BMW emituje silne wibracje i drżenie które Przenosza się na cały motocykl. Przy prędkości obrotowej ok. 3tys na manetkach kierownicy czuć dość mocne mrowienie(potwierdzone na kilku innych motocyklach) Nic dziwnego, ponieważ silnik jest niejako częścią ramy motocykla. Cała reszta jest „poodokręcana” do silnika na sztywno bez jakichkolwiek gumowych elementów. Druga sprawa jest bujanie się całego motocykla podczas zmiany prędkości obrotowej silnika. Podczas gwałtownego ruchu manetka gazu motocykl „pokłada się na prawa stronę”. Wszyscy z którymi rozmawiałem przed zakupem twierdzili ze podczas jazdy jest to niewyczuwalne, g…no prawda, po prostu się przyzwyczaili i tyle. Kolejna rzeczą jaka chciałem napisać o silniku jest jego kultura pracy lub raczej brak tej kultury.W silniku dosłuchasz się mnóstwa dziwnych dźwięków których w Japończyku nie słyszałeś. Chodzi tu mianowicie o jakieś stuki, puki świsty gwizdy szcególnie na zimnym silniku, które sa rzeczą normalna dla tych silników, lecz dla świeżaka mogą być przyczyna bezsenności. Nie będę rozpisywał się teraz co jest przyczyna tych nieprzyjemnych dźwięków bo wiele odpowiedzi na te tematy znajdziesz tu na forumBMW wpisując w wyszukiwarkę frazę „napinacz rozrządu lewego cylindra”. Niektórzy na forum proponują zakup zatyczek do uszu,żeby nie słyszeć w czasie jazdy niedoskonałości silnika i skrzyni biegów. Sam odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz jeździć z zatyczkami. To tyle jeśli chodzi o rolniczy silnik tego motocykla. Aaaaaaa byłbym zapomniał napisać o piekielnym apetycie tego silnika na olej. Książka serwisowa podaje górne zużycie oleju i tu UWAGA! 1litr na 1000km tak tak nie pomyliłem się 1000km wiec jeśli zużywa ci 0,8litra oleju na 1000km jest wszystko w normie
Teraz przejdę do skrzyni biegów, celowo pomijam sprzęgło ponieważ żywotność sprzęgła w duże mierze wynika ze sposobu eksploatacji motocykla a sama konstrukcja sprzęgła jest niczym nadzwyczajnym. Konstrukcja sprzęgła jest bardzo zbliżoną do sprzęgła samochodowego. Sprzęgło jest suche jednotarczowe z dociskiem sprzęgłowym uruchamianym hydraulicznie.
Skrzynia biegów jest kolejna totalna porażka, skrzynie projektował ten sam inżynier co silnik lub jego niepełnosprawny umysłowo asystent.
Skrzynia w tych motocyklach ma dość krótki przebieg miedzy remontowy- podobno za słabe łożyska. Na forum jest sporo wypowiedzi ludzi którym to urządzenie padło przy stosunkowo niedużych przebiegach.
Kolejna rzeczą jest strasznie hałaśliwa praca skrzyni. Często tez nie chce wejść pierwszy bieg, trzeba wtedy puścić sprzęgło i jeszcze raz wysprzęglić lub niektórzy tu na forum Pisza ze trzeba ruszyć motocyklem do przodu i do tyłu. Skrzynia przy zapinaniu biegów w gore pracuje w miarę cicho ale przy redukcji napier….ala nieziemsko. Trzeba mieć spore doświadczenie w jeżdżę motocyklami żeby biegi redukować w miarę cicho (przegazówka pomaga).
Teraz cos na temat przeniesienia napędu na koło w postaci walu kardana. Jeździłem kiedyś Yamaha XJ700 maxim z 1985roku, nakręciłem nim prawie 100tys km a ile miała najechane przez poprzedniego właściciela Bóg raczy wiedzieć. Nigdy ale to nigdy nie miałem kłopotu z kardanem, nigdy nic się z niego nie pociło, chodził miękko i bezszelestnie czego powiedzieć niestety o BMW nie można.
Napisze jeszcze o zawieszeniu które na naszych nierównych drogach nie do końca daje rade. Jest twarde i słabo wybiera nierówności. System Telelever który ma zapobiegać nurkowaniu maszyny przy ostrym hamowaniu raczej spełnia swoje zadanie.
Można byłoby jeszcze popsioczyć na elektronikę ale myślę ze ona jakoś mocno nie odbiega swą awaryjnością od innych motocykli.
Ale żeby nie było, ze tylko złe rzeczy są związane z ta marka to napisze kilka zalet jakie on posiada.
Oczywiście cały czas mówimy o R1150RT
Osłono przed warunkami atmosferycznymi i pozycja za kierownica rewelacyjna , hamulce z ABS i systemem wspomagania to mistrzostwo świata, skuteczność świateł rewelacyjna, spalanie benzyny śladowe, jak na taki duży motocykl i dość dużej pojemności silnika można powiedzieć ze on potrzebuje zaledwie zapachu benzyny by jechać.
R-tek doskonale się prowadzi mimo swojej wagi, sam pokłada się w zakręty i sam z nich dosłownie wychodzi.
To tyle
Moim skromnym zdaniem motocyl nie jest wart tych pieniedzy jakie za niego trzeba zapłacic
Pozdrawiam Kwiatoshi"
"Zabijanie dla pokoju jest jak pieprzenie się dla cnoty"
- poss'ter
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 931
- Rejestracja: 02.01.2013, 18:10
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
Na 4x4 powiadają, że im lepszy sprzęt tym dalej trzeba iść po ciągnikAPYS pisze:Dodam od siebie;
jak trampek ugrzęźnie w gęstym błocie np.po oś to w pojedynkę, ostatkiem sił, gdy już wiadomo że niby nie da rady wtedy pojawia się cud i moto wychodzi, sposobami ale wychodzi.
Przy GieeSie cuda się już nie zdarzają. Samemu można iść tylko po pomoc. (piszę TA650 i 1150ADV )
Brzydki jest, to fakt. Trzeba mieć jaja...zimny pisze:Prowadzi się świetnie, tu nie ma wątpliwości. Jest jednak jak dla mnie tak koszmarnie brzydki że nie byłbym na razie w stanie tego przeskoczyć
"NIE ŁAM SIĘ" - Wajdek
- Bolek
- wypruwacz wydechów
- Posty: 1127
- Rejestracja: 30.09.2008, 20:39
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Libiąż
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
No fakt może nie jest za piękny ale ma charakter jak prawdziwy twardziel
Jak się smucisz to jesteś smutas a jak się kłócisz to jesteś ....☺
- Bolek
- wypruwacz wydechów
- Posty: 1127
- Rejestracja: 30.09.2008, 20:39
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Libiąż
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
Czytałem ten tekst na forum BMW i uważam że pisał go gość który całe życie przejeździł japonią a potem wsiadł na bm-kę i opisał pierwsze wrażenia Ten motocykl trzeba polubić a wtedy zyskuje z każdym przejechanym kilometrem i z czasem nawet zaczyna ci się podobać
Acha i jeszcze jedno wielkie ZA pozycja i komfort podróżowania rewelacyjna w niedzielę wyjechałem sobie na wycieczkę i ni z tego ni z owego pyknąłem 540 km bez bólu dupy pleców czy czegokolwiek
Acha i jeszcze jedno wielkie ZA pozycja i komfort podróżowania rewelacyjna w niedzielę wyjechałem sobie na wycieczkę i ni z tego ni z owego pyknąłem 540 km bez bólu dupy pleców czy czegokolwiek
Jak się smucisz to jesteś smutas a jak się kłócisz to jesteś ....☺
- zimny
- swobodny rider
- Posty: 2909
- Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Garwolin
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
Z dużym GSem jest dokładnie tak jak z Ducati, MotoGuzzi, KTM 990.
To jest motocykl do którego trzeba się przekonać i albo się pokocha tą maszynę albo nie. Trochę jak z Afryką, albo zostajesz fanem albo jej nigdy nie kupisz. Mało osób kupuje ten motocykl w ciemno (nie liczę lanserów jeżdżących z trzema kuframi do pracy w korporacji).
To co innego niż do bólu uniwersalny Trampek lub tym bardziej nudnawy i trochę nijaki V-Strom. DLa wielu lubi, ale niewielu jest fanatyków. Ja na GS1150 spędziłem jakiś czas i powiem tak - maszyna ma swój niepowtarzalny charakter. Dla mnie za duża, zbyt masywna, nie przepadam za takimi. Wolę bardziej zwarte motocykle no i japońską precyzję / konstrukcję. Jak miałbym mieć coś innego niż Japonia to bez wątpienia raczej coś z włoskich lub austriackich stajni..
Ale jeździ tym (dużym gejesem) kupa ludzi nie bez powodu. Dla mnie motocykl który na sucho waży 240kg jest nie do przyjęcia i już.
Stąd jeśli coś większego / mocniejszego od teco co mam to tylko V-Strom 1000 albo KTM950/990. Żadna tam bawarska Helga
Pozdrawiam
zimny
To jest motocykl do którego trzeba się przekonać i albo się pokocha tą maszynę albo nie. Trochę jak z Afryką, albo zostajesz fanem albo jej nigdy nie kupisz. Mało osób kupuje ten motocykl w ciemno (nie liczę lanserów jeżdżących z trzema kuframi do pracy w korporacji).
To co innego niż do bólu uniwersalny Trampek lub tym bardziej nudnawy i trochę nijaki V-Strom. DLa wielu lubi, ale niewielu jest fanatyków. Ja na GS1150 spędziłem jakiś czas i powiem tak - maszyna ma swój niepowtarzalny charakter. Dla mnie za duża, zbyt masywna, nie przepadam za takimi. Wolę bardziej zwarte motocykle no i japońską precyzję / konstrukcję. Jak miałbym mieć coś innego niż Japonia to bez wątpienia raczej coś z włoskich lub austriackich stajni..
Ale jeździ tym (dużym gejesem) kupa ludzi nie bez powodu. Dla mnie motocykl który na sucho waży 240kg jest nie do przyjęcia i już.
Stąd jeśli coś większego / mocniejszego od teco co mam to tylko V-Strom 1000 albo KTM950/990. Żadna tam bawarska Helga
Pozdrawiam
zimny
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
DL1000 AL8
- jajamam
- dwusuwowy rider
- Posty: 175
- Rejestracja: 03.03.2016, 19:10
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: B-B/Żywiec
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
Nie znam sie na tych motopompach ale po tym co wyprawia znajomy to... Sami zobaczcie
https://youtu.be/p0xSyU-huSk
https://youtu.be/p0xSyU-huSk
- zimny
- swobodny rider
- Posty: 2909
- Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Garwolin
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
Nooo....to już trza umieć koncertowo jeździć.jajamam pisze:Nie znam sie na tych motopompach ale po tym co wyprawia znajomy to... Sami zobaczcie
https://youtu.be/p0xSyU-huSk
Np. to czego mocno mi w VStromie brakuje a co ma BMW to porządne zawieszenie które daje radę poza asfaltem. VStrom jest zestrojony bardzo szosowo, aż za bardzo. No ale nie ma sprzętów idealnych.
Osobiście do jazdy solo - wolałbym Trampka 650 od BMW GS. Poważnie mówię. Zresztą wolałbym do jazdy solo takiego Trampka od V-Stroma. Szczególnie jakbym zdecydował się mieć jeden motocykl.
Pozdrawiam
zimny
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
DL1000 AL8
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
... Zimny... umiesz budować napięcie ... czyżby jakaś zmiana?zimny pisze:Zresztą wolałbym do jazdy solo takiego Trampka od V-Stroma. Szczególnie jakbym zdecydował się mieć jeden motocykl.
Pozdrawiam
zimny
- zimny
- swobodny rider
- Posty: 2909
- Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Garwolin
Re: BMW 1100/1150 GS - plusy minusy, opinie
Nie będziemy tu śmiecić Wszak to wątek o brzydkich niemieckich wynalazkachmallory pisze:... Zimny... umiesz budować napięcie ... czyżby jakaś zmiana?zimny pisze:Zresztą wolałbym do jazdy solo takiego Trampka od V-Stroma. Szczególnie jakbym zdecydował się mieć jeden motocykl.
Pozdrawiam
zimny
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
DL1000 AL8
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości