xl650v czy 700v ?

motocyklowo
Awatar użytkownika
tomekpe
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 2476
Rejestracja: 30.07.2010, 11:40
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Milanówek

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: tomekpe »

zimny pisze: 05.03.2021, 10:40
tomekpe pisze: 05.03.2021, 08:31 Ja już było 650, to kup sobie inne lepsze moto, a nie jakieś 700tki :)

Czasy idą naprzód i wracanie w kółko do tego samego chyba nie jest potrzebne, a 700tka nie ma jakiś specjalnych zalet by ją rozważać. Chyba wolałbym DL-a.
Wiesz Tomek, to co piszesz to się jak najbardziej zgadzam gdy mówimy o trampku 650 czy 700. Czyli załóżmy że motocykle w okolicach 12-18 tys pln. Mając do wydania powiedzmy 15 tys nie rozważałbym już ani 650 ani tym bardziej 700. Osobiście to nie zaskoczę... DLa 650 bym kupił, po 2007 na 4 świecach.

Zwyczajnie budżetowo, czyli załóżmy do 10 tys na gotowo z rejestracją, pełnym serwisem i do jazdy (czyli przyjmijmy że zakup moto to okolice 7-9 tys) za specjalnie nie ma w czym wybierać jeżeli ma posłużyć do wszystkiego - rynek też zgłupiał przez Covida. Dlatego zresztą skończyłem z Trampkiem - zwyczajnie nie ma sensownych alternatyw dla niego (moto do wszystkiego) w niewielkim budżecie - a rozkminiałem naprawdę sporo.

Jednak zakładając na sam zakup budżet kilkunastu tys - jest kilka możliwości co najmniej kilka np. DL650, XTZ660, XT660R. Dla mnie to ciekawsze motocykle niż Tramp 700, ale może go nie doceniam bo nie miałem nigdy osobiście.

Natomiast całkowicie rozumiem trampkowy sentyment, sam po ładnych paru latach wróciłem do TA, nie po raz pierwszy. Tylko że 700 może być rozczarowaniem jeśli będziesz oczekiwał od niej tego samego co od 650.

Pozdrawiam
zimny
Miałem nic nie pisać, ale popieram w 100% :) a nie ma przycisku 'like'. Kryterium budżetu jest istotne.

Ot, poczciwy osiołek do wszystkiego, i czemukolwiek się nie przyjrzysz, to coś niedomaga. Ale próba okreslonej specjalizacji - tylko szosa lub tylko teren bardzo pozbawia ten motocykl sensu jako wybór.

Tak tylko zauważe, że my Trampkarze dzielimy włos na czworo, każda różnica jest ważna, podczas gdy inne modele innych producentów, no różnią się diametralnie.
tdm900
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 194
Rejestracja: 12.02.2011, 21:43
Mój motocykl: inne endurowate moto

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: tdm900 »

zimny pisze: 05.03.2021, 10:40całkowicie rozumiem trampkowy sentyment, sam po ładnych paru latach wróciłem do TA, nie po raz pierwszy. Tylko że 700 może być rozczarowaniem jeśli będziesz oczekiwał od niej tego samego co od 650.
Oglnie to NIE chcę teraz kupować żadnych drogich, ciężkich czy wysokich maszyn. Budżet 10-12tys. sądzę że pozwoli na coś sensownego, ew. mogę troche dołożyć. Oczywiście podobają mi się moto w stylu Triumph Tiger900rally i nowa Afryka, ale cenowo to jest kosmos w porównaniu do Trampków, nie bardzo widzę sens w wydawaniu tyle na sezonową zabawkę jaką jest moto, no chyba że znów się mocniej wciągną.

Yamaha Tenere - xt660 jechałem i komfort oraz moc znacznie poniżej trampka 650, xt700 pewnie lepiej ale poniżej 40tys. brak ofert.
Suzuki V-strom - miałem kilka lat DL650abs i potem vstrom650XT, wystarczy mi. To faktycznie są dobre moto i sensowne cenowo ale głównie na szosę, w terenie nieprzyjemnie, konieczne specjalne opony a i tak nie dorówna typowym ADV. Na TA650 znacznie częściej i chętnie zapuszczałem się w offroady na oponach szosowych, niż na DL-ach ubranych w opony terenowe, i bardzo fajne było takie mieszanie jazdy na azymut z normalnym podróżowaniem szosą, a sam offroad trampkowy był zaskakująco komfortowy.

BMW 650GS - ten moto teoretycznie wygląda fajnie, cenowo zbliżony do TA700, nie jeździłem nigdy na BM-kach, na parkingu wydawał mi się jakiś taki mikrus...

TA700... - no właśnie, chciałbym od niego tego samego co dawał 650 i obawiam się że nie bardzo jest na to szansa...
xv535->tdm900->dl650A->xl650v->dl650xt->gotwayMSX->gotwayMonster
Awatar użytkownika
zimny
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2923
Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Garwolin

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: zimny »

TDM - to co do DLa masz identyczne odczucia jak ja. Nie chodzi o to ze się nie dało ale własnie nieprzyjemnie mi się jeździło po szutrach, kamieniach itp. Świetny sprzęt ale nie do tego. Trampkiem jeżdżąc człowiek myśli...gdzie by tu odbić w polną drogę. DLem albo jak musiałem albo trochę na siłę na początku. Zwyczajnie nie dawało mi to frajdy, motocykl też tego nie lubił.

Jeśli budżet to 10-12 tys, i chcesz zjechać z czarnego to moim zdaniem szukaj..650. Znasz, masz dobre wspomnienia a w tych pieniądzach ciężko o alternatywy o ile zależy Ci na jakiejś tam wygodzie na asfalcie.

Sam zresztą planowałem kupić 650, bo przez jakiś czas nie będę sobie mógł pozwolić ani na droższego DLa na szosę ani na drugie moto w teren. Stąd, przy całej ułomności trampka i tu i tu - uważam go za optymalny sprzęt. I całkowicie rozumiem niechęć do kupowania droższych maszyn aktualnie - mnie też to dopadło a kryzys nieco przymusił w zeszłym roku do sprzedaży idealnego DLa - wybrałem inne życiowe sprawy, priorytety niż trzymanie lokaty w garażu. Stąd koncept typu motocykl jeden do wszystkiego za kilka tys, powiedzmy do 10 jest mi znany i rozumiem doskonale.

Ogólnie różnica między 600 a 650 jest znacznie mniejsza niż 650 a 700. 650 chciałem bo....wizualnie bardziej mi się podoba :cool: Ale wyszło jak wyszło. Faktem jest że po szutrach 600tką jeździ mi się lepiej, ale to niewielkie różnice, takie wynikające z ergonomii.

Nie zmienię zawieszeń w trampku, nie zamierzam w nim wymieniać amortyzatora, wahacza czy go odchudzać. Polubię takiego jaki jest, nie wymagając od niego że zawiezie mnie szybko, ale wiem że zawiezie mnie wszędzie o ile jako kierowca sobie poradzę. Tak myślę że należy podchodzić to tego ponad 20 letniego motocykla. A jako że chce mi się pojeździć polnymi drogami i piachami, żeby nie mieć pełnych gaci poza asfaltem właśnie odebrałem od kuriera Motozy ADV :grin:

Za 11-12 znajdziesz ładną 650, za 13-14 baardzo ładną. Co do alternatyw - nie mam pomysłu przy takich założeniach. Widać że singiel nie dla Ciebie więc tym bardziej.

Pozdrawiam
zimny
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
Awatar użytkownika
Outsider
zgłębiacz wskaźników
zgłębiacz wskaźników
Posty: 52
Rejestracja: 07.02.2021, 09:46
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Karniewo

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: Outsider »

tomekpe pisze: 05.03.2021, 12:26
Outsider pisze: 05.03.2021, 09:21 Nie ma co tu dywagować 650 czy 700...to są motocykle jeśli chodzi o przeznaczenie,praktycznie szosowe,turystyki,a że co niektórzy zapuszczają się nimi poza czarne,to inna sprawa.Już sama waga świadczy że nie jest to motocykl w teren...
Jeśli masz preferencje dwubiegunowe,czyli szosa i off road,to trzeba niestety mieć dwa motocykle! i tak tutaj spora grupa kolegów ma.
Wiadomym jest,że 700 to nowsza konstrukcja i ekonomicznie wychodzi taniej,wtrysk...mniejsze spalanie.
Tak więc szersze spektrum zabawy,to...kasa :grin: ,nie stać nas,to jak ze wszystkim... :dupa:

Kolego, obawiam się, że piszesz trochę w teorii.

Raz, nie każdy ma miejsce, czas i budżet na dwa motocykle. Dwa, teren w trampku to często taki "teren", brany z przymrużeniem oka. Większa kałuża, polne drogi, nieco piachu - a tu znacząco się różni 700 od 650. Wiadomo, dobry jeździec to i na rowerze przejedzie, ale nie o tym mowa, tylko o sprzęcie, a mniejsze koło i nieco inny zawias zmieniają sytuację. A trzy, to często (mój przypadek) mowa o jeździe 90% asfaltem, by na koniec dnia mieć opcję na parę km po jakiejś gorszej nawierzchni bez srania po gaciach, że się przewrócę. I tu znów 650 nieco (zaznaczam, tylko nieco) się różni od DL czy 700tki. Są jeszcze alternatywy jak zimny napisał, KLR, DR, XTZ, ale trochę bardziej pasujące w teren niż na dłuższe trasy.

A jak ktoś jeździ na 650 szosowo, to oczywiście jest popularne rozwiązanie, ale to trochę słaby wybór. Są lepsze maszyny na asfalt, podczas gdy siłą Trampka jest uniwersalność - co niestety znaczy, że można go krytykować na asfalcie i w terenie. Pisanie, że Trampek jest szosowy, jest moim zdaniem nieco bez sensu, bo na szosę jest równie słaby, co w teren ;)
Oczywiście,szanuję kolegi zdanie,ale ja pozostanę przy swoim :thumbsup:
Awatar użytkownika
grad74
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2704
Rejestracja: 23.06.2012, 07:09
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Siechnice

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: grad74 »

700-tka fajna bo ma wtrysk, ale.... jak zabraknie wachy w baku to można zajechać akumulator zanim pompa naciągnie. A druga rzecz , że jak padnie aku , to raczej zapomnij o odpaleniu na popych... Generalnie w cywilizowanych okolicznościach brałbym 700, ale w niecywilizowanych jednak te starsze...
Honda TransalpPD10-99r, Honda Revere RC33-96r, Honda Nx125-99r, SHL M11-62r, WSK Garbuska-68r,Skuterek Motobi 50 z Hondowskim silniczkiem ;).

Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
Awatar użytkownika
Artek
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2514
Rejestracja: 09.10.2011, 16:33
Mój motocykl: Africa Twin
Lokalizacja: ZMY

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: Artek »

grad74 pisze: 05.03.2021, 15:14 700-tka fajna bo ma wtrysk, ale.... jak zabraknie wachy w baku to można zajechać akumulator zanim pompa naciągnie. A druga rzecz , że jak padnie aku , to raczej zapomnij o odpaleniu na popych... Generalnie w cywilizowanych okolicznościach brałbym 700, ale w niecywilizowanych jednak te starsze...
Gradzie, mylisz się.
700-ka po przekręceniu kluczyka uruchamia pompę paliwa. Pompa pracuje do momentu "nabicia" ciśnienia. Potem rozrusznik i chodzi... Bez problemu także odpalam motor na pych, że tak słodko ujmę: jak czakN., z półobrotu. Fakt, że górka ułatwia ten manewr. Mam małą baterię (LiPo) i czasem ledwo kręci silnikiem, ale zawsze zapali.
Dominator.
Awatar użytkownika
zimny
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2923
Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Garwolin

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: zimny »

Myślę że tych kwestii nie ma co demonizować. Na 13 chyba lat jazdy motocyklem nigdy w sposób nieprzewidziany nie padł mi aku, nigdy nie musiałem odpalać na pych. Nie liczę sprzętów typowo w teren kopanych.

Dla mnie wtrysk to tylko zaleta jeżeli moto nie ma być rasowo do terenu czy na wycieczkę do środkowej Rosji.

Artek zrobił mistrza czyli silnik 700 w ramię rd03. To mega sprawa tylko, delikatnie rzecz ujmując trzeba do takiej zabawy dużo umieć, wiedzieć i naprawdę chcieć - wiedzieć też czego się chce.

Pozdrawiam
Zimny
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
michau
naciągacz linek
naciągacz linek
Posty: 77
Rejestracja: 03.07.2013, 02:18
Mój motocykl: mam inne moto...

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: michau »

zimny pisze:TDM - to co do DLa masz identyczne odczucia jak ja. Nie chodzi o to ze się nie dało ale własnie nieprzyjemnie mi się jeździło po szutrach, kamieniach itp. Świetny sprzęt ale nie do tego. Trampkiem jeżdżąc człowiek myśli...gdzie by tu odbić w polną drogę. DLem albo jak musiałem albo trochę na siłę na początku. Zwyczajnie nie dawało mi to frajdy, motocykl też tego nie lubił.

Jeśli budżet to 10-12 tys, i chcesz zjechać z czarnego to moim zdaniem szukaj..650. Znasz, masz dobre wspomnienia a w tych pieniądzach ciężko o alternatywy o ile zależy Ci na jakiejś tam wygodzie na asfalcie.

Sam zresztą planowałem kupić 650, bo przez jakiś czas nie będę sobie mógł pozwolić ani na droższego DLa na szosę ani na drugie moto w teren. Stąd, przy całej ułomności trampka i tu i tu - uważam go za optymalny sprzęt. I całkowicie rozumiem niechęć do kupowania droższych maszyn aktualnie - mnie też to dopadło a kryzys nieco przymusił w zeszłym roku do sprzedaży idealnego DLa - wybrałem inne życiowe sprawy, priorytety niż trzymanie lokaty w garażu. Stąd koncept typu motocykl jeden do wszystkiego za kilka tys, powiedzmy do 10 jest mi znany i rozumiem doskonale.

Ogólnie różnica między 600 a 650 jest znacznie mniejsza niż 650 a 700. 650 chciałem bo....wizualnie bardziej mi się podoba :cool: Ale wyszło jak wyszło. Faktem jest że po szutrach 600tką jeździ mi się lepiej, ale to niewielkie różnice, takie wynikające z ergonomii.

Nie zmienię zawieszeń w trampku, nie zamierzam w nim wymieniać amortyzatora, wahacza czy go odchudzać. Polubię takiego jaki jest, nie wymagając od niego że zawiezie mnie szybko, ale wiem że zawiezie mnie wszędzie o ile jako kierowca sobie poradzę. Tak myślę że należy podchodzić to tego ponad 20 letniego motocykla. A jako że chce mi się pojeździć polnymi drogami i piachami, żeby nie mieć pełnych gaci poza asfaltem właśnie odebrałem od kuriera Motozy ADV :grin:

Za 11-12 znajdziesz ładną 650, za 13-14 baardzo ładną. Co do alternatyw - nie mam pomysłu przy takich założeniach. Widać że singiel nie dla Ciebie więc tym bardziej.

Pozdrawiam
zimny
Patrzcie jak ważny jest punkt odniesienia! Ja na DLa wskoczyłem z fazera. I dla mnie to szutry on łyka bez zająknięcia ;) a w trudniejszym terenie to i tak większym ograniczeniem jestem ja już on Obrazek
Awatar użytkownika
Kijo
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 220
Rejestracja: 10.03.2011, 18:41
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: FG

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: Kijo »

tdm900 pisze: 26.05.2012, 21:48 czy są na forum osoby które jeździły 650 i 700 i mogą z własnej praktyki porównać te 2 modele?
Na 650 zrobiłem około 90tys km na 700 mam około 50tys km. Oba w ciężki teren kiepskie chociaż 650 lepiej to ogarnia. Szutry, leśne i polne drogi bez problemów dla obu. Chyba tyle plusów jak dla mnie na korzyść 650. Reszta to już chyba kwestie indywidualne. Kanapy w obu oryginalne dla mnie jak i zony bardzo dobre, a robimy bardzo długie trasy kilometrowo jak i czasowo. Oba wdzięczne osiołki. Serwisowanie w obu bardzo proste. Mocowo czuć te parę kucy na korzyść 700ki. A w ciężki teren polecam coś o 100 kg lżejszego :) :) :)
Honda CL 350 / Beta Alp 4.0
tdm900
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 194
Rejestracja: 12.02.2011, 21:43
Mój motocykl: inne endurowate moto

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: tdm900 »

z tego co pamietam to w xl650 przeszkadzał mi najbardziej brak 6-go biegu, przez co już około 90-100km/h trzeba było kręcić silnik dość wysoko. 120km/h nie jeździłem nim prawie w ogóle właśnie z tego względu.

w xl700 jest też 5 biegów - czy one są zestopniowane podobnie co w 650?
Jeśli tak to w sumie te 5KM więcej mocy chyba niczego nie rozwiązuje....chyba że się mylę?
xv535->tdm900->dl650A->xl650v->dl650xt->gotwayMSX->gotwayMonster
Awatar użytkownika
zimny
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2923
Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Garwolin

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: zimny »

Nie jeździłem szybciej 700tka ale różnice z tego co słyszałem są niewielkie. Biegi o ile wiem są nieco dłuższe i czuć że silnik zwawiej i chętniej się kręci. Wiem że przy 100kmh 650 ma nieco niższe obroty niż 600. Nie wiem jak 700.

Wczoraj przejechalem się trampkiem 600 moim po kilku latach głównie na DL650 i 1000 - jakiż szok był gdy przy 90kmh próbowałem wbijać 6 :-)

Też uważam że trampek 600 czy 650 to użytkowo 120kmh max. No ale nie kupiłem go żeby ganiać ekspresówkami tylko szutrostradami.

Pozdrawiam
Zimny
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
Bnn84
naciągacz linek
naciągacz linek
Posty: 76
Rejestracja: 06.03.2016, 16:34
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Tarnów

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: Bnn84 »

Miałem okazję niedawno zrobić parę kilometrów na 700 i w porównaniu do 650 to trochę dłuższe biegi, choć oczywiście szóstki brakuje. Rozpędza się jakby płynniej, choć tych dodatkowych koni to nie czuć jakoś bardzo. Za to bez skrępowania można jechać ekspresówką te 130-140, przy których to na 650 jest już w moim odczuciu "pływająco" i niekomfortowo. Czacha z przodu wyraźnie mniejsza, więc o ile osłona głowy jest fenomenalna (prawie jak w DL), to po barkach wieje w porównaniu do 650.
Pozdrawiam, Karol
DL650K5, XT600E; było LKR, teraz KT
Awatar użytkownika
zimny
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2923
Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Garwolin

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: zimny »

Bnn84 pisze: 10.03.2021, 14:48 Miałem okazję niedawno zrobić parę kilometrów na 700 i w porównaniu do 650 to trochę dłuższe biegi, choć oczywiście szóstki brakuje. Rozpędza się jakby płynniej, choć tych dodatkowych koni to nie czuć jakoś bardzo. Za to bez skrępowania można jechać ekspresówką te 130-140, przy których to na 650 jest już w moim odczuciu "pływająco" i niekomfortowo. Czacha z przodu wyraźnie mniejsza, więc o ile osłona głowy jest fenomenalna (prawie jak w DL), to po barkach wieje w porównaniu do 650.
A z ciekawości - jak się ma zatem 700 do naszego ulubionego DLa na takiej ekspresówce? W sensie komfort, prowadzenie itp?
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
Bnn84
naciągacz linek
naciągacz linek
Posty: 76
Rejestracja: 06.03.2016, 16:34
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Tarnów

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: Bnn84 »

Zrobiłem raptem odcinek gdzieś ze Skarżyska do Chęcin po ekspresówce na XL700, więc szału nie ma, ale prawda jest taka, że po pojeżdżeniu na DL już nigdy żaden trampek na asfalcie to nie będzie to... bezpowrotnie jakiś mit został solidnie nadgryziony, choć mówię to z perspektywy gościa, który ma g.., a nie nalot na dwóch kołach w życiu. Na trampku 700 jest wyżej i wieje po barkach, głowa chroniona jest bardzo dobrze. Przydałoby się oczywiście więcej biegów i koni, choć różnica do DL jakaś porażająca w pojedynkę nie jest, ale jest wyraźnie wyczuwalna. Cóż, na asfalcie transalp to.... transalp, nawet ten z mniejszym kołem z przodu. Jako materiał na pierwszy i jedyny moto do jazdy solo w najróżniejszych warunkach - nadal chyba jeden z najlepszych wyborów, poza tymi kryteriami są lepsze maszyny....
Pozdrawiam, Karol
DL650K5, XT600E; było LKR, teraz KT
tdm900
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 194
Rejestracja: 12.02.2011, 21:43
Mój motocykl: inne endurowate moto

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: tdm900 »

zimny pisze: 05.03.2021, 13:32Trampkiem jeżdżąc człowiek myśli...gdzie by tu odbić w polną drogę. DLem nie dawało mi to frajdy, motocykl też tego nie lubił.
idealnie to ująłeś, właśnie tak miałem i dlatego tak lubiłem trampka 650, pomimo że na asfalcie DL jest lepszy, szczególne w tej nowszej wersji.

Jak patrzę na inne duże ADV-y - Afryki, Tenery, Suzuki DR, bmw800gs, czy KTM-y to one mają tylne koła raczej szerokie, jak w niezbyt terenowych DL-ach 140-150mm i prawie tyle jak w typowych asfaltowcach typu TDM, Fazer (160mm). Skoto tak - to chyba poza asfaltem tylne kolo nie jest az takie ważne...?

Inaczej ma się sprawa z przednim kołem - zawsze producenci stosują ten sam rozmiar i szerokość jak w trampku 600/650 - tj. 90/90(21"). Czyżby o zdolnościach off-road w motocyklu ADV decydowała aż tak bardzo wielkość i szerokość przedniego koła, że inne rzeczy zmieniają a ten jeden element cały czas taki sam :help:
xv535->tdm900->dl650A->xl650v->dl650xt->gotwayMSX->gotwayMonster
Awatar użytkownika
zimny
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2923
Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Garwolin

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: zimny »

tdm900 pisze: 10.03.2021, 21:32
zimny pisze: 05.03.2021, 13:32Trampkiem jeżdżąc człowiek myśli...gdzie by tu odbić w polną drogę. DLem nie dawało mi to frajdy, motocykl też tego nie lubił.
idealnie to ująłeś, właśnie tak miałem i dlatego tak lubiłem trampka 650, pomimo że na asfalcie DL jest lepszy, szczególne w tej nowszej wersji.

Jak patrzę na inne duże ADV-y - Afryki, Tenery, Suzuki DR, bmw800gs, czy KTM-y to one mają tylne koła raczej szerokie, jak w niezbyt terenowych DL-ach 140-150mm i prawie tyle jak w typowych asfaltowcach typu TDM, Fazer (160mm). Skoto tak - to chyba poza asfaltem tylne kolo nie jest az takie ważne...?

Inaczej ma się sprawa z przednim kołem - zawsze producenci stosują ten sam rozmiar i szerokość jak w trampku 600/650 - tj. 90/90(21"). Czyżby o zdolnościach off-road w motocyklu ADV decydowała aż tak bardzo wielkość i szerokość przedniego koła, że inne rzeczy zmieniają a ten jeden element cały czas taki sam :help:
Oddając uczciwie DLowi - mi V-Strom tak miło jeździł po asfalcie że w ograniczonym stopniu tęskniłem za terenem. I gdyby nie pewna konieczność dalej jeździłbym po asfalcie i z czasem myślał o jakiejś CRF250L do pary. Stało się jednak tak, że przez jakiś czas będę miał jeden sprzęt do wszystkiego. Ani zbyt terenowy, ani asfaltowy, i nie wymyśliłem nic sensowniejszego od trampka - były jeszcze F650GS, Aprilia Pegaso i Freewind na horyzoncie ale miałem spore obawy co do ponad 20-letniego singla. Ryzyko wtopy w remont uznałem za dużo większe niż przy TA. No i na asfalcie jazda singlem jest...jaka jest jak dla mnie :egh:

A trampek jak to Tomek ładniej ujął - pełen niedomagań i tu i tu. Ale uniwersalny jak mało który inny w TYM budżecie do 10k na gotowo powiedzmy.

Co do opony typu 150 i przedniego koła - GEOMETRIA motocykla ma chyba największe znaczenie. Jeździłem na TKC z przodu na moto z kołem 19 i 21 cali. Na mniejszym kółku w piachu kopnym leżałem częściej, dużo trudniej było mi korygować tor jazdy. Pomijam też tak oczywistą kwestię jak masa..

Wytrawny jeździec pojedzie na prawie wszystkim. Ale jak umiejętności są takie sobie średnie to łatwiej jest jechać w piach motocyklem do tego bardziej przystosowanym, który się łatwiej kontroluje.

Dlatego np. jak jeździłem XT600Z to żaden piach nie był straszny, no prawie. To samo na ważącym podobnie Freewindzie było dużo większym wyzwaniem. A na szutrach i to było dobre i to. Oba może nieco fajniejsze od Trampka poza czarnym bo lżejsze o 30kg napewno, ale i gorsze od niego właśnie na czarnym.

Ogólnie - musisz ocenić TDM na ile chcesz zaglądać poza czarne. Im więcej, tym starszy trampek moim zdaniem. A jak singiel Ci pasuje (w co wątpię po Vstromie i Trampku) to może XT660R?

Ew. jest jeszcze taka opcja jak wrzucenie koła 21 do trampka 700 bez ABS. widziałem takie coś. Ale tył nadal pozostaje twardy i deskowaty ponoć.

Nie ma idealnego rozwiązania mając na uwadze budżet.

Pozdrawiam
Marcin
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
Awatar użytkownika
Outsider
zgłębiacz wskaźników
zgłębiacz wskaźników
Posty: 52
Rejestracja: 07.02.2021, 09:46
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Karniewo

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: Outsider »

Hey,skoro w tej dyskusji sporo o moim min. ulubieńcu,to może nie pogardzicie tematem :grin: :thumbsup: https://www.motostforky.pl/2021/03/07/v ... sterydach/
tdm900
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 194
Rejestracja: 12.02.2011, 21:43
Mój motocykl: inne endurowate moto

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: tdm900 »

brawo za inwencję, już sama zmiana opon dużo daje. Niemniej jednak przerabianie szosowego moto na offoadowe trochę mija sie z celem, on nie do tego zostal skontruowany i nigdy nie będzie działać tak, jak moto specjalnie zaprojektowane do tego celu. Poza tym przy większych przeróbkach zmienia się geometria i rośnie ryzyko różnych usterek.

Spojrzałem sobie jeszcze na liczbę ogłoszeń Transalpy vs DL650. Różnice są spore, niezależnie kiedy by sprawdzać to DL-i jest ok. 4x więcej.
michau
naciągacz linek
naciągacz linek
Posty: 77
Rejestracja: 03.07.2013, 02:18
Mój motocykl: mam inne moto...

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: michau »

To jest bardziej próba zwiększenia możliwości jazdy w terenie (lekkim) które zostały ograniczone przez producenta ze względu na koszty produkcji.
Oczywiście nigdy nie będzie to lekkie enduro. Ale trampek też takim nie jest.


Odnośnie ogłoszeń to wynika to już z dawno zakończonej produkcji TA. Wielka szkoda imo.
I szczerze mówiąc jestem pod wielkim wrażeniem, że niektórym udaje się kupić dobre, niezmęczone sztuki jak np. ostatni zakup kolegi @zimny
marcopolo
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 212
Rejestracja: 07.04.2017, 08:01
Mój motocykl: XL700V

Re: xl650v czy 700v ?

Post autor: marcopolo »

michau pisze: 18.03.2021, 14:56 Odnośnie ogłoszeń to wynika to już z dawno zakończonej produkcji TA. Wielka szkoda imo.
Honda odnowiła ochronę znaku towarowego "Transalp" w USA. Kto wie, może się doczekamy wznowienia, tak jak było w przypadku Afryki.
Przydałoby się, bo chciałbym kiedyś zamienić trampka na coś lepszego ale na razie nic sensownego nie widzę. To ma być moto najbardziej offrodowe na jakim da się komfortowo pojechać we dwójkę asfaltem w daleką podróż. Nowa Afryka za duża, podobnie jak i Tigery i BMW, nowa Yamaha700 za mała na dwie osoby. Trampek prawie spełnia te wymagania z wyjątkiem: na autostradzie brakuje 6 biegu ,w terenie z kolei brakuje paru cm skoku na przednim widelcu. Poza tym jedzie się na tym bardzo wygodnie, pali niedużo, da się tym pojechać po szutrach we dwójkę jak potrzeba, serwis nieskomplikowany, w porównaniu do "lepszych" modeli adventure kosztuje sporo mniej i można zostawić na ulicy jeśli nocleg wypadnie w hostelu bez parkingu.
...jak nie teraz to kiedy?
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości